MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest sob sie 23, 2025 10:18 pm

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: ndz lis 25, 2007 9:12 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob wrz 01, 2007 9:53 am
Posty: 753
Lokalizacja: Szczecin
Przykro mi.
Niestety moim zdaniem nie ma co liczyć na odszkodowanie od producenta, jeśli było po gwarancji.

_________________
ex W123 300D 83'
ex Jawa 50 typ23


Na górę
 Tytuł:
Post: ndz lis 25, 2007 9:43 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt sty 23, 2007 5:41 pm
Posty: 1636
Lokalizacja: wwa yelonki
Piątal pisze:
Przykro mi.
Niestety moim zdaniem nie ma co liczyć na odszkodowanie od producenta, jeśli było po gwarancji.


Czy to sie tyczy tylko akumulatorów czy ogólnie wszystkich produktów?


Na górę
 Tytuł:
Post: ndz lis 25, 2007 11:22 pm 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr kwie 09, 2003 11:06 am
Posty: 1156
Lokalizacja: Płochocin
Tak jak pisał Idzik : nie zamierzam bawić się w wojnę z Centrą. Akumulator miał już przynajmniej 6 lat i kupiłem go razem z samochodem.Teoretycznie jest szansa na wniesienie pozwu ale nie mam na to ani czasu ani siły i wydaje mi sie że koszty takiej potyczki mogłyby przewyższyć wartość auta.

GEORGE P. pisze:
Tą Coupetkę to raczej się zrobi ?


Tak, raczej tak, ale koszty naprawy "dla siebie" przekroczą realną wartość samochodu a w związku z tym że Warta wypłaci za coupetę przyzwoite pieniądze i pozostawi auto u mnie , jestem zdecydowany sprzedać "pogożelca".
Jeszcze raz dziękuję za "kondolencje".

_________________
[color=blue]K.O.-wiec z pokoju 704 [zlosnik] [/color]


Na górę
 Tytuł:
Post: pn lis 26, 2007 12:06 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lip 06, 2007 8:40 pm
Posty: 512
Lokalizacja: Piastów (Warszawa)
Stawros. Serdeczne współczucia. Sam kiedyś straciłem w pożarze auto, do którego przywiązałem się emocjonalnie, więc wiem co teraz czujesz. Łączę się z Tobą w bólu po stracie.

Idzik pisze:
Polska to nie USA, gdzie niemal za wszystko można pozywać

U nas też można pozywać, tylko my, Polacy mamy takie podejście do tych spraw, że nam się po prostu nie chce walczyć. Myślę, że akumulatory Centry mają jakieś szczególne cechy, właściwe tylko dla tego producenta, które mogą pomóc w zidentyfikowaniu producenta nawet przy takim zniszczeniu. Jeśli uda Ci się (albo jakiemuś biegłemu znawcy) znaleźć taki szczegół, to masz sprawę wygraną, oczywiście jeśli Centra nie zamieszcza nigdzie informacji, że akumulator po jakimś czasie trzeba wymienić, bo może być niebezpieczny. Zresztą sugeruję poradę prawną u prawnika. Zapłacisz pewnie ze 100 zł i będziesz wiedział na 100%, czy warto walczyć. Tylko niech ten sam prawnik potem prowadzi sprawę.
Co do gwarancji - to jest dokument, poprzez który producent gwarantuje, że przez okres taki, to a taki, produkt będzie bezawaryjny. Bezpieczny musi być do końca swych dni, chyba, że jest gdzieś zawarta informacja, że po jakimś konkretnym czasie produkt może stać się zagrożeniem i należy go wymienić na nowy, tak jak w zwykłych bateriach jest napisane, że po jakimś czasie stają się one niebezpieczne dla urządzenia, bo może z nich zacząć wyciekać kwas i zniszczyć urządzenie. <br>Dodano po 5 minutach.:<br>
Stawros pisze:
nie zamierzam bawić się w wojnę z Centrą. Akumulator miał już przynajmniej 6 lat i kupiłem go razem z samochodem.Teoretycznie jest szansa na wniesienie pozwu ale nie mam na to ani czasu ani siły

I właśnie takie podejście do tego typu spraw powoduje że:

Idzik pisze:
Polska to nie USA, gdzie niemal za wszystko można pozywać...

_________________
Pozdrawiam - Bartek

MERCEDES-BENZ A 160 CDI 2005r. Jeszcze nie mój.
Mercedes W123 240D 1979r. - do sprzedaży jako dawca.
VW GOLF 1,6 LPG AUTOMAT 3D 1990r. -"CZARNY LOTNIK" - Sprzedany.


Na górę
 Tytuł:
Post: pn lis 26, 2007 12:12 am 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 08, 2006 10:04 pm
Posty: 2233
Lokalizacja: Lublin
Szkoda samochodu, ale to tylko rzecz nabyta, wiec dobrze czytac, ze nikomu nic sie nie stalo w tym zdarzeniu.

A tak zeby rozladowac atmosfere, to nastepnym razem Stawros przy probach sprawnosciowych jedz na 1/2 mozliwosci samochodu, bo cele w akumulatorze nie uszkadzaja sie raczej od spokojnej jazdy ;) Sam chcialem uratowac Hopecke z ojcowego rozbitka, ale nie bylo co ratowac :roll:

Pozdrawiam

_________________
..technika idzie do przodu a dla mnie i tak czas sie zatrzymal w 98r..

*C124 E200 94r. brillantsilber *W124 250D 86r. taigabeige *W126 260SE 87r. nauticblau ex*W124 300D 92r. arcticweiss ex *S210 270CDI 01r. antrazitgrun *W202 C180 96r. brillantsilber ex


Na górę
 Tytuł:
Post: pn lis 26, 2007 2:07 am 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn kwie 24, 2006 2:13 am
Posty: 355
Lokalizacja: Warszawa/Ostrów Maz.
Wyrazy współczucia, szkoda Beczki. Pamiętam ją ze zlotu w Szczecinie, spotkaliśmy się też na trasie. :cry:

_________________
C123 230C '77 - Puchata
W116 450SEL '79 - Pani Bulgot


Na górę
 Tytuł:
Post: pn lis 26, 2007 2:49 am 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob gru 11, 2004 10:27 pm
Posty: 1053
Lokalizacja: SOPOT (GAS) i (GSP)
Dołączam się z wyrazami wspólczucia.
Stawros pisze:
dokładnie przejrzeli kable elektryczne (zdecydowana większość pozostała, spaliła się tylko izolacja) i stwierdzili brak śladów "zespawania" czyli stopienia się poszczególnych linek w wiązce, co świadczy o braku zwarcia w instalacji. Poza tym stan akumulatora i "centrum" pożaru z prawej strony samochodu.

Osobiście jestem sceptycznie nastawiony do tej teorii. Policja w trudniejszych sprawach "woła" niezależnych specjalistów ze Straży Pożarnej (wiem bo mam czynnego oficera pożarnictwa w rodzinie). Policyjni technicy albo są do "kitu" albo po prostu było to dla nich najszybsze wytłumaczenie "na odczepnego". Gdyby pożar zaczął się od aku to maska byłaby bardziej spalona wewnątrz i na zewnątrz w miejscu nad akumulatorem. Aku byłby spalony a nie stopiony od temperatury. Poza tym skonsultowałem się z przyjacielem który pływa na ORP "Orzeł" i akumulatorów ma kilkaset ton. Stwierdził że akumulatory nie mogą się zapalić (ogniem) co najwyżej w wypadku zwarcia (zewnętrznego lub wewnętrznego) mocno się podgrzeją, zgazują i ewentualnie zostaną rozerwane. Wtedy kwas coś żrąc może spowodować pożar.
Moje doświadczenie ze statków podpowiada mi że dużo większe prawdopodobieństwo pożaru stwarza temperatura kolektora wydechowego i obecność oleju, paliwa czy rzeczy łatwopalnych. Na drugim miejscu zwarcie w instalacji (mimo że tego nie stwierdzono) ale mało jest obwodów nie chronionych bezpiecznikami (rozrusznik, świece żarowe) więc sprawdź czy wszystkie są całe. Patrząć na to spalone koło i zawieszenie myślę też o zapieczonym hamulecu (u mnie kiedyś żona "wiała z prędkością światła" na stacji LPG) - tarcza była czerwona tyle że dymiła a to byś widział i czuł. Ogień z akumulatora występuje raczej w notebookach ale tam są akumulatory typu Li-ion.

Może sie mylę ale moja wersja jest taka:

Obrazek
Obrazek

P.S. Zakładając że ogień rozprzestrzeniał się liniowo można jeszcze podejrzewać przednią prawą lampę.

_________________
Andrzej
W126 300SE '90 - chyba nikt nie ma większego wypasu VIN
W126 300SEL '86 - oryginalny lakier i bez rdzy
W126 300SE '86 - LPG od 1995r
W124 200D '86 - został dawcą dla wielu
W115 240D 3.0 - był ze mną 20 lat... sprzedany :(


Na górę
 Tytuł:
Post: pn lis 26, 2007 3:17 am 
Offline
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz lip 14, 2002 6:38 pm
Posty: 5464
Lokalizacja: Warszawa
Patro pisze:
Pamiętam ją ze zlotu w Szczecinie, spotkaliśmy się też na trasie


Dokładnie, wiernie służyła nam wtedy w zastępstwie mojej beki [cool]

A owe spotkanie:
Obrazek

_________________
MB W123 230E '80 Chinablau & W123 230 '77 Saharagelb
MB GLC 220d 4MATIC - plastik na co dzień ;)
Prezes MB/8 Club Poland
"Chcę umrzeć spokojnie, we śnie - tak jak mój znajomy, a nie wrzeszcząc z
przerażenia - tak jak jego pasażerowie."


Na górę
 Tytuł:
Post: pn lis 26, 2007 5:01 am 
Offline
kombatant

Rejestracja: pn kwie 29, 2002 9:49 am
Posty: 3594
Lokalizacja: WAWA
[quote="AndyS"]...

Ja tez nie jestem zwolennikiem opcji akumulator... Zwlaszcza jak sie zerknie na sciane ogniowa za akumulatorem, wygladajaca stosunkowo ok, jak tez nie dopalaona, wlasnie w okolicy akumulatora uszczelke maski. Tam nie bylo najgorecej. Tez sugerowalem hamulec, ale Slawek twierdzi, ze by czul. Ja mu wierze, "troche" kilometrow ma za soba. Kolektor, w dieslu? Tez chyba nie... Moze ta lampa...[/list]

_________________
W108 - 250 S 1967
S123 - 300TD 1982 Rudolf
S123 - 300TD 1985 Burak


Na górę
 Tytuł:
Post: pn lis 26, 2007 9:25 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr mar 22, 2006 11:33 pm
Posty: 794
Lokalizacja: z Poznania
Cholera szkoda auta ( aut ) ale dobrze, że chaty Ci nie spaliło i wszyscy żywi.

Idzikowi też pewnie smutno - gdzie Ty chłopie bedziesz odsypiał noce na zlotach [zlosnik]

Chyba żeby odciąć przód za ścianą ogniową dospawać zaczep i zrobić z niego mega wypasioną przyczepkę zlotową ;)

Tak na powaznie - jeszcze raz szczerze współczuje.

Pozdrawiam

_________________
280 CE Automat.....,
W123 200D Miś! Pałkowy
Ex. MB 410


Na górę
 Tytuł:
Post: pn lis 26, 2007 11:41 am 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr kwie 09, 2003 11:06 am
Posty: 1156
Lokalizacja: Płochocin
AndyS pisze:
Osobiście jestem sceptycznie nastawiony do tej teorii. Policja w trudniejszych sprawach "woła" niezależnych specjalistów ze Straży Pożarnej (wiem bo mam czynnego oficera pożarnictwa w rodzinie). Policyjni technicy albo są do "kitu" albo po prostu było to dla nich najszybsze wytłumaczenie "na odczepnego". Gdyby pożar zaczął się od aku to maska byłaby bardziej spalona wewnątrz i na zewnątrz w miejscu nad akumulatorem. Aku byłby spalony a nie stopiony od temperatury. Poza tym skonsultowałem się z przyjacielem który pływa na ORP "Orzeł" i akumulatorów ma kilkaset ton. Stwierdził że akumulatory nie mogą się zapalić (ogniem) co najwyżej w wypadku zwarcia (zewnętrznego lub wewnętrznego) mocno się podgrzeją, zgazują i ewentualnie zostaną rozerwane. Wtedy kwas coś żrąc może spowodować pożar.
Moje doświadczenie ze statków podpowiada mi że dużo większe prawdopodobieństwo pożaru stwarza temperatura kolektora wydechowego i obecność oleju, paliwa czy rzeczy łatwopalnych. Na drugim miejscu zwarcie w instalacji (mimo że tego nie stwierdzono) ale mało jest obwodów nie chronionych bezpiecznikami (rozrusznik, świece żarowe) więc sprawdź czy wszystkie są całe. Patrząć na to spalone koło i zawieszenie myślę też o zapieczonym hamulecu (u mnie kiedyś żona "wiała z prędkością światła" na stacji LPG) - tarcza była czerwona tyle że dymiła a to byś widział i czuł. Ogień z akumulatora występuje raczej w notebookach ale tam są akumulatory typu Li-ion.



Ocet pisze:
Ja tez nie jestem zwolennikiem opcji akumulator... Zwlaszcza jak sie zerknie na sciane ogniowa za akumulatorem, wygladajaca stosunkowo ok, jak tez nie dopalaona, wlasnie w okolicy akumulatora uszczelke maski. Tam nie bylo najgorecej. Tez sugerowalem hamulec, ale Slawek twierdzi, ze by czul. Ja mu wierze, "troche" kilometrow ma za soba. Kolektor, w dieslu? Tez chyba nie... Moze ta lampa


Być może "wersja akumulator" nie jest przekonująca na 100% ale z teorią zapieczonego hamulca też nie mogę się zgodzić ponieważ:

1. autem przejechałem max. 1,5 km i to dosyć powoli,było zimno i mokro, po pierwsze czułbym ściąganie samochodu na którąś stronę a po drugie poczułbym charakterystyczny zapach. Z tego też powodu należy odrzucić wersję kolektora (słabo rozgrzany silnik, brak swądu).
2. po wstawieniu beczki do garażu , przebywałem w nim jeszcze dobre 5 minut, więc też musiałbym poczuć swąd.

Jak widać na jednym ze zdjęć, pokrywa bezpieczników nie jest spalona, tak samo jak przekaźnik świec żarowych, "centrum" pożaru było zdecydowanie z prawej strony auta czyli tam gdzie rozrusznik i alternator ale te urządzenia też nie są spalone

Bardzo możliwe że policja przeprowadziła ekspertyzę " po łebkach". W końcu nikomu nic się nie stało i nikt nie wniósł oskarżenia o jakieś straty, pewnie zbadali by sprawę bardziej szczegółowo gdyby doszło do prawdziwej tragedi z ofiarami lub spalonym domem.Prokuratura umorzyła śledztwo jeszcze przed jego wszczęciem.
Bardziej przychylałbym się do teori "lampa"z tym że chyba musiałbym zostawić zapalone światła żeby doszło do zwarcia. To też wykluczam ponieważ zamykając garaż stoję 50cm od pojazdu i jest ciemno, zapalone, czerwone pozycyjne musiałbym zauważyć.

_________________
[color=blue]K.O.-wiec z pokoju 704 [zlosnik] [/color]


Na górę
 Tytuł:
Post: pn lis 26, 2007 2:39 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn kwie 24, 2006 2:13 am
Posty: 355
Lokalizacja: Warszawa/Ostrów Maz.
Idzik pisze:
Dokładnie, wiernie służyła nam wtedy w zastępstwie mojej beki


Pamiętam, wspominałeś o tym. Też mam zdjęcie z naszego spotkania na trasie:
Obrazek

Musieliście sie wtedy bardzo spieszyć. Przez resztę drogi (prawie) jechaliśmy za Melvisem, który robił wszystko, by Was dogonić. Niestety nie udało się...

_________________
C123 230C '77 - Puchata

W116 450SEL '79 - Pani Bulgot


Na górę
 Tytuł:
Post: pn lis 26, 2007 3:43 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 22, 2002 8:12 pm
Posty: 1180
Lokalizacja: Pruszków
O kur..... SZOK. Stawros współczuje ale dobrze że w pore się zorientowałeś i cały Twój dobytek z dymem nie poszedł. Pies to Ci chyba pomógł - one mają najlepsze nosy jak coś się dzieje.
Pozdrawiam i trzymaj się.
PS mnie też się wydaje że to nie od aku tylko gdzieś okolice lampy PP, może czójka od nivo?

_________________
Michał M Pruszków
W123 240D `82 classic white "Księżniczka"
W115 220D Kombi BINZ `73 Touring-Service
.....
Golf 1.2 TSI
maniek@w114-115.org.pl


Na górę
 Tytuł:
Post: pn lis 26, 2007 3:58 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob wrz 01, 2007 9:53 am
Posty: 753
Lokalizacja: Szczecin
zegarek pisze:
Piątal napisał:
Przykro mi.
Niestety moim zdaniem nie ma co liczyć na odszkodowanie od producenta, jeśli było po gwarancji.


Czy to sie tyczy tylko akumulatorów czy ogólnie wszystkich produktów?



Moim zdaniem wszystkich produktów. Nic nie jest wieczne i jeśli np. lampka na biurko po 20 latach zrobi zwarcie i wywoła pożar, to to nie wina producenta tylko nieszczęśliwy wypadek.
Akumulator sam z siebie jest dość niebezpiecznym urządzeniem i powinien być wymieniany co kilka lat (3 albo 7 nie pamiętam), a wątpię, żeby tak było w tym przypadku.

_________________
ex W123 300D 83'

ex Jawa 50 typ23


Na górę
 Tytuł:
Post: pn lis 26, 2007 4:00 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lut 04, 2005 11:31 am
Posty: 1777
Lokalizacja: Łobez [ZŁO] [GLE] - rezydent
Współczuję z Tobą Kolego.

PS: Ciekawy jestem bardzo przyczyny tego pożaru.

_________________
Mercedes Benz S124 220TE 1993r.
Volvo FH13 500 2016r. - służbówka
ex: Mercedes Benz W115 200D 1968
ex: Mercedes Benz W115 200D 1973
ex: Mercedes Benz S123 300TD 1983
ex: Mercedes Benz Actros MPII 1844 2007r.


Ostatnio zmieniony wt lis 27, 2007 8:55 am przez filippo, łącznie zmieniany 1 raz.

Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl