No dobra, autko obejrzłem i zrobiłem jazdę próbną. Wrażenia są następujące:
1. Blacharka, o czym byłem uprzedzony, w stanie kiepskim - ale jeszcze da się połatać i pchnąć dalej.
2. Silnik 2,8 na wtrysku, najmocniejsza wersja, z założoną instalacją gazową do wtrysku i butlą 90 litrów (czy coś koło tego, w każdym razie spora)
3. Klima śmiga, chłodzi jak głupia

4. Na wyposażeniu jest automat, więc sprawy kombinacji odpadają (Uffff)
5. Zawieszenie nawet na największych wertepach nie wydaje z siebie niepokojących dźwięków - podobno wszysko było naprawiane na niemieckich częściach.....
6. Alusy 5-ramienne z całkiem niezłymi oponkami Michelin (jeszcze się na nich sporo pojeździ oszczędnie manipulując gazem

)
7. Podobno jest do tego jeszcze komplet opon zimowych na felgach, ale już w kiepskim stanie.
Moje plany są tekie, żeby pojechać do mechesa, sprawdzić zawieszeni, kompresję i takie tam i jeśli warto, to wziąć auto w całości. A następnie przełożyć silnik z klimą i całym zawieszeniem do mojej budy (wbrew pozorom całkiem jeszcze się nieźle trzymającej), która będzie już po kompletnym remoncie, a dieselka wsadzić do tego, co zostanie i próbować to żenić....... Aha, cena wywoławcza za ten pojazd to 4000 PLN, ale gość jest skory do dyskusji. Takie jest moje zdanie. Czy ktoś ma jakieś inne propozycje postępowania ???
Nie wiem czy juz ktos o tym wspominal bo nie chce mi sie dalej postow czytac ale moje zdanie jest takie :
kupic jak najbardziej i zrobic blacharke a nie przekladac bo i to duzo roboty mi moze sie nie udac
bedziesz mial 2 samochody jeden z klima i super silnikem a drugi mozesz opchnac , powymieniaj tylko od swojego to co jest lepsze i juz.