Po wczorajszym Mini Zlocie, dziś rano rozanielony wsiadłem w wózek, zagrzechotał i sune dostojnie do pracy. Aż tu nagle: jedynka , dwójka , trójka?????? dlaczego lewarek nie chce zmienić położenia?????? Sprzęgło???? Wciskam działa
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
, kurde trąbią z tyłu jak na starą babę a zatrzymać się nie ma gdzie, piłuje dalej na dwójce 50 na godzinę. Wredna kupa złomu zakląłem w duchu zatrzymałem się i myślę jak ugryźć temat. Wysiadam, w gajerku jestem a jak. Szef dzisiaj akurat przyjeżdża z Niemiec, otworzyłem maske patrzę cięgna przy skrzyni na miejscu???? Co jest??? Idę po kocyk do opalania się pod autem ( papierochami
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
) dzisiaj akurat mam w bagażniku. Patrzę na gajer, o nie!!! Zepchnę cię z przepaści i przywiaże jeszcze kamień do anteny!!!

przemówiłem do Grzechotnika. Po przemowie wsiadłem do środka, myślę urwę lewarek albo zadziała. Nic z tego, wykonuje tylko ruch w pozycję "luz" i na "dwa" bez wyzębiania w skrzyni o innych biegach nie ma co marzyć. Śrubokręt w dłoń ( pobrudzę ręce a nie cały gajer ), konsola wek!!! Patrzę wszystko w porządalu. Użyłem więc ostatecznego argumentu, wykrzyczałem " oddam cię........cyganowi" PANOWIE pomogło, wciskam sprzęgło i biegi chodzą jak w pi......
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)
Panowie co to mogło być wodzik się zatarł, czy kaseta blokuje??????
Nie chciałbym mieć takiej sytuacji np: przy podjeździe "zakopianką"
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)