Nie popadajmy w rozpacz jest pewna kombinacja środków która w moim przypadku przyniosła poządany efekt - czytaj auto bez krozji przez około 7 lat i to w dodatku Fiat 125 p
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
.
1. Powierzchnię należy jak najdokładniej oczyścić.
2. Na tą powierzchnię stosujemy mleczko Polrust lub podobne. ( byle nie Cortinol )
3. Po wyschnięciu tegoż mleczka nie stosujemy się do instrukcji i nie zamalowujemy tego farbą podkadową tylko
jeszcze raz jedziemy szczotą do blachy.
4. Tak przygotowaną powierzchnię malujemy podkładem na bazie żywic chemoutwardzalnych, nazywa sie Epidian jakoś tam - tak zwana okrętówka.
5. Szpachlujemy, itd. Należy tylko uważać żeby niedoskrobać się z powrotem do blachy.
6. Lakier i mamy spokój zgnije obok ale w tym miejscu co robiliśmy.
I NAJWAŻNIEJSZE - Jak nam wychodzi pęcherz to trzeba sprawdzić czy z drugiej strony też nie ma wrzeru, bo jak nie usuniemy z drugiej strony to możemy sobie darowac całej PRACOCHŁONNEJ roboty.
Powodzenia!
