bary123ce pisze:
eli82 pisze:
o to wlasnie przez to ze OR ma ja mniejsza niz ropka pompa sie zatarla..
chyba właśnie ma lepsze smarowanie

Ja chemikiem nie jestem, ale z uwagi, że moja pompa wtryskowa ( pompa Boscha, rotacyjna, astra 1,7 TD '95 ) już dwa razy była na stole ( pierwszy raz tulejowanie, bo jej koło przekaszało pasek rozrzadu, a drugi raz bo się zatarała ) to mogę powtórzyć za moim mechanikiem, że fakt używania przeze mnie mieszanki OR z ON w proporcji 1:4 pozwolił mi dojechać z Jeleniej Góry do Bydgoszczy. Niby żaden wyczyn, ale olej napędowy był tylko z nazwy. Przez kilka dni w warsztacie wszyscy chętni organoleptycznie analizowali to co oddała pompa i ok. 15 litrów z baku. Wszyscy za pierwszym razem wąchając i rozsmarowując w palcach mówili, że to rozpuszczalnik.No więc mechanik stwierdził, że OR ma dobre własciwości smarne z uwagi na zawartość związków gliceryny. Inna sprawa, to potencjalne niebezpieczeństwo jeżdżenia na mieszaninie ON z OR przy jednoczesnym jej podgrzewaniu. Kilkakrotnie na forach ( np. elektroda.pl ) natknąłem się na posty mówiące o dziwnej aktywności czystego ON w temperaturach przekraczających 75-80 st.C. ON w tej temperaturze zaczyna odgazowywać. Efekt tego zjawiska to pływające obroty w dieslu ( tak jak w benzyniaku ). U mnie, jak podgrzałem moją mieszaninkęza pomocą dodatkowego podgrzewacza, to faktycznie przy 80 st. C obroty zaczęły pływać. Po kolejnym odpaleniu silnika popracował on krótko i zgasł. Przyczyna - przytarta część ssąca pompy. NA PEWNO zjawisko to zostało spotęgowane tymi "rozpuszczalnikami" w ON, ale fakt jest faktem, że ON nie lubi grzania powyżej 80 st. C. Nie chodzi tutaj o to, że rozpoczyna się proces jego wrzenia, bo to zaczyna się przy temp. ok. 180 st. C ale zaczynają "pracować" któreś z jego komponentów ( wyczytałem, że sprzedawany na stacjach ON składa się z 5 lub 6 komponentów ). Oczywiście grzanie czystego oleju roślinnego do temp. 80 st. C nie skutkuje takimi zjawiskami, a sam olej uzyskuje własciwości przepływu takie jak ON. Podsumowanie. Jako "mieszalnikowiec" ( teraz OR z ON w proporcji 1:3 ) grzeję ten mikst do temp. nie przekraczającej 55 st. C i jest wszystko OK. Przyznam się też bez bicia, że dodaję na każdy litr OR kilka kropli DFX-a, tak dla czystego sumienia. Na zimę planuję założyć przed pompę grzałkę paliwa ( na swiece żarowe, ale nie mające kontaktu bezpośredniego z paliwem ) i mam nadzieję na tej pseudo jednozbiornikowej instalacji jeździć szczęśliwie, ciesząc się niewielkimi oszczędnościami i poczuciem świadomosci ekologicznej. Przepraszam, że się tak rozpisałem, ale na poczatku maja br. , kiedy samochód stał na warsztacie, obiecałem wrócić do tematu.Pozdrawiam.