wątpie zeby opłaty przy wjezdzie do miast cos zmieniły, jak tkos musi jechac i cos załatwic to nie odpusci sobie przez to ze bedzie musiał zapłacic pare groszy, zreszta według mnie to nie wejdzie, tak samo mysle o tym podatku samochodowym, sa projekty i kombinacje, ale zeby wiecej cos z tego było to nie sądze, wiadomo jest to denerwujące, tak samo było swojego czasu z szalonym "vinietu" ktory kombinował z dodatkowymi winietami i podatkiem drogowym oprocz tego w paliwie no i nie wypaliło(:
jakby weszły podatki, samochodowy i dla wjezdzających do miast to rownie dorzbe mogliby wporwadzic podatek od oddychania
według mnie to jest cwaniacka praktyka, puszczają w media projekt czeogs i badaja jak społeczenstwo bedzie sie zachowywac, jak nie beda za bardzo protestowac to bedą kombinowac zeby to wdrozyc, a jak bedzie za duza burza to sie wycofają, tak wiec mysle ze to moze nie przejsc bo jest za duzo uzytkowników samochodów, np firmy ktore mają po kilkanascie samochodów itp, tylko u mnie w rodzinie jest 4,
duzo ludzi jezdzi dziadostwem bo ich nie stac, i co?wyszłoby na to ze własciciel 15 letniego malucha co rok musiałby płacic jego rownowartosc, albo i wiecej niz jest wart ten jego samochod,
nie mo co jezdzic po kaczkach, gilowksa wywodzi sie z platformy i ma ich tok myslenia