Dobry wieczór Koledzy!
Na wstępie wyjaśnię, dlaczego piszę do Was w
hyde parku, a nie w
sugestiach i opiniach o forum. Otóż chciałbym w pierwszej kolejności podzielić się z Wami pewnym spostrzeżeniem, a dopiero w drugiej kolejności mam w związku z tym pewną sugestię. No bo przecież nie napiszę, że
hyde park odwiedzają wszyscy, a
sugestie tylko nadgorliwi i nieliczni.
Dziś około godz. 18tej wlazłem do naszej forumowej giełdy.
W dziale SPRZEDAM wisiało ogłoszenie zupełnie nowego kolegi dot. sprzedaży drobnych części do W123. Dodam, że części nie były jakieś megaatrakcyjne, ale już ceny bardzo symboliczne.
Sprzedający ogłaszał około 10 pozycji i zaznaczył, że przy większej ilości proponuje rabat. Jako pierwszy zgłosił się z zamiarem kupna wszystkiego hurtem kol. WASYL. Bardzo szanuję sprzedających, którzy uwzględniają kolejność zgłoszeń, chociaż czasem bardzo trudno to ustalić i zweryfikować, bo niektórzy używają wyłącznie PW.
Po WASYLU o szczegółowe zdjęcia poprosił jeszcze jeden z kolegów, a ja uznałem, że skoro WASYL domaga się obiecanego rabatu, mogę jeszcze zgłosić swój zamiar kupna jednej z pozycji, ponieważ takiego rabatu nie chcę i wyraźnie to zaznaczyłem.
W charakterystyczny dla siebie sposób napisałem, że jeśli WASYL jeszcze wszystkiego nie zamiótł i nie zdążył wrzucić już tego na allegro, to interesuje mnie jeden drobiazg.
W tym momencie ogłoszeniodawca miał trzy oferty i jasny ogląd sytuacji, czyli jak sądzę to o co mu chodziło, kiedy rejestrował się na forum.
Jakież było moje zdziwenie, kiedy odświeżając po krótkim czasie stronę zobaczyłem zmoderowany swój post i wywaloną uwagę o wystawieniu części na allegro. Jeśli uwaga była zbyt kąśliwa, okej, ale moderując wypadałoby pozostawić ślad w postaci wpisu moderatora i ewentualnej uwagi, co było jej powodem.
Dawno mnie tak nikt nie zdrzaźnił, dlatego pozwoliłem sobie użyć PW w celu kontaktu z WASYLEM. W odpowiedzi przeczytałem, że moderator ma zawsze rację i że część, która mnie zainteresowała, mogę kupić od WASYLA za 40 zł (w ogłoszniu kosztowała 20 zł).
Później było już co raz śmieszniej. WASYL znalazł mnie na GG i zaproponował, że odpali mi ten drobiazg za friko, ale żebym nie robił dymu na forum.
WASYL to bardzo fajny gość. Zwłaszcza przez telefon, bo na forum nigdy nie mogłem się z nim dogadać. W kolejce w tym konkretnie ogłoszeniu był pierwszy i to jest bezdyskusyjne. Ale uważam, że co najmniej niemoralnym jest wykorzystywanie funkcji moda do swojej, nie zawaham się użyć tego słowa zawodowej działalności.
Uważam, że moderując mój post, a później wywalając całe ogłoszenie w kosmos kolega pozbawił ogłoszeniodawcę możliwości swobodnego wyboru, komu i za ile chce chce sprzedać części.
Długo się zastanawiałem, czy pisać ten tekst, ale nie chodzi mi o ten nieszczęsny elektromagnes do rozrusznika, który akurat był mi potrzebny ale o zasady i sytuację, która trwa od jakiegoś czasu.
Najprościej mówiąc moderatorem w giełdzie jest kolega, który skupuje i sprzedaje części z zyskiem. Chwała przedsiębiorczym, kolegów dorabiających sobie w giełdzie jest kilku, sam kilkukrotnie byłem klientem WASYLA i dopóki działa to na korzyść forumowiczów, którzy mają dostęp do dobrych ofert to jest to okej. Ale w tym przypadku jest chyba coś nie halo, bo mamy pośrednika z uprawnieniami moderatora.
