AMG pisze:
Postanowiłem dorzucic swoje 3 grosze .
Dzis gdy jechałem moim VW Transporterem T3 1.6D zabrakło mi paliwa
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)
, zorientowałem sie ze najbliższa stacja jest z 5 km ode mnie ale obok był spozywczak wiec postanowiłem ułatwic sobie zycie .
Zamist na stacje poszedłem do sklepu kupiłem 2x3l oleju i wlałem .
Auto chwile zakreciło rozrusznikiem i zapaliło .
Jedyne co odczułem to lekki spadek obrotów na wolnych.
Auto jechało dalej normalnie.
Z rury wydechowej wydobywał sie zapach smażonych ziemniaków
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
.
Przejechałem tak z 20 km i zatankowałem ON do pełna .
Gdzieś wyczytałem, że jak Niemcy wycofywali się z frontu wschodniego, to w ciężarówkach mieli instrukcję - rozkaz, żeby jak już zabraknie paliwa, zlać olej silnikowy i wlać do baku. Samochód stawał sieę bezużyteczny dla obu stron- to jeden plus, no i jakiś kawałek drogi dalej - to druga zaleta.
Dziś wkręciłem 4 nowe BOSCHE, ale made in France (

) z jakimiś dziwnymi zwężanymi końcówkami. Nawet stary BOSCH wygląda inaczej. Różnica do MONARK'a made in Germany, największego nieporozumienia jeśli chodzi o świece do diesla, ale też 50% ceny, to więcej niż pół centymetra elementu grzewczego. Znajomy z INTER-CARS'u twierdzi, że technologia DURATHERM, to nie wyższa temperatura, a większa żywotność.
Nowy zaczął się żarzyć dosłownie po sekundzie. Stary BOSCH wyraźnie później, a MONARK nie dość, że na mniejszej powierzchni, to jeszcze nie był tak jasny.
Wymieniłem też przewód masowy, bo stary zakwitnął i miał chropowatą powierzchnię styku.
Zobaczymy jaki będzie efekt.
Chyba zacznę prowadzić dziennik pokładowy, jak na jachcie, bo już się gubię w kilometrach i litrach. Dziś zalałem kolejne 9 litrów.
No i znalazłem kolesia w BAR-RABIE. Może tu też cos wymodzę, bo chciałbym się już przestawić. Studiowanie ulotek hipermarketów, to średnia przyjemność
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
.