Suma sumarum wąż został stary, czy zrobiłem źle wyjdzie w praniu - byle czynnik wytrzymał lato a w następnym roku będę miał miejsce (własny kanał obok kuchni) na dłuższe zabawy.
Teraz i tak Waciak z Klarą muszą mnie znosić - co dzielnie im się udaje - chwała im za to! - dziękuję jeszcze raz
![[serce]](./images/smilies/serce.gif)
.
Sprężarka też została stara - w tej co miała być regenerowana okazało się, że są wżery na wałku pod uszczelniaczem - bez sensu robota bo czynnik ucieknie - tam musi być gładko.
Jak będzie potrzeba wyciągnie się węże a do tego sprężarkę i na raz zrobi cacy.
Dziś Panowie w warsztacie napompowali azotem 21 atm. po pół godziny zmieny ciśnienia praktycznie znikome - próżnia znów pół godziny i 800g R134A plus olej PAO68.
Układ na tyle na ile można stwierdzić przy dzisiejszej pogodzie 15 stoni (2 dni temu 34...) mrozi doskonale.
Tym samym retrofit R134 zakończył się kosztami (nie licząc chłodnicy):
380zł; plus własna praca.
Polecam, jeśli ktoś nie ma łatwego dostępu do R12 czy nie jeździ na wycieczki na wschód to chyba sumarycznie wychodzi po 2 nabiciach taniej no i czynnik od ręki.
W całej zabawie pokpiłem jedną sprawę - z uwagi że miałem zmieniać kompresor zapomniałem w starym wymienić olej... Tym samym w kompresorze mam olej mineralny, który z racji tego, iż nie rozpuszcza się w R134 pewnie będzie przepychany do parownika znacznie pogarszając parametry przekazywania ciepła. A do tego kompresor będzie cierpiał z powodu zmniejszonej ilości oleju. Zobaczymy