Ja na ten przykład całkiem niedawno miałem bardzo ciekawy przypadek z rozrusznikiem (notabene aż zajżałem do mądrej książki bo mi sie już pomysły skończyły

)
Po przekręceniu kluczyka słyszałem delikatne klepanie bendiksem ale takie znaznie cichsze niż powinno być.
Po długich przemysleniach i kombinacjach pukająco stukających tu i tam w rozrusznik nic czyli tak zwana dupa
Ale poszedłem po rozum do głowy i biere kawał fest kabla i przykładam do cewki bendiksa ta klepie ale jakoś tak niemrawo

przykładam kabel do rozrusznika a ten zacczyna kręcić silnikiem bez udziału bendiksa - szok
![[szok]](./images/smilies/szok.gif)
. Z tego wynika że bendiks nie cofa się z wieńca koła zamahowego i na niem siedzi. Kombinuje sobie sprężyna pękła i już ale czemu przy wychylonym bendiksie nie łączy mi główny stycznik rozrusznika ??
Po głębszym wczytaniu w mądrą książke doczytałem, że cewka bediksa składa się z dwóch części jedna wypycha bendiks na koło a druga wciąga go z powrotem - czyli to nie sprężyna tylko część cefki zdechła

.
Ale dalej sobie myśle czemu rozrusznik nie zaskakiwał jak bendiks był wysunięty i taką mam teorie - jako, że cefka powrotna nie wciągnęła rdzenia spowrotem to cewka wypychająca nie mogła go wypchnąć z odpowiednią siłą aby połączyć styki główne (lub padł również stycznik tego nie wiem bo jeszcze go nie rozebrałem)
Czyli bendiks stukał sobie delikatnie (brak rozpędu od cefki wypychającej) i nie łączył styków rozrusznika.
Widzicie sami że rozrusznik to nie jesta taka banalna rzecz
Pozdrawiam
ps.
po wymianie cewki elektromagnesu jak ręką odjął
Następny odcinek o wymianie tulejek w rozruszniku
