Wtrącę swoje "dwa grosze" do dyskusji, bo jestem na bieżąco w temacie.
ghost2255 pisze:
Czy jeśli sprawię sobie takią 115-tkę z silnikiem diesla, to czy nadaje się to codziennej eksploatacji??
Jak najbardziej TAK! Wbrew pozorom bez specjalnych nakładów finansowych. Auto należy do bezawaryjnych w pełnym znaczeniu określenia bezawaryjny!
ghost2255 pisze:
Rozważam jeszcze ewntualnie zakup W123, czy jako troszkę nowsza konstrukcja będzie bardziej niezawodny??
A co tam jest nowszego? Przednie zawieszenie i dołożone dwa motory do palety: OM 617 A i M 102. Awaryjność na tym samym poziomie. Oba uchodzą za niezawodne - nie do zarżnięcia. Słusznie z resztą. Jedyne co przemawia za W 123 to to że ostatnie egzemplarze wyszły z fabryki 21 lat temu, a ostatnie /8 niespełna 30 lat temu. Co za tym idzie /8 mają generalnie blachę w gorszym stanie i są bardziej namotane i blacharsko i mechanicznie i prawnie niestety

... To tak ogólnie.
sebi pisze:
A ja mam nadzieje wrócić do takiej sytuacji ale nie w zimie oczywiście.
A ja zamierzam jeździć cały rok i mam nadzieję, że nikt i nic mnie od tego nie odwiedzie i nie powstrzyma.
sebi pisze:
Jeżeli chcesz to używaj nawet codziennie ale chyba W123 bedzie przede wszystkim tańsze. Ale , bo jest ale, nasz kolega klubowy Edo który wystawiał swoje auto na targach W115 200 Automatic ma drugą W115 220D w domu i używa jej cały rok. Z tego co mi mówił nie widzi narazie godnego nastepcy !!!!
Tylko, że W 123 ma nie ten klimat co /8, oczywiście pod warunkiem że komuś klimat jest nieobojętny. Poza tym powiedz Sebi, że Edo nie ma racji! Czekam... Sęk nie w tym, że narazie nie ma następcy, tylko w tym że już go nigdy nie będzie!!! /8 to najstarszy MB którym bez wilekich nakładów finasowych można jeździć na codzień.
filippo pisze:
Z całym szacunkiem kolego Mathiew ale przez takie w mojej opinii idiotyczne poglądy ciężko w Polsce znaleźć właśnie taką W115 która nadawałaby sie do codziennej jazdy.
Z całym szacunkiem kolego Filippo, ale zanim zaczniesz kogoś obrażać to się zastanów! Mathiew nie napisał, że tak uważa tylko, że takie są realia. Ani Ty, ani On, ani ja tego nie zmienimy choćby nie wiem co!
filippo pisze:
Wybacz ale kupiłem swoje auto od kowala który jeździł na byle (czerwonym) paliwie i łysych oponach z hamulcami od kij wie czego i włożyłem w nie już trzy razy tyle ile dałem i końca nie widać.
Trzeba było się dobrze zastanowić zanim go kupiłeś, bo zaraz może się okaże, że to wina Mathiew

...
filippo pisze:
Wracając do tematu wybrałbym W115 240D lub W123 300D na co dzień ewentualnie W115 przeszczepa którego nie da się "odkundlić".
A ja bym wybrał zdrowy egzemplarz, bo może się okazać że dobre 200 D/220 D będzie lepiej się sprawować niż zajechane 240 D... poza tym znalezienie 240 D to nie taka prosta sprawa.
Bukol pisze:
Ja bym /8 do codziennej całorocznej eksploatacji nie polecał. Po pierwsze szkoda - na bank zgnije po przyjęciu kilku ton soli na zimę. Chyba, że rozbierzesz auto do gołego i zabezpieczysz, ale na to nie ma miejsca w Twoim budżecie.
Chyba nie muszę Ci mówić, że przesadzasz (jak zwykle z resztą)?
Tak samo może zgnić niezabezpieczone W 123 czy W 124 czy inne auto w tym przedziale cenowym, a już na pewno w przedziale wiekowym /8. Poza tym egzemplarz za 8 000 PLN nie będzie wolny od korozji.
Bukol pisze:
Po drugie - w samochodzie za 4-8tyś plus 2-3tyś na start zrobisz jedynie kosmetykę i samochód będzie się psuł.
Jeśli kupi egzemplarz niezajechany na śmierć to nie będzie się psuł.
Bukol pisze:
Nie wierz w bajki, że to tanie w eksploatacji i że byle kowal naprawi.
A czemu uważasz, że to są bajki? /8 są tanie w eksploatacji i dowodem na to jest ich popoluarność i bycie numerem 1. na taksówkach w Polsce lat 80-tych. A naprawi byle kowal, oczywiście z różnym skutkiem, ale takie są realia (niestety).
Bukol pisze:
To są leciwe zabytki, a w grupie cenowej o której piszesz kupisz auto od kowala właśnie, gdzie trzeba będzie kilku wiader miedziaków, aby to przywrócić do stanu OK.
Zabytki to może i są, ale napewno nie leciwe zabytki. Z uwagi na to, że w momencie produkowania wyprzedzały technicznie i pod względem wykonania rywali to świetnie sie spisują i nadal będą się spisywać.
Nie wiem co masz na myśli pisząc "stan OK", ale przypomij sobie ile dałeś za swoją dwusetkę i powiedz z czystym sumieniem czy nie była w oryginalnym stanie i ile wymagała prac mechanicznych i czy nie dałoby się nią jeździć na codzień???
Powtarzam raz jeszcze - największym problemem /8 jest korozja ze względu na wiek i brak systematycznego zabezpieczania antykorozyjnego!!!
Bukol pisze:
MERCEDESY to nie konie - kowal tego naprawiać nie powinien!!!
Racja - nie powinien, ale naprawiał (niestety)!
Bukol pisze:
Poszukaj sobie raczej 123 do codziennego katowania. Po zimie też zgnije, ale szkoda jakby mniejsza, części więcej (dawców także).
Bukol od kiedy Tobie jest szkoda samochodów?
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Ze mnie zawsze się nabijałeś
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)
...
Ghost2255 jeśli naprawdę podoba Ci się W 115 i masz serce do MB to nie słuchaj takich opinii i kup W 115. Póki co nie ma problemów z częściami do W 115.
Bukol pisze:
Najczęściej 200D, zakatowane, złachane i do tego z "niejasną" historią, bez tabliczek itp.
Jeśli już to 220 D. Nie wiem czemu do 200 D przylgnęła opinia kundla? Ani za czasów W 110 nie była to najpopularniejsza wersja (190 D), ani za czasów W 115 (220 D), ani za czasów W 123 (240 D). Poza tym 200 D nigdy nie było najtańsze w ofercie!
Do jazdy na codzień historia i tabliczki nie są niezbędne.
kruszyn pisze:
w zime ....hmm mimo opon zimowych trzeba uwazac ... naped na tyl do tego brak ABS + duza masa robi swoje.. czasami dla zabawy( w bezpiecznym miejscu) probowalem wybic auto z prostej jazdy i nie trzeba bylo sie bardzo starac od razu slicznie zawijalo tylkiem i nie bardzo szlo nad tym zapanowac
/8 ma hamulce tarczowe na wszystkich kołach i powiedzmy sobie 220 D demonem prędkości nie jest, więc chyba przesadzasz. Akurat układu hamulcowego to bym się nie czepiał, bo uważam że jest wystarczająco skuteczny, a już napewno przy reaktorze dieslowskim.
/8 jest niesamowicie zwrotny i nawet przy braku wspomagania nie jest uciążliwy. Kiedy u mnie zaczęły się problemy z przekładnią (potrzebna była bardzo duża siła do manewrów) zajrzałem do środka i okazało się, że oleju było bardzo mało! Po uzupełnieniu można kręcić jedną ręką!
Mroczny pisze:
moim zdaniem jak najbardziej, dobrze kombinujesz. W tym budżecie znajdziesz auto, które po niewielkich poprawkach będzie śmigać i cieszyć
przyłóż się tylko do szukania i wybierz ładny egzemplarz
Zgadzam się w całej rozciągłości!
Nie kup tylko trupa blacharskiego i żeby motor odpalał przy tych -5, ale zawsze możesz się poratować grzałką!
Co do mnie to ja jeżdżę W 115 od września i jedyną awarią jaką miałem było zgubienie tłumika. Motor mam w kondycji bardzo dobrej, bo w zimę odpalił przy -12 po całym dniu i nocy stania bez grzania świec

!!! Blacharsko kiespko z nim, ale to się zmieni na lepsze
![[zlosnikok]](./images/smilies/zlosnikok.gif)
. Wszyscy się ze mnie śmieją (Rodzina, znajomi, forumowicze), ale co mi tam! Jestem zakochany i nie chcę innego auta do jazdy na codzień!!!
Powodzenia
![[ok]](./images/smilies/ok.gif)
!