A więc wyprułem przerywacz kierunkowskazów, rozebrałem na czynniki pierwsze (nie polecam
![[chory]](./images/smilies/chory.gif)
)wyczyściłem i nic. Objawy pozostały takie same. Zauważyłem ostatnio, że jak jadę na wprost to nie ma problemu - migaja jak złoto. Gdy zaczyna sie kręcić kierownicą to zaczynają głupieć (raz są to znów za chwile ich nie ma). Dźwignia kierunkowskazów jest w położeniu właczone. Czy wyłacznik kierunkowskazów sprzężony z kierownicą jest mechaniczny tzn. tak jak w fiacie mechanicznie wypycha dźwignię włącznika kierunkowskaców, czy też jest to jakiś dodatkowy wyłacznik elektryczny gdzieś pod kierownicą i to on mi tyle krwi psuje ? Czy ktoś kiedyś zdejmował kierownicę i całe uzbrojenie kolumny kierowniczej w W123 ?