Wiecie co powoduje, że te auta się tak a nie inaczej łamią? Otóż EURO NCAP ma ścisłe procedury: prędkość, prostopadłe zderzenie, 40% przodu. A wypadki w takich "laboratoryjnych" warunkach to rzadkość.
Ja moją Astrę rozwaliłem około 70% przodu w (pod) TIR'a pod kątem z prędkością rzędu 110km/h (ja ponad 80km/h ciężarówka ok 40km/h). Astra (stare auo) do kasacji, a ja cały i zdrowy.
Mój kolega rozbił się Escortem o most, z Forda nic nie zostało a on i jego dwóch qmpli czekali na pomoc drogową paląc spokojnie fajki koło wraku.
Po co to wszystko piszę?
Podstarzałe niemieckie kompakty uratowały zdrowie i życie mnie i moich kolegów. Mimo, że w testach NCAP nie dostałyby pewnie nawet 3 gwiazdek.
Gdybym miał uczestniczyć w zderzeniu czołowym Mercedesa 202 z najnowszą Megane w normalnych warunkach drogowych to wolę Mercedesa!
Wypadki zdarzające się w ruchu mają się nie jak do testów EURO NCAP.
Co do pieszych to wiem jakie są uzasadnienia tego bzdurnego walczenia z pięknem na rzecz napompowanych nowoczesnych aut. Mnie to nie przekonuje. Auto czy waży 1000kg czy 3000kg to i tak jest nieporównywalnie więcej niż człowiek (nawet grubas

) więc czy walnie mnie (przy 60km/h+) stare pudło czy nowoczesny balon to i tak nie mam szans...
PS Kubica roztrzaskał się w Kanadzie a nie w USA, a przeciążenia w ultra sztywnym bolidzie są ogromne, bo monokok ma się nie odkształcić, w przeciwieństwie do nowoczesnych karoserii.