Mike_THE_GR8 pisze:
Ostatnio tak sobie przeglądałem strony forumowiczów i natrafiłem na stronie Doktora Komina i na stronie Sebi'ego na opis pewnej czynności. Opisy są do siebie dosyć podobne, jednak mnie spodobało się brzemienie dwóch zwrotów...
No, bo to było tak:
Pewnej soboty jakis czas temu miałem sie wziąść za projektowanie imadła
![[puke2]](./images/smilies/puke(1).gif)
, a że rysunki robie w cadzie, [początek zdania wtraconego] jako że panowie w poznańskim poliburdelu mają głupi zwyczaj pisania czerwonym długopisem po rysunku nad którym biedny student siedział 3 dni na ten przykład (mnie się jeszcze nie zdarzyło, bo ja nie lubie tak długo siedzieć, ale widziałem takiego jednego kosmitę co spedził kupę czasu nad rysunkiem formatu A1, a poliburdelowiec zatwierdził mu rysunek w miejscu gdzie miała byc tabliczka rysunku złozeniowego i wtedy pierwszy raz widziałem tego chłopca
![[zly2]](./images/smilies/zly2.gif)
jak krzyczy na pana z poliszkoły
![[obity2]](./images/smilies/obity2.gif)
) [koniec zdania wtraconego],
postanowiłem wprowadzic sie w komputerowy nastrój spędzając kilaka chwil na ugruntowywaniu tego co przeczytałem w książce o HTMLu , a potem juz zaraz miałem brać się za moje ukochane imadło.
Jak się zapewne co domyślniejsi domyslają imadło tej soboty poszło w kąt, ale za to powstało to co jest na mojej tajnej stronce. Niedługo po tym jak to co spłodziłem ujrzało światło dzienne spotkałem na gadu niejakiego Sebiego i on po przeczytaniu wyraził wolę postawienia tego na OSP, ale ja mu wtedy na to, że to złym językiem pisane i że na tajnej stronce gdzie nikt nie zachodzi to może stać, a na takim OSP gdzie wszyscy ciągną sznurem to lepiej nie, ale pomyslałem sobie zaraz, że to tak nieładnie i powziąłem mocne postanowienie nie pisac już więcej brzydkim językiem, a to co juz napisałem na hochpolnisch czem prędzej przełożyć. W niedługim czasie słowo ciałem sie stało i tym sposobem stoi to i tam i tu, jeno w dwóch wersjach.