LiveLetDie pisze:
Czy ta ustawa to skutek wprowadzenia jakiejś Unijnej dyrektywy czy radosna tfórczość naszych "przedstawicieli"?
Częściowo tak i częściowo tak. Zadałem sobie trud przebrnięcia przez projekt ustawy o recyklingu pojazdów i skonfrontowania go z dyrektywami unijnymi. Nie jestem prawnikiem, ale z racji zawodu muszę umieć poruszać się po aktach prawnych

Wyczytałem z tego co następuje:
1. Faktycznie dyrektywa UE dotycząca pojazdów wycofanych z eksploatacji (2000/53/WE) zakłada, że demontaż takich pojazdów może odbywać się w tzw. uprawnionych zakładach przetwarzania. Więc w tym przypadku niestety polska ustawa jest wypełnieniem norm unijnych.
2. Zarówno dyrektywa jak i polska ustawa wyłącza z recyklingu pojazdy zabytkowe, z tym że unijna dyrektywa rozciąga wyłączenie na pojazdy historyczne, pojazdy posiadające
wartość kolekcjonerską oraz pojazdy przeznaczone do muzeów, a polska ustawa wyłącza tylko te z wpisem konserwatorskim lub mających ponad 25 lat i decyzję rzeczoznawcy że jest unikatowy itp. Czyli wg polskiej ustawy pojazd kolekcjonerski mający mniej niż 25 lat podlega pod nią, a wg dyrektywy nie.
3. Unijna dyrektywa nie zakłada w żadnym punkcie przymusowego uznawania pojazdu za odpad. To jest wyłącznie wymysł naszych (p)osłów.
Ponieważ żyjemy w UE, zatem można stosować wprost dyrektywy UE, a tam gdzie polskie prawo jest bardziej restrykcyjne od unijnego, to zdaje się że można go nie stosować. Tyle teoria a jak w praktyce z tym będzie to się zobaczy w tze. praniu.
Konkluzja natomiast z nadgorliwości (p)osłów jest moim zdaniem niestety taka, że biorą w kieszeń od prowadzących złomowiska. Bo UE nie kazała przymusowo uznawać pojazdy niespełniające wymogów technicznych za odpady, więc nadgorliwość musiała być czymś zmotywowana.