Komornick pisze:
Panowie, po co te emocje.Zawsze tak będzie, że część osób jeżdżąca mb za 5tys zł. będzie mówić , że nie kupiłaby koreańczyka czy tym podobnego za 50tys bo to dziadostwo....zaś jeżdżący koreańczykiem za 50 tys zł powie, że nie kupi mb za 5tys zł bo będzie się czuł jak dziad w starociu. Każdy kupuje według swojego portfela i potrzeb, dobrze że tak jest, bo inaczej wygladałoby to jak 20lat temu w Rosji-głownie WAZy i ZAZy
no nie do konca sie z toba zgodze, wedlug mnie to nie jest tak, moim zdaniem ladny w miare zadbany W123 wyglada duzo lepiej niz kazdy koreanczyk, tak samo w srodku jak i na zewnatrz, nie mowiac o komforcie jazdy, wygodzie, latwosci napraw i serwisowaniu, oraz kosztach i bezpieczenstwie
Jednak gdybym mial wydac 50 tysi na koreanczyka to wolalbym wydac te pieniadze na merca, za taka kwote rowniez merca mozna kupic mlodego nie wygladajacego jak starocie
I nie chodzi o to ze ja jezdzac np mercedesem 123 krytykuje inne samochody, wszystko zaczyna sie od chwili w ktorej podejmuje decyzje ze kupuje samochod, moglbym kupic,cos z "dełu, hundaja kiłe, tojote, nysana, mazde, honde
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)
" ale tego sie nie dotykam, bo dla mnie mercedes jest pod kazdym wzgledem najlepszy. i mam ten komfort ze nie musze nikomu na sile udowadniac ze moj samochod jest zajebisty, bo jednak mercedes jest klasa sama w sobie, i chcac nie chcac kazdy to wie, a na potwierdzenie moge podac liczne przyklady uzytkownikow lanosow fiatow innych tego typu samochodow ktore poza tandeta niczym sie nie wyrozniaja.
mam znajomego ktory jezdzi suzuki sfift (stary model) wsiadl do mojego W124, przjeechal sie, zapial "kingdona" widzialem ze jazda go uchachala jak dzieciaka. ale po zatrzymaniu komentarze, " to moglby miec, u mnie w sfifcie jest to a u ciebie nie ma itp itd.
naprawde mnie to denerwuje, kazdy moze sobie kupic mercedesa, i to w cenie tych smiesznych niedorobek przypominajcych samochody, wiec po co kupuja szajstwo a pozniej na sile kogos do tego przekonujac, kiedy sami wiedza ze ich samochod jest nic nie warty?
nie jestem snobem i nie jezdze Mercem zeby szapnowac, jednak jakby nie bylo stary samochod i szpan to troche smiechu warte, jezdze nim bo poprostu jazdy tym samochodem sprawie mi przyjemnosc, sylwetka i wnetrze mi sie podoba, diesel w mercedesie ma zajebista kulture pracy i czesto mam wylaczone radio.
nie neguje tych ktorzy jezdza innymi samochodami dla siebie, ale tych ktorzy jezdza jakby nie bylo dziadostwem i sie z tym obnosza i wiedzac ze ich auta to jeden wielki kit, to jednak na sile proboja przekanac do nich inncyh uzytkownikow, ja w kazdym raize wstydzilbym sie porownywac np. lanosa do mercedesa.
a na koniec dodam ze najbardziej rozwala mnie argument uzytkownikow tych plastikow, bo to takie bezawaryjne autko, przejechalo 400tys km i sie nie psuje, a gdzie reszta zalet?