Wziąłem się dziś za uszczelnianie niekontrolowanych wycieków i wcieków. Na pierwszy ogień poszedł wtryskiwacz, który wtryskiwał trochę do silnika, a trochę na chodnik i tu poszło bezproblemowo.
Wywaliłem też starą uszczelkę szyberdachu, a własciwie trzy jej odcinki i zastanawiam się jak dobrać się do tej na tylnej krawędzi, która jezdzi wraz z dachem. Z lektury archiwalnych postów wynika, że trzeba wyjąć szyber do góry. Czy ktoś moze to potwierdzić??
I jeszcze jedna sprawa: wymieniłem usczelkę bocznej szyby, dolną pod chromowaną listwą, ale woda w dalszym ciągu dostaje się do wnętrza drzwi. Co prawda odpływa sobie potem swobodnie poprzez otwory na dole, ale chyba nie tak ma to działać, tzn. chyba powinny zbierać się tam raczej minimalne ilości wody, a w tym przypadku nie można mówić o kilku kroplach. Leci sobie małym ciurkiem. Ponieważ drzwi, o których mowa zostały juz kiedyś lekko "podleczone", postanowiłem zrzucić całą tapicerkę drzwiową z trzech pozostałych, co do których mam pewność, że nie były nigdy robione. Po prawie chirurgicznym nacięciu folii na drzwiach ukazało się wilgotne wnętrze drzwi (wcześniej zlanych z węża), więc woda dostaje się wszędzie. I teraz: albo tak po prostu musi być, albo te uszczelki nie trzymają. Dodam tylko, że nie zauważyłem wewnątrz sladów korozji, ale odświeżyłem zabezp. antykorozyjne mgiełką Valvoline do profili.
P.S.: Patent mocowania chromowanej listwy do płata drzwiowego jest po prostu beznadziejny. Te metalowe zaciski szorują o blachę przy każdym zdjęciu. Musiałem puścić w ruch pędzel z minią. Wszystkie drzwi jakie oglądałem na szrotach mialy tam purchle.
_________________ 123. W, S i C.
|