Aktualizuje, bo samochód tak jak wcześniej przypuszczałem, został kupiony i już trochę pojeździł, także teraz ja mogę się podzielić spostrzeżeniami i wątpliwościami

W sumie dawno tyle pieniędzy nie poszło na jakikolwiek samochód w naszej rodzinie na pakiet startowy, ale jakby to przyrównać do innych marek, to chyba i tak wyszło tanio. Od razu po kupnie samochód pływał, kierowało się tym jak jednoosobową łódką na wzburzonym morzu, ale że nie mieliśmy wcześniej doświadczenia z terenówkami, to pierwsza myśl była taka, że tak ma być (i pierwszy minus dla tego wozu). Ale wystarczyło zajrzeć pod spód, żeby się zorientować, że jednak coś nie halo. Sworzeń trackbara wybity, tuleje górnego wahacza też, luz na drążku, luz na tylnych łącznikach stabilizatora. Wszystkie zużyte części zostały wymienione plus jeszcze te niby niewymagające jeszcze interwencji, tuleje dolnego wahacza, tuleje tylnego wahacza, wkładki, szczęki, poduszki pod silnikiem, smarowanie kalamitek i jeszcze sporo innych dupereli, w tym membrana w reduktorze LPG. Teraz nie ma problemu z obraniem właściwego toru jazdy, prowadzi się jak po sznurku no i zaczął nawet hamować. Co prawda przy ostrym przyśpieszaniu potrafi się przełączyć na benzynę (najpewniej jednak trochę za słaba instalacja LPG, ale jeszcze nie zaznajomiłem się z tym tematem na tyle, żeby się pytać "co sie stauo"). Po regulacji gazu pali też całkiem przyzwoicie, 18-19l na trasie nie przekraczając 110km/h, w mieście wychodzi raczej bliżej 25l, ale to są z reguły bardzo krótkie odcinki, także nikt nie płacze.
Ogólnie moim zdaniem, to całkiem ciekawy samochód, może trochę archaiczny, sporo palący, ale wbrew mojemu wcześniejszemu przekonaniu nawet obszerny i spokojnie można omijać korki po pasie zieleni
Na dzień dzisiejszy przeszkadza tylko trochę dziwny jednostajny dźwięk pojawiający się od ok. 40km/h i słyszalny gdzieś do 80km/h, bo później robi się zbyt głośno, żeby ten dźwięk analizować

Ja miałem skojarzenia jak z gwoździem siedzącym w oponie, ale po wymianie na zimowe dalej występuje. Dźwięk jest też przy odpuszczaniu gazu, chociaż wydaję mi się, że mniej słyszalny. Jakieś sugestie? Mój pierwszy pomysł - coś z wałem napędowym - na krzyżakach nie ma luzu, nie ma wibracji przenoszonych na nadwozie. Skrzynia, reduktor, może jakaś pierdoła?
Dzięki z góry za sugestie.
Pozdrawiam