MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest śr wrz 10, 2025 2:29 pm

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: sob sie 20, 2005 12:45 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 30, 2004 9:58 pm
Posty: 765
Lokalizacja: Kraków
Ocet pisze:
. Chyba wiadomość, że taki pasażer zabija kogoś z przodu nie wywarła wrażenia...
Ja jednak poszedł bym dalej: Każdy kto naraża własne życie, czy idąc w góry przy zakazie, czy świrując na ulicy niejako z automatu naraża też życie innych.



Samsung1 pisze:
Oczywiście nie wciągając w tę zabawę innych


:) [ok]



[cool] [oczko] S1


Wiem że czasem piszę długie ;) posty ale przed polemiką zawsze warto przeczytać dokładnie i ze zrozumieniem ;) :)


Na górę
 
 Tytuł:
Post: sob sie 20, 2005 12:48 am 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn cze 16, 2003 10:46 pm
Posty: 1972
Lokalizacja: Królewskie Stołeczne i Rezydencjalne Miasto Wrocław
Samsung1 pisze:
A wiesz co można tam (np we wzmiankowanej Holandii) kupić w aptece za 50 EUR? (taki legalny zestaw aby można tak podjetą decyzję samemu zrealizować) :roll:


No tak, i pewnie jeszcze pakowane w ładną gablotkę z napisem "W razie ataku depresji zbić szybkę. Instrukcja obsługi zawarta w pudełku"


Samsung1 pisze:
Mnie wygodniej jest tę postawę kojarzyć raczej z agnostycyzmem.


Zupełnie nie widzę związku.


Samsung1 pisze:
Phenian się kłania słowo daję - lub dawny PRL - wtedy też nie można było (jak piszesz) "swobodnie opuścić warty".


Nie Phenian, tylko wyniesione z domu przekonanie, że żyjąc tylko dla siebie jest się po prostu żałosną samotną gnidą. To by nawet tłumaczyło, dkaczego niektórym tak bardzo zależy, by móc w dowolnej wybranej przez siebie chwili opuścić ten świat.


Samsung1 pisze:
Tricky - urodziłeś się o dwadzieścia lat za późno! ;) :)


Nie spoko, nie jest źle, jakoś się przyzwyczaiłem do tego, że na codzień spotykam na swojej drodze tabuny egoistów nadających się do leczenia.

_________________
Supposed Former Automotive Journalist


Ostatnio zmieniony sob sie 20, 2005 12:57 am przez TrickyKid, łącznie zmieniany 2 razy.

Na górę
 
 Tytuł:
Post: sob sie 20, 2005 12:51 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 30, 2004 9:58 pm
Posty: 765
Lokalizacja: Kraków
TrickyKid pisze:
Zupełnie nie widzę związku.


- i na tym polega problem [hehe] - co próbowałem wcześniej (jak widać bezskutecznie :lol: ) wykazać.


[cool] [oczko] - S1


Na górę
 
 Tytuł:
Post: sob sie 20, 2005 12:59 am 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn cze 16, 2003 10:46 pm
Posty: 1972
Lokalizacja: Królewskie Stołeczne i Rezydencjalne Miasto Wrocław
Samsung1 pisze:
TrickyKid pisze:
Zupełnie nie widzę związku.


- i na tym polega problem [hehe] - co próbowałem wcześniej (jak widać bezskutecznie :lol: ) wykazać.


[cool] [oczko] - S1


To może sprawdź najpierw co to jest ten agnostycyzm, i później zacznij szukać jak mądrze uzasadnić istnienie jakiegoś powiązania obu tematów. Nie było jak na razie ani słowa o wierze w Boga.

_________________
Supposed Former Automotive Journalist


Na górę
 
 Tytuł:
Post: sob sie 20, 2005 1:22 am 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lut 15, 2002 1:00 am
Posty: 3709
Lokalizacja: Szczecin
TrickyKid pisze:
To może sprawdź najpierw co to jest ten agnostycyzm,


Ułatwię to Samsungowi :)

Wikipedia pisze:
Agnostycyzm to pogląd, według którego nigdy nikomu nie uda się dowieść istnienia Boga, ale nie ma też możliwości dowiedzenia, że Boga nie ma. Agnostycyzm przybiera różne formy.

Agnostycyzm religijny to pogląd religijny, który w odróżnieniu od ateizmu nie twierdzi, że Boga nie ma. Twierdzi tylko, że nie wiadomo czy jest i w związku z tym jest to kwestia wiary, a nie poznania. Agnostycyzm religijny odrzuca wszystkie treści religijne, zawarte w tradycji i świętych księgach uważając, że ich wartość poznawcza jest zbliżona do baśni czy legend.

Agnostycyzm poznawczy to pogląd filozoficzny polegający na przyjęciu niemożności pełnego, rozumowego lub empirycznego ustalenia prawdziwości kluczowych faktów z dziedziny teorii bytu, takich jak istnienie materii, Boga, czy nawet realności świata zewnętrznego. Agnostycyzm poznawczy w odróżnieniu od agnostycyzmu religijnego nie musi stać w ostrej sprzeczności z religiami - głosi tylko, że religie to kwestia pozarozumowej wiary.

_________________
Pozdrowki
adi
W Polsce sprzedaje się tylko godność i wódka


Na górę
 
 Tytuł:
Post: sob sie 20, 2005 1:46 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 30, 2004 9:58 pm
Posty: 765
Lokalizacja: Kraków
TrickyKid pisze:
[ jest się po prostu żałosną samotną gnidą. To by nawet tłumaczyło, dkaczego niektórym tak bardzo zależy, by móc w dowolnej wybranej przez siebie chwili opuścić ten świat….
….przyzwyczaiłem do tego, że na codzień spotykam na swojej drodze tabuny egoistów nadających się do leczenia.


Wrzuć na luz Tricky – wyhamuj troszkę – może za szybkie (a nie wiem czy zapiałeś pasy? ;) :) ) i za mocne tu słowa padają ?



TrickyKid pisze:
jak mądrze uzasadnić istnienie jakiegoś powiązania obu tematów. .


Służę uprzejmie:

TrickyKid pisze:
Jest to szkodliwa utopia, wyjątkowo egoistyczna, niemoralna, aspołeczna i krańcowo hedonistyczna....


Samsung1 pisze:
Mnie wygodniej jest tę postawę kojarzyć raczej z agnostycyzmem.


Widzisz bo to jest tak:

Epikureizm jest jedną z dwóch najważniejszych antycznych filozofii życia. Dla tego sposobu filozofowania kluczowym pytaniem było - jak osiągnąć szczęście w życiu doczesnym!!! (a dla przypomnienia mówiliśmy o sposobie/możliwości zrealizowania pragnienia śmierci – co ma się do tego nijak ;) )
A hedonizm (który byłeś łaskaw przywołać) - jest to najbardziej skrajna odmiana epikureizmu! [zlosnik] [zlosnik] [zlosnik]


Agnostycyzm poznawczy - jest to pogląd filozoficzny polegający na przyjęciu niemożności pełnego, rozumowego lub empirycznego ustalenia prawdziwości kluczowych faktów z dziedziny teorii bytu, takich jak istnienie materii, Boga, czy nawet realności świata zewnętrznego. Agnostyk nie zajmuje stanowiska ze względów ontologicznych.
Agnostyk nie akceptuje jakiegokolwiek "autorytetu" uważa on, że każdy człowiek powinien rozważyć, jak ma postępować. :) [ok]


I to by było na tyle.

Dobranoc Tricky - [cool] [oczko] - S1


Na górę
 
 Tytuł:
Post: sob sie 20, 2005 2:37 am 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lut 04, 2005 11:31 am
Posty: 1777
Lokalizacja: Łobez [ZŁO] [GLE] - rezydent
Fajnie fajnie - już tylko się przyglądam i co raz bardziej mi sie podoba. Tylko tak sie zastanawiam co jest bardziej egoistyczne bycie hedonistą szanującym cudze zdanie, życie, swobody czy może bycie "Obywatelem" który uznaje jedynie słuszne postawy. Moje poglądy czasem nazywam racjonalizmem ateistycznym(choć nie do końca) bo hedonistą na pewno nie jestem vide mój wegetarianizm.
Najpierw ja, teraz S1! Kto następny?!

_________________
Mercedes Benz S124 220TE 1993r.
Volvo FH13 500 2016r. - służbówka
ex: Mercedes Benz W115 200D 1968
ex: Mercedes Benz W115 200D 1973
ex: Mercedes Benz S123 300TD 1983
ex: Mercedes Benz Actros MPII 1844 2007r.


Ostatnio zmieniony ndz sie 21, 2005 2:36 am przez filippo, łącznie zmieniany 1 raz.

Na górę
 
 Tytuł:
Post: sob sie 20, 2005 8:52 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 30, 2004 9:58 pm
Posty: 765
Lokalizacja: Kraków
TrickyKid pisze:
Nie Phenian, tylko wyniesione z domu przekonanie, że żyjąc tylko dla siebie jest się po prostu żałosną samotną gnidą. To by nawet tłumaczyło, dkaczego niektórym tak bardzo zależy, by móc w dowolnej wybranej przez siebie chwili opuścić ten świat.
.


TrickyKid - czy możesz to dokładniej mi wyjaśnić (uprzejmie Cię o to proszę)– bo przyznam szczerze że nie rozumiem sensu tego wywodu.

Pozdrawiam [cool] – S1


Na górę
 
 Tytuł:
Post: sob sie 20, 2005 9:56 pm 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn maja 06, 2002 3:23 pm
Posty: 477
Lokalizacja: Poznan-WLKP
hmmmm, jako autor tego postu bezslownego spodziewalem sie ozywionej dyskusji, ale na temat bezpieczenstwa w ruchu drogowym...
ale i tak jest ciekawie, szkoda tylko ze jakos tak obrazac sie lubimy...

re. pasow i ich zapiania - mam na wyposazeniu pasy i tylnej kanapy i nie ma opcji, abym ruszyl jesli wszyscy pasazerowie nie sa w nie zapieci!
na tylnej polce nie znajduje sie aboslutnie nic, bagaz lezy tylko w bagazniku, etc.
moze smieszne, ale skoro ja prowadze woz - to ja odpowiadam za wzystkich na pokladzie.
nie zapinasz pasow - nie jedziesz!

wiekszosc z nas tutaj jezdzi bezpiecznymi z zalozenia pojazdami (strefy zgnt., masywne, ciezkie, w konstrukcji uwzgledniajace bezpiecznestwo) - i martwia mnie posty kiedy to drwimy sobie z zapiania pasow! jest to jeden maly warunek jaki zalozyl producent, abysmy w sytuacji naprawde kryzysowej docenili przewage mysli bio-inzynieryjnej!
mam kolege z klubu volvo - tenze wjezdzajac swoja 245-tka do garazu - zapina pasy! kiedys mnie to smieszylo, teraz.... szacuneczek dla nawyku.
poza tym bezpieczenstwo to nie tylko przemyslany konstrukcyjnie samochod, to takze KULTURA oraz MYSLENIE i PRZEWIDYWANIE.

nie badzmy abderytami - fasten seat belt!!!!!!!!
uczmy sie czegos od Norwegow, Szwedow, Finow. W przeciwnym razie bedzie nas tyle, co powyzszych.
pepe

_________________
P.P.
MB L206 DG, '75
SAAB 900i, 2.0, '88
VW T3, Reimo mit Hochdach Syro, '88

"DAS BESTE ODER NICHTS,
HAT EINMAL GOTTLIEB DAIMLER GESAGT"


Na górę
 
 Tytuł: .
Post: ndz sie 21, 2005 2:17 pm 
Offline
swój chłop

Rejestracja: ndz wrz 05, 2004 12:22 am
Posty: 263
Lokalizacja: Katowice
To teraz ja sie wypowiem, (na wstepie nie mam polskich znakow, bo z pewnych przyczyn nie moge i kropka, wiec nie bedzie polskich liter).
Ja nigdy, nie zapinalem pasow, zdazalo mi sie raczej to rzadko, a rocznie robie okolo 40 tysiecy w tej chwili. Niecale 2 tygodnie temu wracajac z pracy, zmeczony po trasie i gonitwie za sprawami w poludniowej Polsce, zapialem pasy. Mowie sobie a tak na wszelki wypadek...Dzis mam zlamany tylko V krag i 5 tygodni rehabilitacji, moja rodzina, dziewczyna i znajomi doznali szoku. Gdybym nie zapial pasow zginalbym na miejscu. Jechalem samochodem marki Daewoo Nubira, do zderzenia doszlo niby na bezkolizyjnym skrzyzowaniu, z mojej winy z przemeczenia, nie kwestionuje tego. Podczas uderzenia mialem predkosc 70 km/h i dzis ciesze sie, ze nikomu nic sie nie stalo z II samochodu, tylko ja mam drobne problemy teraz. Jedno auto calkowiita kasacja, a II w oplakanym stanie, prwie 50% wartosci.

Ale do czego daze, do tego, ze od momentu wypadku w moim aucie zapina pasy kazdy. Nie wazne czy siedzi z przodu czy z tylu. Jesli nie to prosze na tramwaj, autobus, pociag czy co tam kto chce. Jestem w moim aucie despota i tyle, bo juz wiem co moze sie zdarzyc.
Mialem w zyciu wiele przykrych momentow i wypadkow, ale tak pwoaznego jeszcze nigdy i dopiero teraz sobie uswiadomilem, ze moglem zginac i ze mam dla kogo zyc.

_________________
teraz służbowe
--------------------------------
w123 200D 1984 sprzedany
wersja taxi, ale nie na taxi:)
"Kość słonia"
--------------------------------
w123 240D 1979
ale już na częściach...


Na górę
 
 Tytuł:
Post: pn sie 22, 2005 8:59 am 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr wrz 10, 2003 7:55 pm
Posty: 3388
Lokalizacja: Warszawa
Mar3ko pisze:
dopiero teraz sobie uswiadomilem, ze moglem zginac i ze mam dla kogo zyc.


Amen

_________________
Nerwowa Niemra


Na górę
 
 Tytuł:
Post: pn sie 22, 2005 9:27 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 30, 2004 9:58 pm
Posty: 765
Lokalizacja: Kraków
Witek pisze:
Samsung1 pisze:
Jestem zdania, że w KAŻDYM cywilizowanym miejscu na Ziemi - w KAŻDYM wolnym kraju - KAŻDY winien móc, (jeżeli tylko jest taka jego wola) decydować SAM - jak i kiedy chce zginąć/umrzeć (jeżeli tak postanowi).
Jest to dla mnie podstawowy warunek wolności i swobód obywatelskich.


I tu sie z tobą samsung1 zgodze.


TrickyKid pisze:
żałosną samotną gnidą… tabuny egoistów nadających się do leczenia….



Oj Tricky, Tricky, – co się z Tobą dzieje ?!?

Tak się zastanawiam co było powodem nazwania przez Ciebie człowieka/ludzi - (którzy po prostu tylko mają inne zdanie na pewien temat niż Ty) – „żałosną samotną gnidą lub tabunem egoistów nadających się do leczenia”.

W głowie mi się nie mieści że człowiek który mieni się „obywatelem” w pełnym znaczeniu tego słowa – tak łatwo dyskryminuje i wyzywa oponentów.

Próbuję nawet znaleźć jakieś żartobliwe wytłumaczenia ( i tylko tak należy poniższe traktować [ok] ) - i tak sobie myślę czyś Ty, aby przypadkiem ;) na poranne śniadanie wtedy nie wypił o dwie szklanice za dużo napoju o wdzięcznej aczkolwiek nieco podchwytliwej i przewrotnej nazwie „ Na Dzień Dobry”? [hehe] ( http://mackuz.bolinko.org/is/img4/1124544037_witam.jpg ) ;) :) [ok]

A może jadąc wtedy (przed napisaniem tych epitetów) samochodem przypadkowo za mocno ścisnąłeś pasy ??? [hehe] – pozbawiając tym samym swe szacowne ciało krążenia a członki i organy właściwego ukrwienia – co zaskutkowało później tym wyraźnym brakiem koncentracji oraz być może ;) zdolności logicznego myślenia i pojmowania faktów? [hehe]

Tricky, jeżeli tak się stało – to proszę Cię nie rób tak. Uważaj na siebie i nie ściskaj się za mocno pasami. Takie zapinanie pasów w tym przypadku może mieć fatalne następstwa dla Twojego zdrowia a nawet Życia! Nie mówiąc już o wręcz tragicznych objawach (związanych z niedokrwieniem niektórych organów) przykrych dla bliskiej/bliskich Ci osoby/osób. ;) A tego ostatniego to chyba Twoja obywatelska filozofia już by zupełnie nie zniosła. ;) :) [ok]

Tak, więc proszę i apeluje raz jeszcze – Tricky umiar, umiar kolego we wszelkich działaniach i rozsądne a więc i czasem wybiórcze stosowanie niektórych zasad i przepisów to zalety i cechy ze wszech miar dziś cenne i właściwe. [ok]

Zakładając jednak że nic Ci takiego się nie stało i ryzykując śmiałą hipotezę że chcesz chociaż przyjąć do wiadomości że ktoś może i ma inne zdanie niż Ty ;) :) i chcesz go dodatkowo poznać [hehe] (co jak widzę po Twoich ostatnich postach jest założeniem z mojej strony co najmniej karkołomnym [hehe] ) – powiem Ci oraz wszystkim (już teraz na poważnie) tak:

Ja jestem po prostu przeciwnikiem większości biurokratycznych ograniczeń, które czynią nasze życie zniewolonym i osłabiają naszą samoistną odpowiedzialność. Na pewno więc nie jestem za NAKAZEM jazdy z pasami ani za NAKAZEM jazdy bez pasów bezpieczeństwa. Tak samo nie jestem za coraz większym NAKAZAMI ograniczania prędkości. Jestem też przeciw przymusowi/NAKAZOWI ubezpieczeń. To wszystko czyni ludzi bezwolnymi trybikami socjaldemokratycznego totalitaryzmu. Człowiek moim zdaniem sam ma brać odpowiedzialność za swoje czyny i dlatego sądzę, że np. należy znacznie bardziej skutecznie i dotkliwie niż dziś karać finansowo i penitencjarnie sprawców wypadków a nie stosować prewencje zniewalającą ludzką wolność.
Do dziś nie udało się NIKOMU oficjalnie wykazać że nakaz stosowania pasów zmniejszył ilość urazów w wypadkach samochodowych. Po spadku (od chwili wprowadzenia nakazu ) wypadków i urazów przez nie spowodowanych - następował w wielu krajach ich gwałtowny wzrost (problem pozornego zwiększenia marginesu bezpieczeństwa – mam zapięty pasy – nic mi się nie stanie – a więc „grzeję”). Czyli pyrrusowe zwycięstwo. Jeszcze bardziej zawężono zakres swobód obywatelskich nie osiągnąwszy zamierzonych celów. Dodatkowo, co paradoksalne stwierdzono, że obecnie (współcześnie) jazda bez pasów powoduje, ze człowiek jeździ uważniej (powód analogiczny – spadek poczucia pozornego bezpieczeństwa). Ja po prostu uważam, że to sam człowiek powinien decydować, co jest dla niego dobre i zdrowe oraz bezpieczne, a nie urzędnicy (w dodatku za pieniądze podatników).





Niedokrwiony ;) z wrażenia i zaniepokojenia – pozdrawia Cię serdecznie [cool] – S1






Ps/
Na koniec polecam Ci poniższy artykuł – a dlaczego domyśl się sam. :) [ok]
http://wiadomosci.onet.pl/1242189,242,kioskart.html


A gdybyś chciał się dowiedzieć - do czego jeszcze dodatkowo m. in. prowadzi taka niebezpieczna i antywolnościowa demagogia jaką m. in. uprawiasz {pomijając oczywistą wewnętrzną sprzeczność i absurdalne wykładnie zbudowane na nie mniej absurdalnie wydumanych i stawianych przez Ciebie tezach [co jest już samo w sobie szalenie zabawne [hehe ]bo jak wiemy teza jest zdaniem logicznym i ma własności syntaktyczne [hehe] a które to wykładnie - jakby było mało tej czarnej komedii którą tutaj w tym wątku w tak wyrafinowany sposób Nam serwujesz ;) - jak widać stają się dla Ciebie swoistą tautologią [ a to jest już jak dla mnie szczytowa i czysta perwersja [hehe] gdyż jak wiesz zapewne tautologia jest to zdanie warunkowe, w którym występuje zapętlenie poprzez odniesienie do samego siebie a dodatkowo jest zdaniem zawsze prawdziwym niezależnie od wartości logicznych [hehe] ] – ale to jest już niestety pewna stała Twoich tutaj humorystycznych wywodów ocierających się chwilami o granice aberracji [hehe] – ( widzisz na szczęście jest tak: że wolność z definicji to brak granic) }:
TrickyKid pisze:
. Każda wolność ma swoje granice, w wolnym kraju każdemu wolno mieć zdanie na ten temat, i w tym miejscu jest granica. .
[hehe] [hehe] [hehe] – przeczytaj to: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 74659.html (mam nadzieję że tym razem przynajmniej zastanowisz się nad specyficzną metaforą przywołania akurat tego artykułu). :) [ok]

Spróbuj też postawić sobie samemu pytanie - [roboczo - ( znowu wchodząc w sferę extremalnie ryzykownych przypuszczeń ) - zakładam że jest to możliwe ;) :) ] - czyż granice racjonalizmu (kolejnego mitu kultury europejskiej) nie zależą tylko od granic naszej intersubiektywnej wyobraźni - gdyż to „mity” rządzą naszą wyobraźnią?

Reasumując widzę iż Tobie bliższy jest stan natury jak u Hegla - który jest równoznaczny stanowi zniewolenia. Ten pogląd jest zaprzeczeniem teorii Tomasza Hobbesa, który dowodził, iż wolność jest cechą przyrodzoną – a ja się z Nim i z takim pojmowaniem Świata identyfikuję. [ok]


Szczerze ubawiony – raz jeszcze Cię [cool] pozdrawiam – S1


Na górę
 
 Tytuł:
Post: pn sie 22, 2005 9:28 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 30, 2004 9:58 pm
Posty: 765
Lokalizacja: Kraków
No dobrze – a teraz na super poważnie:

Tricky - wiesz dlaczego zapytałem Cię o ten racjonalizm?
Bo należy dążyć do prawdy. A w tym pomaga racjonalizm.
Natomiast relatywizm właściwie oddaje rzeczywistość.

A u Ciebie myślę występuje antynomia: racjonalizm vs relatywizm, której deskrypcja — moim zdaniem wskazuje, - że tak naprawdę w Twoim przypadku zachodzi zderzenie uniwersalizm kontra partykularyzm ( i ten ostatni jest niestety określeniem tu najwłaściwszym).

Dlaczego? – to proste:

Od 2004 roku udzielasz się bardzo aktywnie na forum Maxi – Tunning (Posty: 662).

I było by OK – tyle tylko że piszesz tam zaskakujące i dziwne prawdy (jakże zupełnie inne od tych które głosisz i wyznajesz na Naszym forum).

Oto przykłady:


1/
Dużo tutaj u Nas na forum piszesz o przestrzeganiu prawa – szczególnie kreujesz się na obrońcę prawa o ruchu drogowym oraz właściwej odpowiedzialnej postawy obywatelskiej - na myślącego uczestnika ruchu drogowego – i bardzo fajnie.

Ale tam piszesz tak:
TrickyKid pisze:
Ja kiedyś zrobiłem coś pod 30.000 Km przez 10 miesięcy zanim trafiłem na kontrolę policyjną, przy której wyszło, że nie miałem prawa jazdy... .

http://www.maxituning.pl/phpBB2/viewtop ... ght=#22285

Ciekawie także piszesz tam jak radzisz sobie z innymi problemami ruchu drogowego:
TrickyKid pisze:
Za kierownicą samochodu wściekam się na rowerzystów którzy jadą jezdnią dla aut zamiast drogą dla rowerów, a jadąc rowerem sam jeżdżę po wszystkim co płaskie, i pozwalające rozwijać odpowiednio wysokie prędkości bez bezpośredniego narażania życia
…………..
Gorzej jak ścieżka rowerowa jest zablokowana gęstym ruchem pieszych tępaków, którzy chodzą po wszystkim co przypomina wyglądem chodnik, i w nosie mają, czy może czasem ta część drogi na której się znajdują została przygotowana dla rowerzystów, a nie dla lemmingów...…………………….

Jak się gdzieś spieszę, to omijam pełnym speedem [co zapewne dla lemmingów bywa stresujące], a jeśli się nie spieszę, to zbliżając się do tabunu pieszych robię efekciarską stopkę na przednim kole, wrzeszcząc przy tym jak Tarzan [sądząc po reakcji ludzików jest to conajmniej przerażające]. .

http://www.maxituning.pl/phpBB2/viewtop ... ght=#31167

2/
Pokazujesz tam fotki ze zlotu MB /8 CP w Sulistrowiczkach
http://www.maxituning.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=1696

i piszesz tak:
TrickyKid pisze:
Fotek mało, ale dla tych, którzy już mają overdozę Mercedesów to i tak za dużo gwiazdek. Nie remontuję u siebie nic, brak czasu i luźnych środków do wzięcia porządnego rozmachu. Poza tym ostatnio coraz częściej myślę o kupieniu kolejnego auta Wiem, że to trochę niepoważne, ale od jakiegoś czasu otwieram gazety z ogłoszeniami z myślą, że lepiej, żebym znów nie trafił na żadną okazję
A na zlocie w Sulistrowiczkach byłem tylko godzinkę, bo mi w tym czasie na Tuningowisku kiełbaski stygły. :) .

Nie muszę chyba Ci przypominać co wypisywałeś tutaj w „Spoty i zloty”.

3/
Ciekawa ( i niestety smutna jak dla mnie ) jest lektura i analiza tych dwóch wątków z końca kwietnia -
Z MaxiTuning (warto prześledzić wszystkie 4 strony):
http://www.maxituning.pl/phpBB2/viewtop ... c&start=30
I tego od Nas:
http://www.w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=11841
Rozumiem że miło Ci jest czytać o sobie w co trzecim poście „dzięki Tricky – wymiatasz wiedzą” – ale czy nie było by bardziej OK – zaprosić tych ludzi tu do Nas na forum (ujawnić im że jest takie miejsce) – „Sebi” by się na pewno ucieszył a i porady były by szersze i bardziej kompetentne.
– czy nie tak powinien postąpić prawdziwy uczestnik Mercedesowskiej braci? ***


A przy okazji - kolejne Twoje ciekawe oraz „fachowe” spostrzeżenia:
TrickyKid pisze:
W114c produkowali od 1968 do 1976, z tym, że silnik 280 [w wesji gaźnikowej, jak również wtryskowej] był od kwietnia 1972 do końca. M110 [czyli ten 2.8] to najpopularniejszy silnik na podmiankę kiedy w w114 padnie oryginalny. Na żywca podchodzi z w116, w126, w123 - tylko wstawić, podpiąć, i jechać. Łatwo dostępne części, a serwisanci regulujący silniki też się go specjalnie nie boją. .

http://www.maxituning.pl/phpBB2/viewtop ... ght=#32776

TrickyKid pisze:
E tam gadasz Jest na świecie jeszcze pare aut innych niż MB, do których załadowałbym swój tyłek bez odczuwania jakiejś wyjątkowej przykrości .

http://www.maxituning.pl/phpBB2/viewtop ... ght=#31856


TrickyKid pisze:
Kaszlak za to spod świateł łyknie Mercedesa W123 200D którego 40-pare koni [katalogowe 55 KM w nówce] musi uciągnąć 1700 Kg... I takimi ludzie jeżdżą...
… Ja też nie lubię gdy się Mercedesa porównuje do Fiesty, ale co zrobić, trzeba było jakąś nobilitację wykombinować, bo Fiestą rzeczywiście da się jeździć! .

http://www.maxituning.pl/phpBB2/viewtop ... ght=#21656

4/
TrickyKid pisze:
Eee tam, gadacie Poczytajcie conieco o historii MB, na przełomie lat 70 i 80 w ośrodku projektowym w Stuttgarcie powstawały potworki, przy których ten bioniczny wynalazek to pełny łest kołst.

http://www.maxituning.pl/phpBB2/viewtop ... ght=#40259


itd…. itp…





Ponieważ publicznie wyraziłeś się o ludziach wyznających inną prawdę per „żałosna samotna gnida oraz egoiści nadający się do leczenia” to ja w związku z powyższym:



– publicznie zapytuję - powiedz Nam wszystkim -CO jest Twoją Prawdą ? - to co głosisz tu czy tam? Kim jesteś tak naprawdę ? - czy TrickyKid to forumowy „Doktor Jekyll i Mister Hyde” ???


S1







*** W taki kulturalny, godny i jedyny właściwy sposób postąpili np. Nasi koledzy „Wiedźmin” : http://www.forum.tuning.pl/viewtopic.ph ... t=#1276510
i „Grakoz”:
http://www.forum.tuning.pl/viewtopic.ph ... t=#1276090
uczestnicy także jeszcze innego forum.


Na górę
 
 Tytuł:
Post: pn sie 22, 2005 9:38 am 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt kwie 27, 2004 2:19 pm
Posty: 3084
Lokalizacja: Żory
Po pierwsze gratuluje S1 wytrwalosci ;-) Rozlozyla mnie lektura tych 2 postów ;-)


Ale mam pewne pytanie, bo moze zle to rozumie, ale dotyczy to obowiazkowych ubezpieczen, z tego co widze to napisales ze nie powinno byc obowiazkowe, a ja osobiscie spotkalem sie z przypadkami kiedy to ludzie narobili ledwo zipiącymi maluszkami sporych szkód(niekoniecznie materialnych), autko nie mialo ubezpieczenia, a oni dopiero nie mieli z czego pokryc szkód... Ja to tak widze, moze zle zrozumialem??
Pozdrawiam [oczko]


Na górę
 
 Tytuł:
Post: pn sie 22, 2005 9:54 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob wrz 25, 2004 7:38 pm
Posty: 665
Lokalizacja: Puławy
Samsung1 -> ten wątek przestał być śmieszny/ciekawy stronę albo 2 temu. Jeżeli chcesz z kimś porozmawiać zrób to na gg/priv. Poza tym - jeżeli ktoś się z Tobą nie zgadza nie musisz mu za wszelką cenę nawrzucać - to jest postawa tupiącego dziecka ...

P.S. Może tak w ramach relaksu wszyscy użytkownicy powyciągają Twoje wszystkie brudy/pomyłki/burackie zachowania ze wszystkich forów na jakich pisałeś ? Gwarantuję Ci że tylko na tym forum znajdzie się niezła ilość ...
P.S.2. Mam wrażenie że od jakiegoś czasu bardzo Ci się nudzi i za wszelką cenę próbujesz coś namieszać na forum.

TrickyKid -> moim zdaniem jedynym dobrym wyjściem jest nie zabieranie więcej głosu w tej dyskusji - Samsung1 napisze jeszcze ze 2 posty i da sobie spokój [szalone]

_________________
EX:Mercedes W115 '72, Mercedes W126 '82, BMW E30 '91
BMW E32 '89


Na górę
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl