W wiskozie jest lepki olej silikonowy i on jest właśnie silikonowy bo ma mieć w miarę stałe parametry lepkościowe wraz ze zmieniającą się temperaturą. On nie gęstnieje jak się robi ciepło. Sprzęgło się uruchamia w związku z taką a nie inną konstrukcją tego układu.
Po postoju olej spływa na dół i sprzęgło jakiś czas kręci wentylatorem do czasu aż olej nie zostanie przepompowany do komory przedniej, dzieje sie tak na zimnym i ciepłym silniku - oraz czasem podczas pracy na wolnych obrotach (pomimo, że temperatura nie jest wysoka). Potem (jak już olej jest w komorze przedniej a oboroty silnika zwiększone) wiskoza włącza się jak uzyska odpowiednią temperaturę - wtedy bimetal otwiera zaworek i olej wypływa z komory przedniej przepływa pomiędzy blaszkami które swą lepkością w pewien sposób łączy. Sprzęgło pracuje do czasu kiedy zaworek jest otwarty. Po zamknięciu olej znów zostaje przepompowany do komory przedniej.
Sprzęgło można naprawić modelarskim olejem silikonowym do dyferencjałów (25zł 50ml) o lepkości "5000" lub odrobinkę mniej.
Zwykle ono się nie psuje tylko po latach traci olej w wyniku przesączania przez mikronieszczelności.
W standardowych wiskozach mocowanych "na śrubę przestrzeloną centralnie" olej nalewamy do poziomu dziurki (w którą wchodzi trzpień popychany bimetalem) jak wiskoza stoi pionowo i dziurka znajduje się w najniższym punkcie (gęstość i poziom wypraktykowałem sam). W wiskozach z trzpieniem centralnie niestety nie sprawdzałem
Przykazania aby wiskoza podczas magazynowania nie leżała wynikają z tego, że ona nie jest idealnie szczelna a olej silikonowy ma doskonałe własności penetrujące i choćby go zaklinać się wyleje.
I to by było na tyle wykładu o wiskozie
