MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest wt lip 29, 2025 10:31 pm

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę 1 2 3 4 Następna
Autor Wiadomość
Post: pn paź 01, 2012 12:25 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 25, 2007 8:56 pm
Posty: 879
Lokalizacja: Płock
Witam.

Pacjent: Mercedes W124 200D.
Problem: Silnik - telepie go, dymi i grzeje się.

Silnik odpala bez specjalnego proszenia, tak zimny, jak i ciepły. Jednak po odpaleniu zimnego, silnik tak jakby "przebiera", czyli przerywa, buja się, do momentu aż się trochę nagrzeje. Ssanie sprawne. W trakcie nagrzewania obficie dymi. Rozgrzany także dymi na wolnych obrotach i się buja (jednak już nie tak dotkliwie), po zwiększeniu obrotów trochę mniej dymi, ale nadal. Dym zawsze siwawy-niebieski, o zapachu frytkowym, gryzący w oczy (aż łzy lecą, szczególnie gdy auto jest w garażu). Tak zimny, jak i ciepły, bez oporów reaguje na dodanie gazu. Na zimnym silniku trochę jakby za niskie obroty biegu jałowego zaraz po wyłączeniu się ssania, na ciepłym już prawidłowe. Dźwięk silnika na biegu jałowym klekoczący trochę, ale cicho w porównaniu z innymi egzemplarzami. Na obrotach dźwięk silnika gładki, zbliżony do benzynowca, można powiedzieć "szepczący diesel". Dynamika raczej w normie, na pewno lepsza niż mojego skądinąd żwawego i dobrze wyregulowanego W123 240D. Średnie spalanie około 7 l/100 km.

Silnik zalany olejem Mobil 1 0W40 Turbodiesel, zużycie oleju niewielkie - 0,25 l/1000 km - ale ma trochę wycieków, czysty w środku. Niedawno wymieniony komplet popychaczy hydraulicznych, zmierzone wyciągnięcie łańcucha (3 stopnie), wyjęte-skontrolowane-wyregulowane wtryskiwacze. Dymienie na rozgrzanym nasiliło się po wyregulowaniu wtryskiwaczy. Za to teraz, już po skorygowaniu biegu jałowego (bo po ustawieniu wtryskiwaczy się przyspieszył), praktycznie zniknęło żabkowanie. Można też spokojnie hamować silnikiem aż do prędkości biegu jałowego - co myślę, że potwierdza też pracę wszystkich cylindrów.

Prócz opisanych objawów silnik ma podwyższoną temperaturę:
-90-92 st. na wolnych obrotach, utrzymywane bez problemu - nie wzrasta, wentylator włącza się i wyłącza,
-98-102 st. w trakcie jazdy, wentylator wtedy cały czas pracuje.

Czujnik wentylatora jest na szczycie głowicy, blisko 1-szego cylindra, na wyjściu na chłodnicę, temperatura załączenia 100 st., temperatura wyłączenia 95 st., więc na szczycie głowicy panują takie temperatury w porównaniu z tym, co mam na wskaźnikach. Na postoju, po odpięciu na próbę wentylatora, cała chłodnica się nagrzewa, więc przepływ jest. Na pracującym wentylatorze chłodnica robi się zimna. Węże nie pęcznieją, w zbiorniczku wyrównawczym nie bulgocze, płynu nie ubywa. Niedawno wymieniona pompa wody (chociaż stara była jeszcze w miarę przyzwoita) i termostat (najpierw Wahler, później z ASO, oba temperatura 85 st., na obu objawy te same).

Co może być przyczyną? Bo dymienie jak dymienie, mogą być za niskie ciśnienia ustawione na wtryskiwaczach, źle ustawiony zapłon lub zdychająca pompa... Ale zastanawia mnie połączone z tym grzanie się silnika...

_________________
Mercedes W124 200D
FSO Polonez Caro 1.6 GLi

Straszna choroba. Ludzie patrzą na litery i słyszą różne głosy w głowach.
A Ty i tak powiesz, że czytają forum...


Na górę
Post: pn paź 01, 2012 4:40 pm 
Offline
swój chłop

Rejestracja: sob paź 02, 2010 8:51 pm
Posty: 372
Numer GG: 8740062
Lokalizacja: mazowieckie
Sprawdzałeś czy czujnik temperatury oraz sekcja zegarów odpowiadająca za wskazania temperatury silnika są ok? Bardzo często w tych naszych struclach (przepraszam, ale wciąż jestem trochę rozgoryczony po podróży moim do Włoch) jest tak, że dwie zupełnie niezwiązane ze sobą usterki występują jednocześnie...

_________________
S124 250D 12/91 manual, malachite metallic
W124 300E 08/89 automat, nautical blue metallic

Mercedes się nie psuje, Mercedes się zużywa!


Na górę
Post: pn paź 01, 2012 5:08 pm 
Offline
wiarus senior

Rejestracja: wt gru 04, 2007 4:52 pm
Posty: 1454
Lokalizacja: ok.Cieszyna/Słupsk
Sprawdziłbym jeszcze raz wtryski (być może coś z cisnieniem otwarcia, może podlewają troche), a przy okazji ciśnienie na cylindrach.
Przy nieprawidłowościach w procesie spalania temp. silnika też może rosnąć, choc jak piszesz nie jest niebezpieczna.
U mnie podczas jazdy na trasie bez duzego obciażenia trzyma 95 - 98C, jak daje z pełnym gazem pod góre przekracza 100C, jak hamuje silnikiem spada nawet do 85C. To moje drugie 124 i w obydwu temp. silnika trzyma sie tak samo, więc przyjmuje to jako normalne i nieznaczące zjawisko.

_________________
W124 200D - Śnieżyna
W124 300D - Menczysław (ex)
W123 240D - Kruszynka (ex)
Skoda Favorit 135L+LPG (ex) - pierwsza dziewczyna-przeinwestowana, dobrze, że z nią nie wpadłem


Na górę
Post: pn paź 01, 2012 11:48 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 25, 2007 8:56 pm
Posty: 879
Lokalizacja: Płock
Dennis pisze:
Sprawdzałeś czy czujnik temperatury oraz sekcja zegarów odpowiadająca za wskazania temperatury silnika są ok? Bardzo często w tych naszych struclach (przepraszam, ale wciąż jestem trochę rozgoryczony po podróży moim do Włoch) jest tak, że dwie zupełnie niezwiązane ze sobą usterki występują jednocześnie...


Wskazaniami na zegarach bym się nie przejmował, bo temperatura jest jeszcze bezpieczna, ale wnerwia mnie ten wentylator, który w trakcie jazdy niepotrzebnie robi hałas. Miałem styczność z innymi egzemplarzami i tam nie pracował tak nachalnie często. A wskazania są raczej prawidłowe, bo gdy na wskaźniku jest ok. 98 st., to załącza się wentylator, który ma oddzielny czujnik, niezależny od tego dla wskaźników, zamykający obwód przy ok. 100 st.

Niepokoi mnie też to, że rozgrzewając go na biegu jałowym, wentylator potrafi załączyć się przy ok. 60-70 st. i rzeczywiście okolice jego czujnika i sam czujnik są wtedy gorące.

Może to usterka niepowiązana z tematem, ale też o tym wspomnę. Ostatnio przy naprawach okazało się, że pęknięty jest kolektor dolotowy, oczywiście temat już naprawiony. Jednak niepokoi mnie to, że właśnie przy 1-szym i 2-gim cylindrze.

darus pisze:
Sprawdziłbym jeszcze raz wtryski (być może coś z cisnieniem otwarcia, może podlewają troche), a przy okazji ciśnienie na cylindrach.
Przy nieprawidłowościach w procesie spalania temp. silnika też może rosnąć, choc jak piszesz nie jest niebezpieczna.
U mnie podczas jazdy na trasie bez duzego obciażenia trzyma 95 - 98C, jak daje z pełnym gazem pod góre przekracza 100C, jak hamuje silnikiem spada nawet do 85C. To moje drugie 124 i w obydwu temp. silnika trzyma sie tak samo, więc przyjmuje to jako normalne i nieznaczące zjawisko.


Trochę mnie to uspokaja. :)
Jednak chciałbym zapytać, czy u Ciebie też wentylator stale daje o sobie znać?

Wracając do dymienia... Sprawdzę jeszcze raz wtryski. Jednak wydaje mi się, że coś jest źle z kątem wtrysku.
I tu pytanie. Czy przy tych objawach jest za wczesny, czy za późny? I w którą stronę przekręcić pompę, żeby to skorygować?

_________________
Mercedes W124 200D
FSO Polonez Caro 1.6 GLi

Straszna choroba. Ludzie patrzą na litery i słyszą różne głosy w głowach.
A Ty i tak powiesz, że czytają forum...


Na górę
Post: wt paź 02, 2012 9:26 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw lis 05, 2009 3:06 pm
Posty: 825
Lokalizacja: Czarnobrzeg
Nie chciałbym Cię niepotrzebnie martwić ale moja zakatowana z przebiegiem ~700kkm 190D tak sie zachowywała w trakcie "wyzionywania" ducha.

Kompresję miała tragiczną, na pewno była przegrzewana w przeszłości i to powodowało wszystkie opisywane przez Ciebie objawy tyle, że w bardziej dramatycznej formie. Ale jeździła, oleju nie brała duzo.

Zrób sobie pomiar kompresji. [zlosnikok]

_________________
124.190 '93


Na górę
Post: wt paź 02, 2012 10:55 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 25, 2007 8:56 pm
Posty: 879
Lokalizacja: Płock
Kompresja kompresją, ale w mrozy ostatniej zimy, rzędu -15 st.C, palił "na dotyk" i na wszystkie cylindry. Dopiero jak jest ciepło to zaczynają się problemy z nierównym odpalaniem, itp.

Z garażowych obserwacji mogę dodać, że macając rurki od wtrysków, ich pulsacja wzrasta od pierwszego do czwartego, na czwartym najbardziej ją czuć (nawet wyliczyłem w ten sposób wolne obroty bez obrotomierza [zlosnik]). Czy wskazuje to na problemy z pompą?

_________________
Mercedes W124 200D
FSO Polonez Caro 1.6 GLi

Straszna choroba. Ludzie patrzą na litery i słyszą różne głosy w głowach.
A Ty i tak powiesz, że czytają forum...


Na górę
Post: wt paź 02, 2012 11:00 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw lis 05, 2009 3:06 pm
Posty: 825
Lokalizacja: Czarnobrzeg
Szumek pisze:
Kompresja kompresją, ale w mrozy ostatniej zimy, rzędu -15 st.C, palił "na dotyk" i na wszystkie cylindry.


Gesty olej widocznie albo coś. Mi też palił w zimie bez problemów. [hihi]


Jak najdalszy jestem od snucia mrocznych wizji. Po prostu piszę, że moja padlina zachowywała się tak samo. A miała pompę świeżo ustawioną, nowe końcówki i jeździła w porządku.

_________________
124.190 '93


Na górę
Post: wt paź 02, 2012 11:17 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 25, 2007 8:56 pm
Posty: 879
Lokalizacja: Płock
0W40 zbyt gęsty nie jest. ;)

Ogólnie to równo pali nie tylko w mrozy, ale w każdy chłodniejszy dzień, nawet trochę powyżej 0 st.C.

Zauważyłem też, że jeśli pokręcę nim rano nie czekając na grzanie świec, później zagrzeję świece i odpalę do załapuje na wszystkie cylindry. Chociaż pokręcić się długo bez grzania nie da, bo po kilku obrotach łapie. ;)

Sprawdzę jeszcze raz wtryski, bo wczoraj podczas intensywnych testów któryś się odzywał. Chyba dam nowy komplet końcówek, bo te niby dobrze rozpylają na próbniku, ale na ciepłym silniku nie pracują ładnie. Najgorsze, że teraz nawet trudno o dobre nowe końcówki, WUZETEM praktycznie nieosiągalny, Bosch tylko indyjski...

_________________
Mercedes W124 200D
FSO Polonez Caro 1.6 GLi

Straszna choroba. Ludzie patrzą na litery i słyszą różne głosy w głowach.
A Ty i tak powiesz, że czytają forum...


Na górę
Post: wt paź 02, 2012 11:46 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw lis 05, 2009 3:06 pm
Posty: 825
Lokalizacja: Czarnobrzeg
Szumek pisze:
0W40 zbyt gęsty nie jest. ;)


W -15 wszystko jest gęste. [zlosnikok]

Daj spokój wtryskom na razie. Wydać siano przecież zawsze zdążysz. Zmierz kompresję.

_________________
124.190 '93


Na górę
Post: wt paź 02, 2012 12:43 pm 
Offline
swój chłop

Rejestracja: sob paź 02, 2010 8:51 pm
Posty: 372
Numer GG: 8740062
Lokalizacja: mazowieckie
Ja bym zaczął od zalania porządnego minerała, wszak im rzadszy olej, tym trudniej odpalić, a im trudniej odpalić, tym silnik jest w lepszej kondycji [zlosnikeh]

_________________
S124 250D 12/91 manual, malachite metallic
W124 300E 08/89 automat, nautical blue metallic

Mercedes się nie psuje, Mercedes się zużywa!


Na górę
Post: wt paź 02, 2012 7:36 pm 
Offline
wiarus senior

Rejestracja: wt gru 04, 2007 4:52 pm
Posty: 1454
Lokalizacja: ok.Cieszyna/Słupsk
Ja bym tak radykalny nie był, bo zużycie oleju nie jest jakieś masakryczne. Zmieniłbym na 10W40, być może wycieki ustaną.
Olej natomiast napewno nie jest powodem takich cyrków.
Z tego co wiem to wiatrak powinien się załączyć chyba przy 102C, u mnie słychać go raczej rzadko, ostatnio słyszałem go przy jeździe po górach w Zakopanem, ale wiadomo, że przy podjazdach i serpentynach trzeba dwusete piłować na 2,3 biegu hehe.
Nadal obstaje przy swoim zdaniu na temat wtrysków, a kompresje można sprawdzic przy okazji. Kąt wyprzedzenia wtrysku - hmmm. jeżeli pompa nie była ruszana nie sądzę, żeby cos tam sie przestawiło.

_________________
W124 200D - Śnieżyna
W124 300D - Menczysław (ex)
W123 240D - Kruszynka (ex)
Skoda Favorit 135L+LPG (ex) - pierwsza dziewczyna-przeinwestowana, dobrze, że z nią nie wpadłem


Na górę
Post: wt paź 02, 2012 8:17 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 25, 2007 8:56 pm
Posty: 879
Lokalizacja: Płock
Dennis pisze:
Ja bym zaczął od zalania porządnego minerała, wszak im rzadszy olej, tym trudniej odpalić, a im trudniej odpalić, tym silnik jest w lepszej kondycji [zlosnikeh]


darus pisze:
Ja bym tak radykalny nie był, bo zużycie oleju nie jest jakieś masakryczne. Zmieniłbym na 10W40, być może wycieki ustaną.
Olej natomiast napewno nie jest powodem takich cyrków.
Z tego co wiem to wiatrak powinien się załączyć chyba przy 102C, u mnie słychać go raczej rzadko, ostatnio słyszałem go przy jeździe po górach w Zakopanem, ale wiadomo, że przy podjazdach i serpentynach trzeba dwusete piłować na 2,3 biegu hehe.
Nadal obstaje przy swoim zdaniu na temat wtrysków, a kompresje można sprawdzic przy okazji. Kąt wyprzedzenia wtrysku - hmmm. jeżeli pompa nie była ruszana nie sądzę, żeby cos tam sie przestawiło.


Panowie, zalanie 0W40 było celowe i jestem z niego zadowolony. [jezyk5] Wycieki nie są duże, a w mrozy rozruch dużo łatwiejszy, popychacze też na pewno bardziej zadowolone. ;) Wycieki były już wcześniej i się nie powiększyły, a jak go kupiłem był zalany 15W40, przeszedłem na 10W40, a przed zimą na 0W40. Pracuje dużo przyjemniej teraz, więc nie będę oleju ruszał.

Co do opcji, że może kiedyś był przegrzany, to raczej nie, bo jest i był czyściutki w środku, a przy mineralnym oleju przegrzanie najczęściej kończy się skoksowaniem oleju i osadem na elementach silnika.

Co do kompresji, to korkiem od wlewu oleju nie dmucha, odm nie zalewa, pali "od strzała". Stykałem się już z zużytymi dieslami i naprawdę, w -15 st.C to jeszcze, zdawałoby się, niezłych silników nie dawało się uruchomić.

Oczywiście, po wyjęciu wtrysków warto i kompresję sprawdzić, ale obstawiam raczej, że coś jest z układem zasilania.

Co do szarpania po rozruchu, to zawsze był ten problem, nierówno też zawsze ciepły pracował. Nie przejmowałem się tym, bo w wielu 200D się z tym zetknąłem, ale już mnie to wnerwia i chciałbym to ogarnąć.

Grzanie się ujawniło się po wymianie termostatu, okazało się, że dotychczasowy przepuszczał (temperatura wcześniej była zawsze w okolicach 80-85 st.C). Cieknie uszczelniacz na wejściu pompy w blok i rurki od wtrysków były powypinane/powyrywane z tych plastikowych uchwytów, więc nie wykluczam, że ktoś tam coś kiedyś ruszał. Po regulacji wtryskiwaczy pracuje ładniej, równiej, ciepły na jałowym prawie tak jak powinien, jednak poddymia teraz na niebiesko. Nietypowe też wydaje mi się też nagrzewanie podłogi bagażnika nad wydechem. Zużycie paliwa też chyba jest dosyć spore, bo w trybie mieszanym, 80 km trasa/20 km miasto wychodzi 7 l/100 km w lecie.

_________________
Mercedes W124 200D
FSO Polonez Caro 1.6 GLi

Straszna choroba. Ludzie patrzą na litery i słyszą różne głosy w głowach.
A Ty i tak powiesz, że czytają forum...


Na górę
Post: wt paź 02, 2012 10:28 pm 
Offline
swój chłop

Rejestracja: sob paź 02, 2010 8:51 pm
Posty: 372
Numer GG: 8740062
Lokalizacja: mazowieckie
Jeśli nie jeździsz na bio, to dymienie na niebiesko sugerowałoby na przepalanie oleju. To akurat wydaje się dość intuicyjne, skoro silnik, a więc i olej wewnątrz, mają tak wysoką temperaturę (olej rozrzedza się i przesiąka do cylindrów). A przegrzewanie - jeśli wszystko zaczęło się od wymiany termostatu, to może z nim jest coś nie tak? Nawet jeśli jest sprawny, to być może jest źle dobrany.

_________________
S124 250D 12/91 manual, malachite metallic
W124 300E 08/89 automat, nautical blue metallic

Mercedes się nie psuje, Mercedes się zużywa!


Na górę
Post: śr paź 03, 2012 9:13 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw lis 05, 2009 3:06 pm
Posty: 825
Lokalizacja: Czarnobrzeg
Szumek pisze:
Co do kompresji, to korkiem od wlewu oleju nie dmucha, odm nie zalewa, pali "od strzała". Stykałem się już z zużytymi dieslami i naprawdę, w -15 st.C to jeszcze, zdawałoby się, niezłych silników nie dawało się uruchomić.


Piszę Ci kolejny raz. Miałem padliniaste OM601, które miało połowę kompresji, chodziło strasznie a paliło w największe mrozy. Fakt, że był na mineralnym.

Szumek pisze:
Co do opcji, że może kiedyś był przegrzany, to raczej nie, bo jest i był czyściutki w środku, a przy mineralnym oleju przegrzanie najczęściej kończy się skoksowaniem oleju i osadem na elementach silnika.


A kluczem jest "najczęściej". Osobiście widziałem przegrzany kilkukrotnie silnik, który wyglądał ładnie, pracował normalnie a jedyną jego wadą było, że po prostu dużo szybciej łapał temteraturę i w lecie zaczynał "siekać".

_________________
124.190 '93


Na górę
Post: śr paź 03, 2012 10:19 pm 
Offline
wiarus senior

Rejestracja: ndz paź 09, 2005 1:28 pm
Posty: 1004
Lokalizacja: Pleszew
dawno dawno temu za siedmioma latami... a nawet więcej jak miałem w124 250d to odpalał zawsze świetnie do czasu jak na 3 z 5 cylindrów chwycił kompresję 0 "zero" na zimno ( na ciepło coś tam miał) i też objawy miał takie jak podajesz, czyli telepał zanim się rozgrzał i się przegrzewał lekko, aha jak się okazało przy okazji miał pękniętą głowicę ale to wyszło dopiero po zrobieniu dołu - bo i po co od razu - jeszcze bym kupił inny silnik, a tak to wyremontowałem cały za kwotę 2x wartość auta.

oczywiście u ciebie to na pewno coś innego i nawet nie sprawdzaj kompresji jak koledzy radzą bo to tylko strata czasu i pieniędzy [zlosnikok]


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę 1 2 3 4 Następna

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl