Witam,
Cytuj:
Wciśnięte. Gwint jest po to, aby wkręcić młoteczek bezwładnościowy.
Albo młoteczek, albo zbudować sobie prosty ściągacz ze śruby (M8 o ile się nie mylę), nakrętki i pasownej tulejki (śruba przynajmniej gatunek 8.8 )
Cytuj:
Oprócz tych ślizgów górnych są jeszcze ślizgi na dole i trzeba ściągać całą pokrywę czołową
W sumie oprócz szyny napinającej jest jeszcze 5 innych ślizgów.
No i właśnie tu jest pies pogrzebany, bo ruszając pokrywę zaworów będzie się zmuszonym najprawdopodobniej do ściągania głowic, bo pokrywa rozrządu jest od góry dociśnięta głowicą, a od dołu miską olejową. Nawet przy bardzo ostrożnym zdjęciu pokrywy istnieje ryzyko rozerwania uszczelki głowicy.
Sam nosiłem się z zamiarem wymiany wszystkich ślizgów, ale będę wymieniał tylko te górne + napinający (obok łańcucha i napinacza), bo możne je wymienić bez zdejmowania tej właśnie pokrywy.
Dolnych, z tego co się orientuję, nie da rady raczej wymienić w ten sposób.
W sumie wymiana rozrządu powinna mieć miejsce profilaktycznie, zwłaszcza w V-ósemkach (części już leżą i czekają w kartoniku)
PZDR