Jestem za zniesieniem obowiązku zapinania pasów.
Bukol pisze:
To tak samo jak z jazdą na bani - nie powinno być zakazu, tylko rekomendacja, żeby raczej, łaskawie, będąc nawalonym za kółko nie wsiadać.
Demagogia...
Jeśli jedziesz "na bani" to ryzykujesz życie i zdrowie nie tylko swoje ale również (a może przede wszystkim) innych ludzi.
Jadąc bez pasów narażasz TYLKO swoje zdrowie i życie (a raczej statystycznie zmniejszasz prawdopodobieństwo urazu).
Cytuj:
A jak już się "człek" zabije czy uszkodzi to cóż - ZUS i Podatnik za to zapłaci.
Człek I TAK UMRZE, a ZUS musi za to zapłacić. Jak się człowiek uszkodzi to I TAK ZUS musi zapłacić.
Parafrazując Kononowicza - PO TO SĄ ONI... PO TO ONI SĄ

My płacimy składki, więc nikt nam tu łaski nie powinien robić... no, ale przecież to Polandia jest

Cytuj:
Czyli reasumując - znieść przepisy, także n.p. podatkowe i zastąpić REKOMENDACJĄ. N.p. Urząd Skarbowy w Pcimiu rekomenduje rozliczenie się z fiskusem i zapłacenie podatków. Idąc tokiem rozumowania Heńka powinno to zwiększyć ściągalność należności, bo My nie lubimy jak nam się nakazuje
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)
Czyli reasumując - widzę to zgoła inaczej:
- Tak jak Państwo zezwala na sprzedaż śmiercionośnych ponoć papierosów (z ewidentną "rekomendacją" na kazdym opakowaniu o statystyce śmiertelnych skutków palenia tytoniu) - tak Państwo powinno zezwalać na jazdę bez pasów (z ewidentną adnotacją np. w instrukcji obsługi samochodu, że jazda bez pasów statystycznie zwiększa procent utraty zdrowia w przypadku kolizji).
Wiadomo jednak, że w przypadku nikotyny i alkoholu da się wyciągnąć kasę z kieszeni Polaka (akcyza) - więc trzeba zezwalać.
Na niezapinaniu pasów budżetu pastwa nie da się podreperować, więc trzeba zakazać.
Normalnie BAREJA!

[/b]