Bukol pisze:
Nie wiem skąd ludziska biorą teorie o wadach konstrukcyjnych M110? Cz y jakikolwiek "fachowiec" określił kiedyś o jakie to wady chodzi? Bo czy silnik produkowany (chyba) od 1972 do (znowu chyba) 1985 może mieć istotne wady? Czy MB, który w tamtych latach, jak nigdy później, dbal o jakość swoich produktów wypuścil by na rynek bubla? Olać takich mechaników, bo IMO problem polega na niedostatecznej edukacji mechaniora, a brak wiedzy najlepiej zatuszować jakąś tajemniczą "wadą". Prawdą jest bowiem, że nie każdy mech radzi sobie z M110. Ale jeśli chodzi o M110 na gaźniku to w W-wie Bartku są szpece na Szarych Szeregów - kroją po kieszeni bez skrupułów, ale wyniki mają dobre. Do wtryskowych natomiast warto jechać na Mińską - tam też nie usłyszysz o wadach M110.
Co do osiągów - jak dla mnie zupełnie wystarczające do 126, nawet na gaźniku. Gaźnikowe M110 mają może mniejszą moc (i to znacznie), ale rekompensują to lepszym gangiem. Ja bym nie miał oporów przed kupnem 126 280S lub SE.
dokładnie tak jest ....wszyscy pitolą w wadach bo sobie albo nie potrafia poradzic albo poprostu silnik jest juz zajechany bo w koncu jezdza od prawie 35 lat i jedynym rozwiazaniem jest kosztowny remont co wiadomo malo komu sie oplaca. Wmawiają te wady niedosyc ze ludziom to jeszcze samym sobie co mnie wpienia na maksa.... ja od zawsze podziwialem M110 i zawsze chcialem taki miec czy to 126 czy 123 i jeszcze będe mial... niestety na obecna chwile nie stac mnie na jego utrzymanie i to jedyna przeszkoda.... Maruderów u nas w okolicy pełno gadajacych o wadach nie tylko M110 ale i wszystkich diesli, i pozostałych benzyn ... szkoda gadac
