Monter pisze:
Tutaj chciałbym podziękować wszystkim, którzy mi pomogli i przeprosić za zamieszanie Wszystkich Uczestników zlotu za problemy. Wielkie dziękuję dla Was i przepraszam.
Jednakże mam nadzieję, że mój przypadek będzie przestrogą dla innych aby takie sytuacje się nie powtarzały.
WeebShut pisze:
(me: how) napisał:
Monter, pałę przegłeś byłeś i jest to bezsporne. Potępiamy cię i patrzymy na to co zrobiłeś z obrzydzeniem. Jesteśmy zdegustowani, zniesmaczeni i zbulwersowani. Jednakowoż za dużo jest tutaj tych niedociągnięć ze strony policjanta i wątpliwości, co do zachowania procedur. Człowiek ów działał w dobrej sprawie i odłowił cię z ruchu. Tak powinno być, chwała mu za to i krótko za mordę. Jeśli natomiast popełniono przy tym wszystkim błędy, to twoim prawem jest je znaleźć i wykorzystać dla swojej obrony i nie ma tu znaczenia, co powiedziałeś na miejscu.
Jedna jedyna osoba, która powiedziała, że Monter zrobił ŹLE! A podobno cały naród potępia jeżdżenie na podwójnym gazie ...
Potępia ale do momentu, aż nie wpadnie któryś z ich grona, wtedy nagle znajduje się furtkę boczną i tłumaczy w jaki sposób wykpić się z acałej sprawy...
To, że zrobiłem źle to jestem tego w pełni świadomy - fakt jest taki, że wątek trochę się rozjechał... na możliwości. Do końca nie będzie dla mnie jasne dlaczego alkomat pokazał właśnie takie wyniki - po prostu dobrze się czułem, chyba że podnieta przed paradą rozwaliła mi zmysły czy coś...
Jeszcze raz zaznaczam, że po alkoholu nie wsiadam a nawet się nie zbliżam za kierownicę!!!! Pomimo tego, że jestem smarkaty 27 lat, czas jaki spędziłem za kierownicą i kilometry przebyte przez 10 lat posiadania prawo jazdy pozwoliły mi nabyć pewne doświadczenie. Mam świadomość co mogę a czego nie mogę na drodze. Podczas mojej kariery kierowcy miałem tylko jedną niegroźną stłuczkę moim ukochanym MB w zeszłym roku, a tak to nigdy w życiu nie uczestniczyłem w żadnym zdarzeniu drogowym a robię ponad 100.000 km rok po roku.
Nie będę w obecnym postępowaniu podważał procedury jaką podjęli policjanci pomimo, że uchybienia są rażące - z prostej przyczyny
Po pierwsze nie mam takiego charakteru...Drugie - brak czasu, a taki proces (chyba) nie będzie trwał tydzień - co nie ukrywam zmieniło by diametrialnie mój status.
Dla przykładu: Pisałem na forum, że w czasie jak byłem na spocie w Szczecinie moim rodzicom chłopak wjechał w focusa, przyznał się do winy lecz nie przyjął mandatu z powodu braku pieniędzy. Do dziś moi rodzice jeżdżą na zeznania w tej sprawie - nie wiadomo dlaczego a to już dwa miesiące!!! A sprawa jest błaha....
Podważenie procedur zatrzymania, nie powiadomienie o prawach, zastraszanie, wyśmiewanie przez policję , i ignorancję - prawdopodobnie zgłoszę trochę później.
Jedno jest pewne, niewiedza boli i się za nią bardzo słono płaci. Zaczne lekturę kodeksu drogowego i będę go bez wyjątku stosował. Skończy sie wyskakiwanie z krzaków, ukrywanie radiowozów, nie przedstawianie się, mówienie w niezrozumiały językiem aby zbić z tropu zatrzymanego. Takie mam prawo.
Nauczka jest.... Jeśli nawet czujesz się dobrze sprawdź swoją kondycję alkomatem mimo wszystko.
Pozdrawiam Was