Waciak pisze:
ja wolę spisać umowę ze znajomym ,a nie z kimś nieistniejącym
powiem tak, ostatnio rozwaliłem (przez przypadek) kumplowi malucha, naprawiać takie cudo jest bez sensu więc kupiłem mu nowego,
a tego starego "odkupił" mój kolega a karoseria poszła na złom, po 2 tygodniach przyszło pisemko z PZU, żeby uregulować składkę OC .
i teraz stoimu przed dylematem co tu zrobić.
za to w zeszłym roku kolega kupił malucha "do poszalenia" , oczywiście "auto" skończyłó na złomie a kupił go pan X (czyt. nie istniejąca osoba), pani w PZU przyjęła umowe i do tej pory nic nie przychodzi.
ale ten drugi przypadek wychodzi chyba tylko wtedy, kiedy auto kończy na złomie i nie musi być kiedyś ponownie zarejestrowane .
z innej beczki odnośnie funduszu gwarancyjnego, kara za brak OC wynosi 2300zł ,
przyjechali panowie do kolegi na auto-szrot, i przez przypadek Pan z funduszu kopnął jakąś rejestracje, spytał od czego to i gdzie jest to auto, kolega mówi, że to vectra i dawno jest już na złomie, Pan wpisał coś do komputerka i okazało sie, że vectra nie ma OC, no i kara - 2300zł
drugi kolega również z auto-szrotu zbierał rejestracje z aut, które trafiały na jego szrot, uzbierał tego dwie wielkie skrzynie, wpadli Panowie z funduszu i zobaczyli "kolekcję" i już nigdzie nie chodzili tylko sprawdzali po kolei każdą tablicę, mandat wyszedł kolosalnie wielki, nie pamiętam ile, ale napewno więcej niż 100 000zł , czyli chłopak ma nieciekawie.
Facet ma pomoc drogową i współpracuje z Policją , ściąga auta z wypadków na swój plac, wpadli Panowie z funduszu i sprawdzali każde auto z kolei, i obdarowali faceta mandatami za nie jego auta, lecz stojące na jego placu, facet powiedział, że nie popuści i oddał sprawę do sądu, lecz Panowie z funduszu powiedzieli mu wprost, że przegra tą sprawę, to facet im na to, że poda ich do sądu europejskiego .
Normalnie cyrk na kółkach w tym kraju, i jak tutaj normalnie żyć jak co dzień nasze władze wrzucają nam kłody pod nogi?? ehhhhh