Widzę że moja odpowiedź wzbudziła zainteresowanie.
Wojtek123 pisze:
Sokol pisze:
w swojej 115 też masz syntetyk???
AndyS już chyba jej nie ma bo :
AndyS pisze:
W115 240D 3.0 był ze mną 20 lat...
Pozdrawiam.
Faktycznie - już nie mam W115

i naprawdę bardzo żałuję.
~Sokol pisze:
~Sokol pisze:
Przez 20 lat w moim W115 i przy 1.278.000 km przebiegu (pewno z milion rozruchów) nie wymieniałem rozrusznika ani tulejek
![[zdziwiony]](./images/smilies/zdziwiony.gif)
to możliwe?????
Naprawdę! - tylko że dbałem o rozrusznik (pisałem, jestem elektrykiem) - smarowałem tulejki (oryginalne i smarowane są wieczne) oraz czyściłem styki, komutator (+ wymiana szczotek) - i tak przeżył conajmniej 2 silniki (a skrzynia biegów na pewno 3 = ponad 1,2 miliona km)
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Kiedyś to produkowali auta, nie to co dzisiaj. Uważam, że mój W126 jest bardziej awaryjny.

Sokol pisze:
w swojej 115 też masz syntetyk??? chciałem swojego zalać syntetykiem ale wsszyscy mi odradzali. auto ma 20lat i przebieg nieustalony (jak to w polsce bywa, ale pewnie coś między 500 a 700tys) i przyznam chyba się nie odważe wlac syntetyk(chociaż pokusa jest spora).
Syntetyk będzie na pewno lepiej smarował silnik niż zwykły (dlatego jest droższy i ma wyższą klasę). Wątpliwości budzi jedynie ekonomiczny aspekt tej sprawy. Ja syntetyk lałem (7 litrów)

bo silnik był nowy prosto z niemieckiej regeneracji (ASO) więc było warto i tak zostało przez 320.000km aż do sprzedaży bo do "końca" nie brał więcej niż 1L na 10.000km. Miałem tanie źródło więc tak było prościej a szło do kilku aut. Ja jestem zwolennikiem syntetyku (z doświadczenia i z pracy na morzu).
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
W swoim W126 mam syntetyk, zalany przy 102.000km (jak go kupiłem). Teraz mam 199.000km i chodzi idealnie (mimo LPG).
Wszyscy boją się wymycia nagarów i przedmuchów.

Kiedyś przez rok zastępczo miałem Volvo 244 benzyna z ponad 500.000km (ex TAXI).

Zimą padła uszczelka pod głowicą wiec już go nie chciałem robić. Zwłoki kupił kolega. Zajrzał do silnika - nagar i syf. Naprawił, potem go zagazował i jeździł nim (bez litości zażynał) 3 lata. Zrobił jeszcze ok. 250.000km aż obejrzałem ten silnik w środku po kasacji auta. Był czysciutki jak na pokaz. Jakoś nie zaszkodziło mu że był bez nagarów. Nie mówcie mi że silniki w Mercedesach są gorsze! PANOWIE! To LPG płucze silniki a olej (jakikolwiek) służy do smarowania (także a nawet przede wszystkim, części bez nagaru).
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Olej to podstawa!!
I tym optymistycznym akcentem pozdrawam.