MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest śr wrz 10, 2025 7:56 pm

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1 2 Następna
Autor Wiadomość
Post: śr lip 27, 2005 12:02 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 30, 2004 9:58 pm
Posty: 765
Lokalizacja: Kraków
Czy Amerykanie naprawdę wylądowali na Księżycu? Nowy film!!!

http://www.lepszyswiat.home.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=195&mode=&order=&thold=

ciekawe - można się zastanowić :roll:

S1


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lip 27, 2005 1:39 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz gru 12, 2004 5:30 pm
Posty: 714
Lokalizacja: ze stolicy Śląska
Hmm artykuł bardzo interesujący ... a co do filmu to poczekam na polską wersje jezykową :)

_________________
-410D 2,9D '86
-308D 2,3D '94
-Sprinter 312D 2,9TD '97
-307D 2,4D '87
-Vito 2,2 CDI '03
-210 2,2 CDI '00
-190 200D '88
-190 200D '86
-126 300 SDL '84 USA
-124 E300TD '94
-124 250TD '86
-190 2,0E '86
-123 300D '81


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lip 27, 2005 2:07 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 19, 2002 1:00 am
Posty: 1239
Lokalizacja: Warszawa
Temat juz nie nowy. Dowody jak by też. Nie wiem czy jest to filmik telewizyjny czy kinowy ale napewno warto obejrzeć. Swojego czasu nawet u nas w TV był taki fabularny film własnie jak to amerykanie nie wylądowali na księzycu a wszystko było kręcone w studio.
Pozdrawiam
Futrzak

_________________
W115 220D 68 "Kasztanka"
W168 170D 01 "Marcysia" :-)
ex auta: VW 1303 73 "Garbi", W123 300D 83/89 "Mystery", W123 230CE 82 "Wodolot"


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lip 27, 2005 3:47 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob sie 02, 2003 2:38 pm
Posty: 1306
Lokalizacja: Warszawa
w gazecie napisali w recenzji, że to fikcja nakręcona z premedytacją, a zamierzeniem autora filmu było, żeby ludzie skołowani wychodzili z kina i psioczyli na oszukańczą administrację

_________________
ex: Mercedes-Benz 240 D, automatic, 1977, Silbergrün 861


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lip 27, 2005 4:04 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 30, 2004 9:58 pm
Posty: 765
Lokalizacja: Kraków
melvis pisze:
... ludzie skołowani wychodzili z kina i psioczyli na oszukańczą administrację


To chyba jednak nie o tym samym mówimy. Ten film to nie jest film kinowy, został nakręcony przez TV „FOX”, trwa 40 minut i jest dostępny na tej stronie do której podałem link. Miłego oglądania! [cool] [oczko]

Pozdrawiam – S1



http://www.lepszyswiat.home.pl/modules. ... er=&thold=


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lip 27, 2005 4:44 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob sie 02, 2003 2:38 pm
Posty: 1306
Lokalizacja: Warszawa
a ten filmik, w którym dowiedli, że nie ma ludzi tylko same cyborgi to znasz? mogę ci przesłać na priv tylko duży jest

_________________
ex: Mercedes-Benz 240 D, automatic, 1977, Silbergrün 861


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lip 27, 2005 4:53 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 30, 2004 9:58 pm
Posty: 765
Lokalizacja: Kraków
melvis pisze:
a ten filmik, w którym dowiedli, że nie ma ludzi tylko same cyborgi to znasz? mogę ci przesłać na priv tylko duży jest


OK - prześlij proszę na ten mail: samsung123@poczta.fm

Pozdrawiam [cool] - S1


Na górę
 Tytuł:
Post: śr lip 27, 2005 4:58 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob sie 02, 2003 2:38 pm
Posty: 1306
Lokalizacja: Warszawa
hehehehe, żartowałem : ))))

_________________
ex: Mercedes-Benz 240 D, automatic, 1977, Silbergrün 861


Na górę
 Tytuł:
Post: czw lip 28, 2005 11:25 am 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn maja 23, 2005 7:44 am
Posty: 1473
Lokalizacja: znienacka
KONIEC TEORII SPISKOWEJ? http://nasa.oeiizk.waw.pl/ahoax.html


Na górę
 Tytuł:
Post: czw lip 28, 2005 1:05 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 30, 2004 9:58 pm
Posty: 765
Lokalizacja: Kraków
no - sam nie wiem .... [oczko]


http://www.ejsi.com.pl/tajne/news.php?id=193



i dodatkowo:

- wypowiedź by Jonson: „… to, że flaga się rusza - weźcie pod uwagę, że na księżycu niema atmosfery toteż raz wychylona flaga z położenia równowagi stanie się oscylatorem harmonicznym, którego drgania będą tłumione o wiele wolniej niż w ziemskiej atmosferze - to, że niebo jest czarne i nie widać gwiazd -głupota przecież oni lądowali po jasnej stronie księżyca na ziemi w dzień też nie widać zbyt wielu gwiazd tyle, że niebo od atmosfery przybiera barwę błękitną, jeżeli to was nie przekonuje to powiem tylko tyle:
istnieją na ziemi teleskopy tak silne, że potrafią na powierzchni księżyca dostrzec lądownik a nie wiem czy nie mogą nawet śladów buta :] - to jest stu procentowy dowód, że jednak człowiek był na księżycu
Czy te teleskopy też są sfingowane ??

ps.Jeden taki chyba nawet znajduje się w Krakowie, jeśli komuś o tym wiadomo niech napisze
ps.2 tak sobie pomyślałem, że gdyby wówczas Rosjanie mieli jakiekolwiek wątpliwości czy Amerykanie lądowali na ks. to na bank by o tym trąbili a siedzą jak siedzieli cicho …”



- wypowiedź by Javor:

„…1. Brak krateru od ladowania pod statkiem.

Pokaż, skarbie, krater pod lądującym Harrierem, który ląduje w sześciokrotnie silniejszym polu grawitacyjnym niż moduł LM. Z przyjemnością obejrzę. Wpadłeś również na pomysł, że teren lądowania był ROZMYŚLNIE dobierany tak, aby zagwarantować jak największą twardość podłoża?

2. Cienie padajace pod roznymi katami.

Zawsze, skubane, padają pod innymi kątami - z kilku powodów. Jednym może być ukształtowanie terenu. Stań sobie o zachodzie Słońca przed budynkiem razem z brzdącem, który jest o połowę niższy. Twój cień wejdzie na budynek, jego nie. Wasze cienie będą wskazywały różne kierunki. Cholera, ktoś sfałszował fotony.

Po drugie, lądownik był wykonany z elementów metalowych. To połyskuje i świeci, tworząc dodatkowe źródła światła.

Po trzecie, jasne powierzchnie skał księżycowych także mogą wpływać na cienie.

Po czwarte, na księżycowym niebie są na ogół DWA jasne źródła światła: Słońce i... Ziemia.

3. Powiewajaca plaga.

Flaga nie powiewa, tylko drga. W próżni tłumienie jest znacznie słabsze, raz potrącona flaga zawieszona na sztywnym pręcie wykonuje po prostu drgania, które z czasem zanikają. Z długim czasem, bo opór powietrza nie spowalnia ruchu.

4. Jesli puscimy film w przyspieszonym tepie wyglada jakby byl krecoony na ziemi.

Nie. Puść, zobaczysz różnice. Polecam kawałek z upadającym astronautą.

5. Przyciaganie identyczne jak na ziemi (jesli poscimy w przyspieszonym tepie).

O, tak. Jeśli.

6. Kosmonauci wystapili 2x w takch samych miejscach tylko pod innym katem kamery pomimo mowiono ze krecono to gdzieindziej.

Trudno się ustosunkować do czegoś, co jest tylko frazesem.

7. Na ziemi istnieje miejsce zludzajaco podobne do tego w ktorym (niby) wyladowali na ksiezycu. (Chyba gdzies kolo Strefy 51 jesli sie niemyle).

Na Ziemi istnieje Tatooine. Wiedziałeś? Ja się niedawno dowiedziałem, że to wioska, od której Lucas zapożyczył nazwę planety. Ziemski Tatooine też jest na pustyni. Z tego coś wynika? Na przykład to, że starwarsowy Tatooine istniał naprawdę?

1. Apollo 14 astronaut Allen Shepard played golf on the Moon. In front of a worldwide TV audience, Mission Control teased him about slicing the ball to the right. Yet a slice is caused by uneven air flow over the ball. The Moon has no atmosphere and no air.

Nieprawda. Na ruch piłki np. w tenisie ma wpływ kilka efektów fizycznych. W tym aerodynamiczne, owszem, są, ale nie jako jedyne.

2. A camera panned upwards to catch Apollo 16's Lunar Landerlifting off the Moon. Who did the filming?

I tak się dowiedzieliśmy, że zamontowanie zdalnie sterowanej kamery na jednym ze wsporników lądownika przekraczało możliwości technologiczne ludzkości, która ląduje na Księżycu. O jes, co za konsekwencja...

Szczerze? Dalej mi się nie chce komentować tych bzdetów.


http://www.anomalous-images.com/mgs/crashed_ufo.html




… itd. Ale ja nie jestem przekonany. Szczerze mówiąc im bardziej się zastanawiam na d tym szczególnie gdy widze jak dziś (po 30 latach !!!) – są problemy ze startem promu kosmicznego i ciągle się coś urywa – to coraz bardziej nie wieżę w to by ponad 30 lat temu amerykanie byli na udanej księżycowej misji.

A flaga na filmie wyraźniee powiewa i łopocze. [zlosnik]


Pozdrawiam [cool] – S1


p/s - i zgadzam sie z tym: "...utwierdziłem się w przekonaniu, że Amerykanie nie wylądowali na Księżycu, choćby ze względu na pas wzmożonej radiacji wokół srebrnego Globu. Rozciąga się on na przestrzeni wielu tysięcy mil i trudno go ominąć załogom selenonautów. Jeśli dokonali tego podboju ponad 30 lat temu, to dlaczego dzisiaj, w dobie daleko dalej posuniętej technologii budowy pojazdów kosmicznych, nie są w stanie powtórzyć tego osiągnięcia? Dopiero teraz wiele spraw związanych z tym programem kosmicznym wychodzi powoli na jaw. Propaganda sukcesu trwa jednak dalej.


Na górę
 Tytuł:
Post: czw lip 28, 2005 3:36 pm 
Offline
wiarus senior

Rejestracja: czw gru 05, 2002 10:32 pm
Posty: 1162
Lokalizacja: Warszawa
Dzisiaj na dworze rzeczywiście jest bardzo gorąco.

Pozdrawiam :-)

_________________
W114 280C 1974 "Esther"


Na górę
 Tytuł:
Post: czw lip 28, 2005 4:34 pm 
Offline
postmistrz
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr mar 26, 2003 12:24 pm
Posty: 7489
Lokalizacja: WWL
Dla rozluźnienia księżycowej sagi:

Kiedy Neil Armstrong jako pierwszy stanal na Ksiezycu, nie tylko wypowiedzial swoje slynne zdanie: "Jeden maly krok dla czlowieka, jeden gigantyczny skok dla ludzkosci", lecz dodal kilka zwyczajnych uwag, którymi czasami wymienial sie z innymi astronautami i Kontrolą Lotów. Tuz przed wejsciem z powrotem do ladownika, powiedzial wyjatkowo enigmatyczne zdanie: "powodzenia Panie Gorsky". Wielu ludzi w NASA sadzilo, ze byla to zwyczajna uwaga dotyczaca jakiegos sowieckiego kosmonauty, z którym Armstrong rywalizowal. Jednak po sprawdzeniu, okazalo sie, ze nie ma zadnego Gorsky'ego ani w programie kosmicznym Rosji, ani Stanów Zjednoczonych. Przez lata wielu ludzi pytalo Armstronga, co znaczylo owe tajemnicze zdanie, ale on sie tylko usmiechal. Dopiero pare lat temu (5 czerwca 1995 roku w Tampa Bay na Florydzie) Neil odpowiadal na pytania po wygloszeniu swej przemowy. Wtedy wlasnie pewien reporter odgrzebal to dwudziestoszescioletnie pytanie i zadal je. Tym razem Armstrong wreszcie odpowiedzial. Zaznaczyl, że Pan Gorsky umarł i dlatego czuje, że moze odpowiedziec na to pytanie.
Otóz:
Kiedy byl maly, gral ze swym przyjacielem w baseball na podwórku. Jego przyjaciel uderzyl pilke, która wyladowala przed oknem do sypialni sasiadów, Panstwa Gorsky. Kiedy Neil schylil sie, by podniesc pilke, uslyszal Pania Gorsky krzyczaca na Pana Gorsky'ego:
- Seks oralny! Chcesz seksu oralnego?!? Bedziesz mial seks oralny, gdy dzieciak sasiadów bedzie chodzil po Ksiezycu!


Sorry za brak polskich liter, ale to kopia z maila gdzie ich nie było. To ostatecznie dowodzi, że Armstrong był na Księżycu [hehe]

_________________
pzdr - Maciek
41 Buick Special x2, 49 Chevy "Deratyzator", 50 Olds "Patton", 53 Chevy Bel Air, 55 Chevy 3800 panel, 70 Chevy Impala conv, 77 Chevy Monte Carlo, 87 Chevy G20, 89 Chevy K5, 03 Chevy S10 = 86 garow, 59.7 L, 2480KM


Na górę
 Tytuł:
Post: czw lip 28, 2005 4:55 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 30, 2004 9:58 pm
Posty: 765
Lokalizacja: Kraków
Bukol pisze:

Kiedy Neil Armstrong jako pierwszy stanal na Ksiezycu,


Nieprawda~! Pierwszy tam był niejaki Twardowski!!! [zlosnik]

:) ;) - S1




ps/ Polak zresztą [zlosnik]


Na górę
 Tytuł:
Post: czw lip 28, 2005 5:23 pm 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw mar 13, 2003 8:09 pm
Posty: 4194
Lokalizacja: Szczecin
Samsung1 pisze:
tak sobie pomyślałem, że gdyby wówczas Rosjanie mieli jakiekolwiek wątpliwości czy Amerykanie lądowali na ks. to na bank by o tym trąbili a siedzą jak siedzieli cicho

W podziękowaniu za nieczepianie się do lotu Gagarina :D

_________________
W107024 '77 Smoczyca, za niedługo będzie już 10 lat razem.
w trakcie namyślania się: W116; ex: W201018 '90 Murzyn.

"bułka tarta to nasz narodowy symbol bohaterski... to nasz wkład w światową kuchnię"


Na górę
 Tytuł:
Post: czw lip 28, 2005 7:13 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 30, 2004 9:58 pm
Posty: 765
Lokalizacja: Kraków
Bukol pisze:
pewien reporter odgrzebal to dwudziestoszescioletnie pytanie i zadal je.


Ten "reporter";) to Andrew Chaikin (konsultant np. "Apollo 13") a książka gdzie to jest opisane to: "Man on the Moon".

A oryginalnie brzmiało to tak: , "Oral sex? Oral sex you want? You'll get oral sex when the kid next door walks on the moon!"

Armstrong wygrał w ten sposób zakład z Orianą Falacci. Oriana nigdy nie
zapłaciła 50 dolców jakie wtedy przegrała, mimo że żyje i ma się dobrze;)

Dlaczego ? - ponieważ wytłumaczono te anegdotę:

Sometimes the story is told with Armstrong uttering, "That's one small step for man; one giant leap for Manny Klein," with the unfortunate Mr. Klein having received the same response from his wife as Mr. Gorsky had from his.
This legend, seemingly an obvious joke, began circulating on the Internet in mid-1995 and was picked up by the media a few months later. The inclusion of specific details (e.g., the name of Armstrong's neighbor, the date of the press conference on which he revealed the meaning of his remark) apparently led some to believe the farcical story might have some truth to it.

At its most basic level, this tale is a humorous anecdote that plays on the stereotypical portrayal of Jewish wives as reluctant to engage in recreational sex (and especially oral sex). In variant forms of this legend the last name of Neil Armstrong's neighbor is different, but the name used is always a "Jewish-sounding" one, such as Gorsky, Seligman, Schultz, or Klein; the unusual word order employed by the wife in her refusal ("Oral sex you want?") is also a stereotypical speech pattern attributed to Jews. On another level, this legend can be seen as an attempt to humanize a cultural hero by associating him with a story that is both humorous and racy: Neil Armstrong, the world-famous astronaut, is made to seem like a "regular" guy.

Any doubts about the veracity of this legend are laid to rest by the NASA transcripts of the Apollo 11 mission, which record no such statement having been made by Armstrong. Armstrong himself said in late 1995 that he first heard the anecdote delivered as a joke by comedian Buddy Hackett in California.

And yes, we know that's a picture of Buzz Aldrin.

When the space shuttle Columbia crew completed a repair mission on the Hubble Space Telescope in March 2002, chief repairman John Grunsfeld called out (in homage to this legend) "Good luck, Mr. Hubble" as the telescope drifted off.

A tak przy okazji
Obrazek
to był dobry dowcip [oczko]

a ponieważ goraco jest baaaardzo (jak już ktoś sprytnie zauważył) to przytoczę tu wmanewrowanie tej historii przez niejaka Manuelę G. w opis ciekawej skądinąd książki:

"...Na pewno byłby dobrą ilustracją teorii Kena Wilbera, kalifornijskiego myśliciela. W swojej najnowszej książce "Jeden smak" (fenomen wydawniczy - po raz pierwszy światowym bestsellerem stał się tekst o duchu, a nie o seksie czy kasie) szuka on w religiach tego, co uniwersalne. Duchowa globalizacja wzorowana na globalizacji ekonomicznej. Wilber, sławny autor ponad dwudziestu książek o duchowości, praktykuje od lat buddyjskie medytacje, korzystając z ich nadprzyrodzonych dobrodziejstw. Podobnie jak Cohen nie widzi jednak powodu ograniczania się do jednej tradycji. Oburzonemu tym niekonwencjonalnym podejściem dziennikarzowi buddyście na pytanie: "Czy jest coś, czego by Budda nie wiedział?" odpowiada: "Tak, jak prowadzić jeepa". Zachód nie musi być technokratycznym pariasem, bezradnym wobec uduchowionego Wschodu. Budda i Chrystus wyzwalają duchowo ludzkość, ale zachodnia psychoterapia i psychoanaliza wyzwalają ludzi z problemów psychicznych, na jakie żadna religia nie znalazła jeszcze zbawiennej recepty. "Jeden smak" jest nowym smakiem lekarstwa mającego uzdrowić człowieka, a nie tylko jego ducha. Proponuje harmonijny, bo jednoczesny rozwój duchowy (medytacje, modlitwa), psychiczny (pozbycie się dzięki terapiom psychicznych dołów), społeczny (bycie w porządku wobec innych i praca społeczna) i fizyczny (zamiast asce-zy dbanie o sprawność ciała). Wilber konstruuje nowy rewolucyjny światopogląd, łącząc to, co dotychczas było rozbite przez postmodernizm, płaski liberalizm walczący z ciemnym konserwatyzmem i ortodoksje religijne. Globalistyczny światopogląd nowego stulecia.
Może w Polsce jest za wcześnie na Wilbera albo nie ma tu dla niego miejsca. Żyjemy w naszym chrześcijańsko-new-ageowym zaścianku obwieszonym gadżetami feng shui i świętymi obrazkami na szczęście. Dla większości problemem nie jest samorealizacja, przeżycia duchowe, ale przeżycie do pierwszego. Chociaż w USA też chyba nie jest lepiej. Tam zaledwie co setna osoba praktykuje na serio rozwój duchowy. Ale Wilber, odżegnujący się od bycia guru, nie namawia: Ameryko, idź za Cohenem do klasztoru. Rozsądnie zaleca: czasem tam zajrzyj. Poczuj smak prawdziwej świętości i powagi wymieszanej zawsze z absurdem. Zobacz świat od innej strony, od ciemnej strony Księżyca, z którego Armstrong wygłosił pamiętne słowa: "Dla człowieka to tylko jeden mały krok, ale olbrzymi skok dla ludzkości". A potem dorzucił: "Powodzenia, panie Gorsky".

[zlosnik]


No tak - gooooorąco dzisiaj [oczko]



Wookee pisze:
W podziękowaniu za nieczepianie się do lotu Gagarina



A co do Gagarina - niejaki Jędrzejec wypowiada sie tak:
"... :roll: ;) To, ze Rosjanie wyprzedzali Amerykanów w technice kosmicznej, że
poważnie się oni przestraszyli wysłaniem I sputnika (równie dobrze mogłaby
to być międzykontynentalna rakieta balistyczna), jak i to, ze przez kogoś
został wówczas lot Gagarina uznany ABSOLUTNIE NIE UDOWADNIA, ŻE TAKI LOT
FAKTYCZNIE MIAŁ MIEJSCE. Jak na razie DO DZISIAJ Rosjanie
nie podali ANI JEDNEGO niepodważalnego dowodu na lot Gagarina i dlatego w encyklopediach powinien się pojawić zapis, że był to jedynie lot RZEKOMO PIERWSZY (co byłoby całkowicie uzasadnione znając skalę fałszerstw sowieckiej propagandy).
Nie brałbym zbyt poważnie dzisiaj zdania ówczesnych specjalistów - tu
potrzebna jest znajomość psychiki - jeśli uwierzyli w to wtedy, i żyli w
takim przeświadczeniu przez 30 lat, to trudno im teraz świadomie, ale
również bardzo mocno podświadomie, przyznać się do tego, że tak naprawdę
mogli nie mieć racji - byłoby to naprawdę dla nich trudne i to z wielu
powodów.


Do lotu Gagarina należałoby podejść chyba jak do rekordów sportowych
ustanowionych w trakcie treningu - na własne potrzeby można taki wynik
uznawać, ale nikt nie stara się nawet, żeby inni go przyjęli tylko
dlatego, że się samemu tak twierdzi. Podobnie było z lotem Gagarina -
sowiecka propaganda stwierdziła, że poleciał, choć nie poparła tej
hipotezy żadnymi dowodami.
I. Nemeremu trzeba przyznać, że wyciągnął prawie wszystkie możliwe
fakty mogące świadczyć, że taki lot nie miał miejsca (znacznie trudniej
jest udowodnić, że czegoś nie było, niż udowodnić, że coś jednak miało
miejsce, prawda?), choć z drugiej strony tak bardzo się starał, że aż
przedobrzył - np. przytaczając niektóre wypowiedzi G. dotyczące
nieważkości - Gagarin miałby powiedzieć, że kiedy wzleciał w górę -
zobaczył wielki Sojuz od krańca aż po kraniec ... i zachciało mu się
rzygać???. Trzeba jednak pamiętać, że nadmiar tego typu wątpliwych
argumentów nie podważa całej argumentacji - sowieci faktycznie na
potwierdzenie lotu mają jedynie dobrą opinię o prawdomówności własnej
machiny propagandowej.


Drugim problemem, również do dziś nie rozwiązanym, jest odpowiedź na
pytanie czy lot Gagarina faktycznie był pierwszą próbą lotu załogowego
(czy też może wszystkie wcześniejsze [moze nawet łącznie z 'lotem
Gagarina', ale bez Gagarina] zakończyły sie katastrofą, lecz jeśli o nich
informowano, to jedynie jako o lotach bezzałogowych - podobnie jak
maskowano przez dziesięciolecia próby do lotu na Księżyc oraz wysyłkę
satelitów szpiegowskich, które zawsze były jedynie sat.
"meteorologicznymi").


Rzekomy lot Gagarina ma jeszcze inny aspekt (oceniając np. stopień
zaawansowania ich techniki): Rosjanie z wyprzedzeniem znali zamierzenia
Amerykanów (w tym przygotowywany suborbitalny skok Sheparda), dzięki czemu
łatwiej mogli ich wyprzedzać, a że kryteria bezpieczeństwa ustalała
Partia, w takim razie, no cóż...

:roll: ;)

A zatem:


a). lot Gagarina jest jedynie rzekomo pierwszym lotem w kosmos (a jeśli by
to była nieprawda, to chyba kolejność była taka: 1/2 Shepard [sub-orb] i 1
Titow);


b). niemożliwe jest ustalenie, ile było nieudanych sowieckich prób
załogowych przed 12.04.61(?).

A tak przy okazji to rację ma Harald R. - Fragt sich kleinen Iwan grossen Prawda: Ist es sich war, daß Astronaut Gagarin hat sich gewonnen Moskowitch in Schoenheitswettbewerb?
Anwortet sich Prawda:
Ist sich nur bedingt richtig.
War es sich nicht Astronaut Gagarin, sondern Bauer Gagarin. War es sich
nicht Schoenheitswettbewerb, sondern Karnickelschau. War es sich nicht
Moskowitch, sondern Fahrrad. Und hat es nicht gewonnen, sondern wurde ihm gestohlen. [zlosnik] :evil: [zlosnik]

ech.......... [szalone]

ale oto - :o :roll: :lol: - jutro nadeszlo, wiec prosze sobie poczytac (znajomosc rosyjskiego mile widziana). Przy okazji: pelny zapis wypowiedzi Gagarina na temat swojego lotu zostal opatrzony adnotacja "scisle tajne".
Odtajnienie natapilo dopiero podczas Gorbaczowowskiej pieriestrojki.


http://epizodsspace.testpilot.ru/bibl/i ... -reis.html
http://www.daviddarling.info/encyclopedia/V/Vostok.html
http://www.astronautix.com/flights/vostok1.htm
http://www.cosmoworld.ru/spaceencyclope ... ?delo.html


ze szczegolnym uwzglednieniem:
http://www.cosmoworld.ru/spaceencyclope ... elo_05.jpg
oraz nastepnych.


Pozdrawiam - [cool] - S1

ps1/ A przy okazji międzynarodową stację kosmiczną zbudowali marsjanie a żadne tam space-shipy nie latały i byli by nam wredni wciskali kit ale na szczeście - Wyborcza z 23 Kwi. 2002 ujawniła jednak prawdę (jak donosi Godryk ;) ):

"Mark Shuttleworth, internetowy potentat z RPA, będzie drugim
w historii człowiekiem, który poleci na międzynarodową stację
kosmiczną
(pierwszym był Amerykanin Dennis Tito). Zapłaci ok.
20 mln dolarów. Start już pojutrze."

No i wyjaśniło się. Aby nie narażać bez potrzeby bateryjek,
Matrix wysyła w Kosmos kolejne kopie agenta Smitha. No, chyba
że bateryjka zapłaci... Brawa dla GW za ujawnienie tego faktu!

PT Czytelniku tych słów, uważaj! Którejś nocy zerwiesz się
ze snu i zobaczysz nad sobą obłażące z farby wręgi statku.
Rozejrzysz się wokół i Twe piekące z bólu oczy ujrzą WO,
który przywita Cię znajomym "Welcome to real world"...


ps2/ jaka jest różnica miedzy Gagarinem a Rumunem w zużyciu paliwa? Otóż w zuzyciu paliwa żadna ale Gagarin na jednej służbie bierze tyle oleju co Rumun przez miesiąc. Jest tak bo Gagariny maja silniki 2suwowe. Obecnie na trasie Czerwieńsk <-> Guben jeżdżą same Rumuny i Gagariny (z cięższymi składami wala parami). Dobrze że nie ma ich w Krakowie bo jak stanął Gagarin na wysokości domu szklanki w szafkach ludziom dzwoniły ;-D )

:roll: o czym ja mówię?


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1 2 Następna

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl