autobus na latarnii

Wojtyla · Post: ndz gru 24, 2006 8:53 am

Witam
Z moich skromnych obserwacji wynika, iż kierowcy osobówek zwanych przez kierowców TIRów "kolarzami" kładą laskę na to iż w terenie zabudowanym autobus włączający się do ruchu z przystanku ma pierszeństwo [wscieklosc]

.Miałem "przyjemność" swego czasu jechać autobusem kom.miejskiej i kierowca autobusu jadąc lewym pasem całe 45km/h zorganizował nam zbiórkę (jak to napisałharrier) bo z kolumny z prawego pasa jakiś debil wpadł na pomysł że poleci lewym i bez orientu myk na lewy pas niestety nie da się zatrzymać takiej masy w miejscu (co staram się też przekazać "nieśmiertelnym" pieszym, którzy zapominają o tym, iż wtargnięcie na jezdnię nawet na pasach też jest wymuszeniem pierszeństwa) i w efekcie "zbiórki" Ikarus miał porysowany zderzak, a z osobówki cudem kierowca uszedł z życiem a z auta pozostał banan [wscieklosc]

Z drugiej strony też spotkać można takich kierowców autobusów których powinno się zapakowaćw słoiki w wyautować na Madagaskar (najpierw brawura, a później co ja zrobiłem [szalone]

a mógł odwrotnie) no ale ....aby nie psuć magii świąt
NAJLEPSZEGO [zlosnik]

pozdro

holyfido · Post: ndz gru 24, 2006 10:55 am

terenie zabudowanym autobus włączający się do ruchu z przystanku ma pierszeństwo

Nieprawda. Autobus, nawet komunikacji miejskiej, wyjezdzajac z przestanku wlacza sie do ruchu i nie ma pierwszenstwa przejazdu.
Jest w kodeksie drogowym zapis mowiacy o tym, ze na terenie zabudowanym powinnismy umozliwic autobusowi wlaczenie sie do ruchu, ale jest to jedynie informacja dot. kultury jazdy, a nie nakaz, ktorego nieprzestrzeganie grozi mandatem i obciazeniem za skutki ewentualnych zdarzen.

Przy okazji, jak czytam glosy, ze po krakowie zle sie jezdzi, to chcialem powiedziec, ze mi jezdzilo sie bardzo dobrze.
Bylem w Krakowie sluzbowo dwa tygodnie, prywatnym wozem z rej. DW...
To byla moja pierwsza wuzyta w tym pieknym miescie i nie bylo szans, zebym znal dokladnie droge i zawsze ustawil sie na wlasciwym pasie. Mimo tego, ze w takich sytuacjach staram sie jezdzic zawsze prawym pasem, to zdazylo sie kilka razy, ze musialem zmienic pas na lewy. I z przyjemnoscia stwierdzam, ze przez te dwa tygodnie nikt na mnie nie trabil a wpuszczany bylem niemal od razu po wlaczeniu kierunkowskazu.

Jarzyn · Post: ndz gru 24, 2006 11:02 am

holyfido pisze:

kodeksie drogowym

Nie ma czegoś takiego jak Kodeks Drogowy.

holyfido pisze:

ale jest to jedynie informacja dot. kultury jazdy, a nie nakaz, ktorego nieprzestrzeganie grozi mandatem i obciazeniem za skutki ewentualnych zdarzen.

I to jest wielki błąd :evil:

roadrunner · Post: ndz gru 24, 2006 11:27 am

Jarzyn pisze:

holyfido pisze:

ale jest to jedynie informacja dot. kultury jazdy, a nie nakaz, ktorego nieprzestrzeganie grozi mandatem i obciazeniem za skutki ewentualnych zdarzen.

I to jest wielki błąd :evil:

Tak juz sobie wyobrazam jak autobusiarze wtedy by sobie poczynali [zlosnik]

_me: how_ · Post: ndz gru 24, 2006 11:29 am

holyfido pisze:

terenie zabudowanym autobus włączający się do ruchu z przystanku ma pierszeństwo
Nieprawda. Autobus, nawet komunikacji miejskiej(...)

Nie nawet, ale tylko, bo żaden inny cię w takiej sytuacji nie interesuje.

holyfido pisze:

(...)wyjezdzajac z przestanku wlacza sie do ruchu i nie ma pierwszenstwa przejazdu.
Jest w kodeksie drogowym zapis mowiacy o tym, ze na terenie zabudowanym powinnismy umozliwic autobusowi wlaczenie sie do ruchu, ale jest to jedynie informacja dot. kultury jazdy, a nie nakaz, ktorego nieprzestrzeganie grozi mandatem i obciazeniem za skutki ewentualnych zdarzen.

Odsyłam do art 18.1.

Jesteś zobowiązany autobusowi włączajacemu się do ruchu, umożliwić mu ten manewr. Poprzez zmniejszenie prędkości, a jeśli zachodzi taka konieczność, to poprzez zatrzymanie się!

Jeśli można tu mówić o jakiejś kulturze, to driver autobusu, może i często robi taką uprzejmość i jeśli jedziesz sam, to on opóźnia swoje włączenie się do ruchu, często spóźni także kierunkowskaz mimo, że drzwi ma już pozamykane, a gawiedź grzecznie siedzi lub złapała się już poręczy i pokasowała bilety. Po to żebyś nie wdychał siarki z jego rury do następnego przystanku.

holyfido · Post: ndz gru 24, 2006 11:59 am

No wlasnie dotarlem do art. o ktorym piszesz me: how, warto go przytoczyc w calosci, bo punkt drugi jest tez bardzo interesujacy:

Art. 18. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię.

2. Kierujący autobusem (trolejbusem), o którym mowa w ust. 1, może wjechać na sąsiedni pas ruchu lub na jezdnię dopiero po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Artykul nie reguluje o jakie autobusy chodzi, mowi po prostu o autobusach znajdujacych sie ne przystanku w terenie zabudowanym. Definicje autobusu i terenu zabudowanego latwo znalezc

Druga kwestia, to punkt pierwszy nie stwierdza, ze autobus wyjezdzajacy z zatoczki ma pierwszenstwo! Stwierdza natomiast, ze: autobus wlacza sie do ruchu: " aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu", a z wczesniejszych art. wynika jasno, ze wlaczajacy do ruchu ma zachowac szczegolna ostroznosc, ustapic pierwszenstwa innym pojazdom i uczestnikom ruchu. (art. 17.2). I jednoczesnie art 18 stwierdza, ze: "jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię."

Czyli mamy maly galimatias, bo, autobus nie ma pierwszenstwa, ale jestesmy zobowiazani nawet zatrzymac sie aby autobus mogl wlaczyc sie do ruchu z przystanku. Na forum policyjnym znalazlem takie rozwiazanie tego problemu:
Jednak w każdym z powyższych przypadków kierujący, który nie umożliwił kierującemu autobusem włączenia się do ruchu popełnia tylko wykroczenie formalne, natomiast jeśli dojdzie do zderzenia winę za spowodowanie kolizji ponosi kierujący autobusem, ponieważ spowodował zagrożenie w ruchu drogowym podczas włączania się do ruchu. . Tu link: http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpB ... 45&start=0

Wycofuje sie, ze stwierdzenia, ze przepisy mowiace o umozliwieniu wlaczenia sie do ruchu autobusu sa jedynie informacja dot. kultury jazdy. Jednak dalej twierdze, ze autobus wyjezajacy z zatoczki nie ma pierwszenstwa.

Wojtyla · Post: ndz gru 24, 2006 12:08 pm

Witam

holyfido pisze:

Nieprawda. Autobus, nawet komunikacji miejskiej, wyjezdzajac z przestanku wlacza sie do ruchu i nie ma pierwszenstwa przejazdu.

Masz Kolego czas na przemyślenia w święta i czas na zapoznanie z przepisami, które z czasem się zmieniają [wscieklosc]

tak aby nie było młynu na drogach, a najszybsza chyba szkoła to TARYFIKATOR [zlosnik]

i tu CYTAT/WKLEJKA:
2. Włączanie się do ruchu.

Kwalifikacja prawna k.w
N a r u s z e n i e
Naruszona norma prawa administracyjnego
Grzywna w zł.

art. 86 § 1
Spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez kierowcę autobusu włączającego się do ruchu z oznaczonego przystanku na obszarze zabudowanym
art. 18 ust. 2
250

art. 90
Uniemożliwienie włączenia się do ruchu autobusowi (trolejbusowi ) sygnalizującemu zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię z oznaczonego przystanku na obszarze zabudowanym
art. 18 ust. 1
200

Jak widać jeżeli kierowca autobusu przegnie pałkę to też ma działkę [zlosnik]

miłej lektury(bez obrazy

)
pozdro

Fymek · Post: ndz gru 24, 2006 12:15 pm

holyfido pisze:

Bylem w Krakowie sluzbowo dwa tygodnie, prywatnym wozem z rej. DW...

To Cie uratowalo [zlosnik]

_me: how_ · Post: ndz gru 24, 2006 12:17 pm

Problem wydaje się być skomplikowany, bo nie ma faktycznie zapisu, że jedna ze stron ma stanąć, stać i koniec. A nie ma, bo taki zapis wymusza (przynajmniej teoretycznie) płynność ruchu, o której koledzy pisali wyżej. Gdyby w najprostszy sposób nakazać wszystkim wpuścić autobus, zatkało by się na drodze. Gdyby autobus miał czekać, to w szczycie nie wyjechałby z zatoki. Kierowca musi zachować szczególną ostrożność, bo wiezie kilkadziesiąt nieprzypiętych osób i manewru nie może wykonać na siłę, ale ma prawo spodziewać się, że sygnalizowaniem zamiaru zatrzyma ruch i o to chodzi. Tam gdzie chodzi o płynność, przepisy musiały być płynne, a że jest to przecież niemożliwe, to ostrożność i obowiązek jest rozłożona na obie strony.

Artykuł nie reguluje o jakie autobusy chodzi, bo w innym miejscu inny artykuł reguluje bardzo szczegółowo kto może zatrzymać się w zatoczce i korzystać z przystanków. Wojny o korzystanie z nich przez prywatnych przewoźników, to nie tylko kwestia czy może tam się zatrzymać autobus prywatnej linii, ale także co dalej z tego wynika.

roadrunner · Post: ndz gru 24, 2006 1:03 pm

(me: how) pisze:

Kierowca musi zachować szczególną ostrożność, bo wiezie kilkadziesiąt nieprzypiętych osób i manewru nie może wykonać na siłę, ale ma prawo spodziewać się, że sygnalizowaniem zamiaru zatrzyma ruch i o to chodzi.

sygnalizowanie zamiaru to dla mnie slowa kluczowe w tym zdaniu

MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

autobus na latarnii

Kto jest online