voytas pisze:
Cenna uwaga z tym "nie jedzie" - jak się to ma do W123 którym niedawno jeździłeś - było lepiej/gorzej/podobnie?
Hmm...Trudno powiedzieć, musiałbym się przejechać jednym i zaraz potem drugim żeby miarodajnie określić, a tu przerwa była konkretna... Ale z tego co pamiętam, Jeep nie jechał trochę mniej (czytaj: jechał lepiej niż W123 z 65-konnym OM616

). Hałas przy stówce był podobny, czyli akceptowalny, ale na granicy. Z tym że w Jeepie były wtedy chyba założone jakieś MT-ki. Najlepiej porównaj sobie jeszcze suche dane w internetach.
voytas pisze:
LPG odpada (małe przebiegi, mało miejsca na zbiornik, brak możliwości parkowania pod ziemią).
Benzyna byłaby fajna, ale w sumie to nie ma być auto do jazdy a tym bardziej do robienia jakiejkolwiek trasy (oprócz dotarcia do Łodzi po zakupie...).
Opcja 4.0 bez gazu jest raczej rzadko spotykana w PL, więc musiałbyś poczytać ile to spala benzyny i dobrze przemyśleć, czy Cię na to stać

Z kolei benzynowe 2,5 jest bez sensu, bo pali może z litr mniej niż 4.0, a różnica w dynamice jest duża. Zwłaszcza w Nm, które w mieści mogą okazać się istotne
voytas pisze:
Tak jak pisałem: jeep pasuje do tematu poszukiwań czegoś totalnie głupiego do wożenia się po mieście.
No w sumie niegłupie i raczej idiotoodporne auto, sam je rozważałem. Przeszło mi głównie ze względu na to, że jest cholernie małe i ciasne w środku. Naprawdę, z przodu w Cinguecento jest więcej miejsca niż w XJ. Jeżeli więc jeżeli jesteś dużym chłopakiem, to zdecydowanie sugerowałbym Tobie przymierzenie się do niego.
voytas pisze:
Dodatkowo będę mógł się lansować i zmieniać pasy bez włączania kierunkowskazów (tak po Łodzi jeżdżą cwaniaki w dużych suv-ach).
Po Warszawie też. Wyładowuję na nich wtedy wszystkie swoje frustracje i trąbię bez litości.
Poza tym popacz se jeszcze tu:
http://www.jeep.org.pl