Witam.
Panie, Panowie... Chciałbym z tego miejsca zaprosić wszystkich do propagowania niezajmowania niepełnosprawnym miejsc dla nich przeznaczonych, a jednocześnie zastanowienie się nad tym, co możemy zrobić, aby inni też zaczęli zwracać na to uwagę.
Jakiś czas temu podjechałem na basen. Tam tuż przy wejściu - 2 koperty z "facetem z kołem na plecach" zajęte przez 3 samochody. Na żadnym z nich nie było żadnego oznaczenia, że należy do inwalidy. A przecież na basen często przyjeżdżają ludzie mający ograniczenia ruchowe, właśnie na rehabilitacje i okazuje się, że muszą zaparkować 100, czy 200 metrów od wejścia i pokonać ten odcinek pieszo, co często jest dla Nich sporym wyzwaniem. Trafiłem na moment, kiedy wychodził jeden z właścicieli tych trzech w/w aut. Nie wyglądał, jakby Mu chodzenie sprawiało jakiś problem. Był z dzieckiem. Podszedłem do Niego i wprost zapytałem Go, czemu zaparkował na tym miejscu, skoro nie ma problemów z chodzeniem. Oczywiście dostało mi się na garba, ale mam nadzieję, że zrobiłem Mu taki wstyd przy dziecku, że więcej nie zaparkuje w takim miejscu. Nadmienię, że sam jestem inwalidą i mam uprawnienia do korzystania z tych miejsc, lecz moje schorzenie nie dotyczy nóg, więc nie czuję się uprawniony do tego, mimo posiadania odpowiednich dokumentów. Dziś (o dziwo) oba te miejsca były wolne, ale tylko one. Zaparkowałem na parkingu oddalonym o jakieś 200 m.
Temu facetowi akurat powiedziałem kilka słów, jednak dziś, podjechałem pod TESCO i tam zobaczyłem, jak taki właśnie bezkarki burak podjechał najbliżej jak się da pod wejście i zaparkował skosem, zajmując 2 miejsca parkingowe, przeznaczone dla niepełnosprawnych, które są przecież bardzo szerokie, więc trudno jest zająć 2 na raz
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)
Do Niego nie odważyłem się podejść. Na pewno dostałbym po łbie.
Spróbujmy tu wymyślić jakiś sposób na tych inwalidów mózgowych. I oczywiście proszę Was o włączenie się do akcji uświadamiania.