MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest czw sie 28, 2025 9:56 am

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 11:20 am 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 10, 2002 9:54 pm
Posty: 3156
Lokalizacja: prawie Poznań
Croolick pisze:
Ja jestem innego zdania ale wynika to być może z innego rozumienia "codziennej esploatacji". Co innego jest wsiąść i przejechać 50km...
georem pisze:
przez Poznań

... do pracy a potem wysiąść.
Czym innym zaś jest w ciagłym deficycie czasu odwożenie dzieci do przedszkola, szukanie miejsca na podziemnym parkingu i parkowanie pięciometrowego auta by w chwilę potem przeciskać się pomiędzy morzem plastiku w drodze do urzędów etc, etc. a do tego wszystkiego całość trzeba okrasić 15litrami/100km. [szalone]


Wybacz że nie opisałem Ci konkretnie każdej godziny naszego życia w Poznaniu, musimy również robić zakupy, jeździć po urzędach, odwiedzamy znajomych itd itp i NIGDY nie przyszło nam do głowy żeby zastanowić się nad mniejszym autem do miasta. Chciałem tylko napisać że nasze auta robią codziennie kilkadziesiąt km po Poznaniu i nie sprawia to żadnego problemu nam. ;)

Ty napisałeś że wg Ciebie to mało wygodne mieć duże auto w mieście, ja napisałem że jak najbardziej sie to sprawdza, wybór należy do kolegi jak się czuje na siłach to my polecamy takie rozwiązanie. W poprzedni czwartek/piątek byliśmy w Krakowie i też nam nie przeszkadzało duże auto w poruszaniu się po tym pięknym mieście.

_________________
230TE S123 E23'85; 560SEC C126 E56'90; 450SEL W116 E69'75; 280CDI 4MATIC E30D'07
Pozdrowienia z Wielkopolski
604-18-22-31
EX W201E20'86; W124E26'90; W116E28'79; C123E28'81; C126E56'90; C126E56'87; R107E28'78; W126E42'90; R107E50'84; R107E50'88;R129E50'98


Na górę
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 1:23 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr mar 22, 2006 11:33 pm
Posty: 794
Lokalizacja: z Poznania
arbies pisze:
MacKuz pisze:
arbies pisze:
przykryty folią


To akurat chyba chyba nie jest najlepszy pomysł - nie lepiej jakies stare prześcieradło ....


A to dlaczego? Jeśli nie ma wilgoci to chyba ok.


oddychać, oddychać i jeszcze raz to samo, wietrzyć i jeszcze raz wietrzyć.....

Przykład: pustą butelkę po wodzie wysuszć na wiór i jak będzie wyglądała na suchą to zakrecić i wystawić na troszku wyższą temp. gwarantuję, że woda będzie lała się wew. strumieniami :-?

_________________
280 CE Automat.....,
W123 200D Miś! Pałkowy
Ex. MB 410


Na górę
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 1:38 pm 
Offline
wiarus senior

Rejestracja: czw gru 05, 2002 10:32 pm
Posty: 1162
Lokalizacja: Warszawa
a ja powiem tak. Próba racjonalizowania tego pytania przypomina mi oklepaną dyskusję o przewadze jednych świąt nad drugimi lub dyskusję na temat "mam X złotch i chcę sobie kupić samochód, pomóżcie w wyborze". Jeden lubi to, drugi tamto itd. Te dyskusje do niczego nie doprowadzą, a znając nasz temperament, doprowadzą do kłótni i banów :-)

Ot, moje takie twórcze i odkrywcze stwierdzenie...

Pozdrawiam

PS. Przynajmniej kol. Arbies dowiedział się, że nie można trzymać samochodu pod folią

_________________
W114 280C 1974 "Esther"


Na górę
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 1:56 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr mar 22, 2006 11:33 pm
Posty: 794
Lokalizacja: z Poznania
A tak do tematu:
Tak patrze na te dyskusje i myslę sobie że nie dązy ona do jakiegoś konsensusu. A to ze względu na to, ze mimo tego że łaczy nas to forum i zamiłowanie do MB to jestesmy zupełnie inni i inaczej poszczegamy nasze auta. Jedni wstawiliby swoje auto do muzeum i delektowali się faktem posiadania takiego auta i jego stanu. Drudzy chcą używac MB aby określić swoje JA, inni robia to dla przeszłej legendy tej marki i tych modeli , inni jeszcze jeszcze inaczej. Kazdy ma inny punkt widzenia i uważa go za najbardziej, że tak się wyraże, stosowny...

Czy to auto nadaje się do jeżdżenia na codzień - przecież oczywiscie że tak bo do tego zostało stworzone!!! Nikt z konstruktorów nie brał pod uwagę przy ich budowie bandy napaleńców którzy bedą się nimi zachwycać po 30-latach. Po prostu kalkulacja kosztów i zysków i tyle. Miały jeździć

jedyne co jest wiadomo to, że to bardzo udane konstrukcje i tyle .
reszta zależy od portfela i samozaparcia.

Koszty. Ja swoją beczką od czerwca zrobiłem 10.000 tys km i nic sie nie stało.Pali 12 litrów benzyny - corsą zrobiłem 15.000 km pali 5 litrów ropy tylko zepsuła sie dwa razy pompa wtryskowa kazda po 2.500 zł, zawór recyrkulacji spalin 800 zł, stanęły wycieraczki 400 zł naszczęscie naprawiłem sam ! i przestało działać regulowanie reflektorów i jeszcze pare..... :-? Pytanie co by było tańsze w eksploatacji w tym roku dla Pawła???

P.S. Corsa już nie jeżdżę bo po prostu po niecałych 3 latach i 160.000 na aucie nie można polegać! Matka dożyna ją w mieście a ja przesiadłem się do astry I classic 60KM 02' i nią śmigam - tam się nic nie psuje bo nie ma co.
Jutro jadę oglądać fajnego w123 200D do codziennej jazdy - nie ściemniam!!! [zlosnik]

Pozdrawiam codziennych i okazjonalnych użytkoników MB

_________________
280 CE Automat.....,
W123 200D Miś! Pałkowy
Ex. MB 410


Na górę
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 2:19 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 08, 2006 10:04 pm
Posty: 2233
Lokalizacja: Lublin
Sory za OT

Monter pisze:
corsą zrobiłem 15.000 km pali 5 litrów ropy tylko zepsuła sie dwa razy pompa wtryskowa kazda po 2.500 zł, zawór recyrkulacji spalin 800 zł, stanęły wycieraczki 400 zł naszczęscie naprawiłem sam ! i przestało działać regulowanie reflektorów i jeszcze pare.....


..czyzby 1,3 CDTI?? [zlosnik]

_________________
..technika idzie do przodu a dla mnie i tak czas sie zatrzymal w 98r..

*C124 E200 94r. brillantsilber *W124 250D 86r. taigabeige *W126 260SE 87r. nauticblau ex*W124 300D 92r. arcticweiss ex *S210 270CDI 01r. antrazitgrun *W202 C180 96r. brillantsilber ex


Na górę
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 2:23 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr mar 22, 2006 11:33 pm
Posty: 794
Lokalizacja: z Poznania
beet pisze:
..czyzby 1,3 CDTI??


bardzo smieszne [zlosnik] ...

tak to własnie ten cud techniki Włosko-niemieckiej [zlosnik]

_________________
280 CE Automat.....,
W123 200D Miś! Pałkowy
Ex. MB 410


Na górę
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 2:36 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 08, 2006 10:04 pm
Posty: 2233
Lokalizacja: Lublin
Smieszne to moze niekoniecznie, ale jesli masz ten konkretny model to szczerze wspolczuje :) Wujek dostal taki firmowy pzu, przy 22 tys km wymienial sprezarke, po kolejnych 5 czy 6tys zawor recyrkulacji spalin, a klopoty z wszelka elektronika ma na codzien :) Ale go moze troche podniose na duchu, skoro Twoj egzemplarz dojechal do zacnych 160 tys km [zlosnik] Swoja droga ja bym te 57tys zlociszy wydal na inny samochod, ale widac przetargi rzadza sie swoimi prawami :roll:

_________________
..technika idzie do przodu a dla mnie i tak czas sie zatrzymal w 98r..

*C124 E200 94r. brillantsilber *W124 250D 86r. taigabeige *W126 260SE 87r. nauticblau ex*W124 300D 92r. arcticweiss ex *S210 270CDI 01r. antrazitgrun *W202 C180 96r. brillantsilber ex


Na górę
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 4:21 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob sie 02, 2003 2:38 pm
Posty: 1306
Lokalizacja: Warszawa
[quote="AMG"]
W tej historii chce pokazac to, że 115 i 123 jak najbardziej nadają sie do codziennej jazdy, lecz trzeba miec do tego troche wiecej czasu i serca.... Druga sprawa to przyzwyczajenie do "luksusów" cisza, kop, klima, abs, elektryka... jesli ktoś umie się obyc bez części z ich da rade ... ale za to bedzie miał niebanalny styl, komfort i wiele frajdy
[quote]

Szacun ! W pełni popieram, niejeżdżone auto i tak popadnie w zaniedbanie, zwłaszcza, gdy jak moje stoi pod chmurką, w115 w123 trzeba po prostu jeżdzić, o czym dopiero poniewczasie się przekonałem. przy założeniu że plastikiem do pracy - w123 stoi i było z tego powodu coraz rzadziej używane - efekt: ogólne rozklekotanie i rudzielec, teraz przeprosiłem się z czarem mercedesa, na początek liczne i regularne kursy do mechanika, który zna się na rzeczy i kocha te auta najuczciszą z miłości i czyszczenie stajni augiasza, potem po mechanice blacharka i lakier, a następnie bieżąca eksploatacja w stałym kontakcie ze specjalistami - innego wyjścia nie ma. Koszty paliwa skomentuję następująco - jak nie styka, to trzeba więcej zarabiać. <br>Dodano po 7 minutach.:<br> Jeszcze do tych, którzy twierdzą, że duźy mercedes to duże kłopoty w jeżdzie, zwłaszcza po mieście (parkingi itp). Jest w tym sporo racji, rozmawiałem raz z gościem, któy pokazał mi parking w zbudowanym przz siebie na projekcie z ameryki apartamentowcu - lincolnem moźna wjechać, a wjechał teź testarossa i nie zahaczył spodem ani przodem, w niektórych centach handlowych to jest zgroza jak są parkni zaprojektowane (Blue City w Warszawie to dobry przykład), ale moim zdaniem: - każdy dzień jest dobry do podnoszenia kwalifikacji za kierownicą, im więcej doświadczenia w parkowaniu, jeżdżeniu tym lepiej dla nas. Ja nie mam obaw, uważam, że największy merc (zwłaszcza z automatem) jest lepszy na ulicy i parkingu od byle plastika. <br>Dodano po 1 minutach.:<br> Jeszcze mi przyszlo do glowy, wystarczy popatrzec jak sie niesamowicie jezdzi mercedesami w slynnych juz naranych z udzialem klubowiczow legendach motoryzacji - to chya ten film starcza na odpowiedz, czy warto i czy trzeba.

_________________
ex: Mercedes-Benz 240 D, automatic, 1977, Silbergrün 861


Na górę
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 5:22 pm 
Offline
swój chłop

Rejestracja: ndz mar 12, 2006 12:48 am
Posty: 178
Lokalizacja: Szczecin
Co do parkowania w mieśce to gabarytom zaprzeczyć nie można, jednak W123 ma niesamowitą wręcz skrętność co w dużym stopniu ułatwia parkowanie. Na pewno corsą łatwiej się zmieścić, ale porównoując z nowszymi konstrukcjami np. BMW e32 (7ka) e34(5ka), czy np Ford scorpio to manewrowanie Mercedesem jest prostsze.

_________________
W123 300d Automat



ex: W123 200D, S124 250D, W123 200D, W124 250D, W123 240d, S124 300TDT, W210 320cdi


Na górę
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 5:37 pm 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sie 27, 2004 1:43 pm
Posty: 320
Lokalizacja: Koszalin ZK / ZSZ / ZSL
Ja blisko 4 lata dojeżdżam prawie codziennie do pracy 40km bez względu na pogodę i porę roku. Pierwsze pół roku dojeżdżałem nawet 110km w jedną stronę codziennie!! Używając do tego celu początkowo W123 240D Automat, a od pół roku W123 200D i bardzo sobie chwalę! Spalanie teraz ok.7l/100km wcześniej 8-8,5l/km. Komfort pierwszorzędny, a zużycie eksploatacyjne? No cóż, w lotnictwie jest tak, że im więcej śmigłowiec lata tym mniej się psuje... i z Moimi Mercedesami jest to samo: jak jeżdżę to tylko paliwo tankuje i zmieniam olej i filtry!!!

_________________
MB 123 200D 1977
Mi-14PS/PŁ-R
SPECIALIZED EPIC


Na górę
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 8:37 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 19, 2002 1:00 am
Posty: 1239
Lokalizacja: Warszawa
Temat trochę zboczył z kursu. Ale jeśli chodzi o wyjazdy z parkingu to chyba najgorszy jaki widzialem jest w Media Markt na Ostrobramskiej. Natomiast co do skrętności i parkowania W123. Jak sie przesiadam na weekend do A klasy to wiele razy zdarza mi sie parkować na pare skretów. Natomiast beczką w to samo miejsce wjeżdzam od razu.
Pozdrawiam
Futrzak

_________________
W115 220D 68 "Kasztanka"
W168 170D 01 "Marcysia" :-)
ex auta: VW 1303 73 "Garbi", W123 300D 83/89 "Mystery", W123 230CE 82 "Wodolot"


Na górę
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 9:56 pm 
Offline
postmistrz
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr mar 26, 2003 12:24 pm
Posty: 7489
Lokalizacja: WWL
Mi wielkość 126 na codzień nie przeszkadza - wręcz pomaga. Nie ma takiej protezy, która zastąpi rozstaw osi i komfort z tym związany. Jeżdżąc codziennie około 100km muszę mieć komfort, inaczej będę wymiętolony zaraz po wejściu do biura. A z parkowaniem sobie radzę [hehe]

Natomiast dzisiaj kupiłem 400km od domu Seicento Van (Vatoodliczacz do firmy) i pokonałem tym czymś te 400km. Czapki z głów dla przedstawicieli handlowych - już nigdy Was nie obtrąbię, wiem co przeżywacie na codzień [hehe][hehe] TYM nie da się jeździć na codzień, zdezelowana 115 200D bez kompresji będzie szczytem komfortu!!!

_________________
pzdr - Maciek
41 Buick Special x2, 49 Chevy "Deratyzator", 50 Olds "Patton", 53 Chevy Bel Air, 55 Chevy 3800 panel, 70 Chevy Impala conv, 77 Chevy Monte Carlo, 87 Chevy G20, 89 Chevy K5, 03 Chevy S10 = 86 garow, 59.7 L, 2480KM


Na górę
 Tytuł:
Post: wt sty 16, 2007 10:30 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 08, 2006 10:04 pm
Posty: 2233
Lokalizacja: Lublin
Bukol pisze:
Czapki z głów dla przedstawicieli handlowych - już nigdy Was nie obtrąbię, wiem co przeżywacie na codzień


Alez oni nie maja kregoslupow, a przed zatrudnieniem przechodza podobne testy, jak rosyjscy kosmonauci, czy aby na pewno wytrzymaja takie przeciazenia [zlosnik]

A wracajac do tematu, po miescie moglbym jezdzic i SEL, bo to na prawde zwrotny samochod, ale jak czasem na parkingu pod uczelnia mam ledwo co miejsca, zeby zaparkowac plastikowym polo classic, a jak wyjezdzam, to musze skladac oba lusterka zeby nie pozaczepiac innych..

Dlatego nie jezdze W124 na uczelnie, bo po prostu nie ma fizycznej mozliwosci znalezc dla niego miejsca (mimo doskonalego skretu). A jak juz sie gdzies "wcisne", ale tak, ze troszke bedzie wystawal przod lub tyl , to na 100% moge byc pewny, ze jak wroce na parking, to w najlepszym przypadku zastane przerysowany zderzak lub blotnik..

Jedyne wyjscie, to parkowac na ulicy, a pod samochod wkladac kawalek manekina, jak to czynil kiedys kierowca syrenki z filmu "Nie lubie poniedzialku", pewnie szanowne grono pamieta taka scene ;)

_________________
..technika idzie do przodu a dla mnie i tak czas sie zatrzymal w 98r..

*C124 E200 94r. brillantsilber *W124 250D 86r. taigabeige *W126 260SE 87r. nauticblau ex*W124 300D 92r. arcticweiss ex *S210 270CDI 01r. antrazitgrun *W202 C180 96r. brillantsilber ex


Na górę
 Tytuł:
Post: śr sty 17, 2007 11:15 am 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw paź 21, 2004 11:00 am
Posty: 464
Hi
Wg mnie główne problemy dotyczą wypieszczonego wizualnie egzemplarza:
1. stłuczka/wypadek
2. poobijanie lub celowe porysowanie zaparkowanego auta.

Ktoś powie: samochód jest do tego, by jeździć - no i 100% racji, tylko że co innego "jakoś" naprawić auto, do którego nie mamy sentymentu, a co innego patrzeć na pieczołowicie pocynowane spawy pogięte znowu w trąbkę :cry: , potem zdobywać w pocie czoła trudno dostępne albo/i kosmicznie drogie blachy, potem u jedynego fachowca, do którego ma się zaufanie klecić to wszystko do kupy. A w nerwowym ruchu w mieście łatwo się poobtłukiwać (lub dać się pooobtłukiwać).

Na parkingu podobnie. No i jeszcze trafiają się osobnicy, którym błyszczące zaparkowane auto nie podoba się i próbują je uatrakcyjnić wizualnie przy pomocy gwoździa albo urwania tego czy owego. :evil:

Jeśli jest to "taka sobie beczka" ze średniowatym lakierem, którą się w razie czego po prostu zamaże jakimś zestawem ratunkowm, to nie ma problemu, a wówczas to i skasować bardziej nie szkoda, bo egzemplarze nadające się jakoś do jazdy są dość tanie.

Jeśli chodzi o mozliwość parkowania, to z doświadczenia wiem, że wielkość sama w sobie nie powoduje problemów z parkowaniem, o ile jest odpowiednio duże miejsce ;) . W dodatku beczka wjeżdża na obrane miejsce z taką łatwością i gracją... bajeczka! (mój kanciak ma jeszcze lepszy skręt - serio!!! po prostu piruety kręci!!! - a chyba jednak beczuszką było łatwiej parkować). Ale czasem patrzę z zazdrością na malucha zaparkowanego między drzewem a koszem na śmieci [cool] .

Kiepskie nawierzchnie... hm, jak zacząłem dojeżdżać volviakiem tą samą trasą, co wcześniej beczką, to się dowiedziałem, dlaczego w pewnym miejscu inni przede mną zwykli się wlec 50kph, zamiast grzać 80 [zlosnik]

Pojęcie awarii w trasie - na podstawie mojego 240D - jest mi nie znane. Kolega, który ją teraz ma, i który od lata przejechał nią już tyle, co ja przez 2 lata, też jeszcze nie wie, co to znaczy. Paliwo leje i olej, no i amortyzatory właśnie zmienia, ale już czas na nie przyszedl.

Pozdrawiam,
Przemuś

_________________
Przemek
Ex: 123 240D, Volvo 945 D24TIC, Opel Monterey 3,1D, John Deere 2140 (1986)


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl