Dobra Panowie, po chwili parę pytań z prowadzonej reanimacji beczki...
Jak widzicie z postu wcześniejszego miałem wyciek z uszczelki pod głowicą... - jak nie zrobić tego mając silnik wyciągnięty a reszta śrubek łącznie z kołem wentylatora poszła do cynkowania? Oczywiście na złoto:P
No i ściągnąłem głowice...
Jak na moje oko - głowica o dziwo w super stanie, płaszczyzna (wiem wiem, na oko), zawory suche tylko lekko zawilgotniałe dwa (widać szczelna po 2 latach) ale...
Ale zauważyłem wżer krążek na bloku na metalowym oringu uszczelki pod głowicą kanału olejowego z którego widać ciekło...Puszczało raczej...

No i co robić?
Głowica ok, do planowania (jest sens? uważam dalej że nie choć pewnie wolałbym nie przyznać racji jak zacznie być inaczej bo nigdy nie ściągana i 300tkm nie całe) ale do planowania blok? Kurde, tutaj problem jak zacznie dalej cieknąć?
Uszczelka nie dociśnie?
Hmm... Sam nie wiem...
Co moglem nawet do ocynku na złoto dałem, śrubki pierdoły z kołem wentylatora, a teraz hałe odwalać i zrobić sobie dobrze na przyszłość żeby mieć co robić? Wolałbym nie...
Ja wiem, że grono z Was odezwie się że to tamto i to trzeba jeszcze zrobić... ale.... mam ograniczony budżet, dużo robię sam i wolałbym odrobinę ryzyka ale z procentem odpowiednim że może być dobrze...

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź...
A fotki?
Chcecie?
Pozdro