broneq pisze:
Jak mi się nie podoba to kupuje to, jak chce szybko to tamto , a jak oszczednie to diesel a najlepiej 300 turbo ew. 400 cdi.
Takie bredzenie to dobre przy piwku.Bo jak to my auta zmieniamy co najmniej trzy przed obiadem.
Facet pyta czy 200 pocignie kombiszona, jasne , że pociągnie.
Dla jednego znaczne podnoszenie przodu przy starcie będzie git.
Dla innego jak mniej niż 200 koni to śmietnik nie wart czegokolwiek.
Wszystkie wskazówki już zostały zawarte w temacie.
Ale wkręcanie, że do 190 minimum 2.3, to bzdura, dlaczego nie 2,6, a najlepiej 2,3 -16, co tam 16 lepiej 2,5 evo.
300 do 124 Broneq zlituj się. 420 średnio, 500 no już można pojeździć, oczywiście V12 AMG da radę jak najbardziej.
Sama teoria.
Sam myślałem że 102 z gaźnikiem to lipa , jak na beczkę, kiedy przejechałem się 200D zmieniłem zdanie.
Wszystko zalezy od tego jakim autem ktoś jeździł wcześniej.
Teraz 230E jak dla mnie daje radę, ale już bym pośmigał 280E, potem pewnie załączy mi się opcja 560 SEC.
Ale 200E w 124, czy 200E w W-201 dają radę do jazdy na co dzień z pasażerami i bagażnikiem na full, a dla usportowionej młodziezy nawet zostawi kreskę pod remizą.
Także żeby jeździć bezstresowo MB 124 200E wystarczy, naturalnie nie dla kogos kto miał wcześniej mocniejszy samochód, i kto nie zdaje sobie sprawy , że taki silnik w takiej budzie bardzo odczuwa obciążenie już dodatkowych dwojga pasażerów z tyłu.
Kombi S124 230E, 200 moze być ale zdawać może się słabawa.
W201, o którym tu nie piszemu nawet 1.8 jedzie.
Także legendy teoretyków typu , że 124 mniej jak 300E nie jedzie , a W-201 mniej jak 230 to można między bajki włożyć.
Pozdrawiam maniaków prędkości i mocy.200D rulezz he he he