kielbik pisze:
Takich prototypow powstaje rocznie dziesiatki, jezeli nie setki i trzeba niezlego swira zeby sie w tym wszystkim wyznal.
Z tym się zgadzam takich prototypów powstawało naprawde dużo by model który miał ujrzeć "światło dzienne" był dopracowany i po prostu dobrze się sprzedawał. Obecnie jednak "projektowanie komputerowe" spowodowało ze tych prototypów powstaje znacznie mniej.
kielbik pisze:
Ci co pracuja przy obecniej klasie S nie wiedza co dokladnie robia ich koledzy dlubiacy przy klasie C. Nie inaczej bylo w latach 50-tych, 60-tych czy 70-tych.
Tu jednak nie zgodzę się z kolegą. W mercedesie od dawna istnieje pewna prawidłowość że projektowanie "nowej linii" zaczynało się od modelu "topowego" przy którym wykorzystywano doświadczenia z poprzednich modeli wzbogacone o najnowsze osiągnięcia techniki motoryzacyjnej nierzadko pomysłu konstruktorów mercedesa. Całość "ubierano" w nowoczesne acz nie awangardowe "odzienie". Następnie (oczywiście bardzo ogólnie rzecz ujmując) "przeprojektowywano" go na model klasy średniej. Przykładowo w 1959 na rynku pojawia się "S-ka" W 111 ok. 3 lata póżniej model klasy średniej W 110 który jest jakby można powiedzieć "uboższym bliżniakiem s-ki". W 1965 pojawia się W 108 ok.3 lata póżniej 114/115 które też są z tej samej "linii nadwoziowej". W 1972 to nowa 116-ka którą projektanci przez 4 lata "przepotwarzają" w 123-kę. Ten schemat w ogólnych zarysach trwa po dzień dzisiejszy tak że teza że projektanci s-klasy nie mają pojęcia co "strugają" projektanci klasy niższej jest błędna.