Dana pisze:
nie przyznaję racji co do łatwości przekonania faceta
, to mocno uparte stworzenia tylko inaczej niż kobieta
Mialem na mysli to, ze z facetem (facet) wymienia trzy slowa, i mozna dac mu w ryja. I juz, pokonany.. znaczy, przekonany
[hehe]
Racje ma silniejszy, a skoro slabszy nie chce sluchac, to wszelkie srodki przekonywania dozwolone
Cytuj:
kobieta ma dwa wyjścia: albo przyłożyć i się rozładować albo się obrazić (może sie cymbał domyśli dlaczego)
no i później żałuje, że nie przyłożyła, bo cymbał nie zrozumiał a ona chodzi podminowana jak pole minowe u Karguli
Mozna jeszcze zapalic papieroska - to ulubiona technika mojej lepszej polowy (ale w sytuacji, gdy ma jakies wazne sprawy do przemyslenia, np. kolor wlosow co niezbyt wyszedl
[hehe]).. jak zapali, to wtedy moze sobie pogadac z lustrem, no i laduje na balkonie - nie cierpie dymu z petow, Huron tez nie
Ale wracjac do meritum - jest wlasnie tak, jak piszesz: kobiety same sobie robia krzywde, facet i tak albo nie zrozumie, albo nawet jak zrozumie, to szybko zapomni. A juz na pewno nie bedzie deliberowal zbyt dlugo nad problemem, i produkowal kwas w zoladku
_________________
Pozdrawiam,
Jarek, w123 230TE '85, w126 500 SEC '88, w126 560SEC '88, w116 450 '73
jareg@mb.org.plhttp://www.mb.org.pl/