Dziś omal nie zabiłbym moherowej beretki ... w ciągu błyskawicznych wydarzeń zagrożenie dla niej malało aż skończyło się tylko opierd***m.
Jadę sobie w mieście drogą główną, średnia szerokość. Wyprzedzam busa (jechał ze 30 km/h) i osiągam prędkość pi razy drzwi 60km/h ... i jestem już na prostej, trzymam prędkość... W oddali widzę babinkę niewysoką taką - była na poboczy lewego pasa. Nagle patrzę a ta krok w tył, krok w przód i tak skacze!
Odruchowo na hamulce - miałem do niej około 150m niby sporo, nawierzchnia wilgotna, temperatura też nie wesoła a ja jeszcze mam letnie opony...
Koła zablokowały się i zaczął się saneczkowy ślizg... na lewym pasie auta, więc albo babcia albo drzewka i lampy po prawej..... to ci wybór ....
Zacząłem ostro kręcić kołem w prawo - trzymając hamulce, lekko popuszczając i wciskając .... taka mała droga na hamowanie a tyle udało mi się zrobić ... Mesiek zaczął się obracać bokiem ale nie było to to czego chciałem - wyszedł na skies ... ona już była na prawej stronie ... jeb**na sprinterka .... i już powoli sunąc na zablokowanych kołach patrzę
a jej dupa ustawiła się centralnie na moim emblemacie .... nie mogłem na to pozwolić!
Co jak jak co... ale emblematu nie dam strącić jakiemuś moherowi, puściłem koła, na gaz i w prawo ... wylądowałam obok niej.
Jak tylko auto stanęło szybko rozejrzałem się w lusterkach obok mnie wylądował ten bus co go wyprzedzałem ... niewiele brakowało żeby mnie popchnął.
Jak już byłem pewny że wszystko gra, wjechałem między te drzewka i poleciałem za babcią - dorwałem karakana i takiego opier**lu to jeszcze chyba w życiu nie słyszała - przestałem jak po chwili wydało mi się że dostanie zawału ...
Morał z tej historii taki... że jadę zmienić opony na zimowe! Już najwyższa pora.
_________________
www.arahnet.org - usługi i bezpieczeństwo IT
BMW E32 750iA '91 magia V12
Ford Fiesta 1.3 [LPG]
(do pracy)
Honda VT 1100 SHADOW
Ex: MB W123 300 d '79
Ex: BMW E32 735i '87
Ex: Honda VF 750 F