No jak w temacie ale od początku.
Wczoraj, czyli w poniedziałek, za ciężko uzbierane pieniądze zakupiłem wreszcie oponki zimowe, NOWE wydałem 400zł... Poprostu trzymają idealnie... Po przejechaniu ok 40km po założeniu nowych opon ( na zresztą nowe felgi
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
- klasyczny wzór ATS'a) wyjechał mi na sankach jakiś dzieciak ok 6lat wprost na ulice...ok 20..30m przed przód mojego samochodu - na szczęscie wyhamowałem ( więc te 400zł zwróciły się niewyobrażalnie) ale po odpowiednim potraktowaniu "sportowca" - nie samochodem oczywiśćie

. Wsiadam do mojej MB ruszam, hamuje przed światłami a tu mi pedał idzie do podłogi

, "no w ^&*piipipipiii^&*%^ " se pomyślałem. dojechałem na 2biegu do pierwszej stacji.... wysiadam i co , całe felga i tarcza, w płynie hamulcowym

( przednie prawe koło) ..... jedyne co to uszczelki na tłoczkach.... Klocki sprawne (tzn nie zużyte) przewód elastyczny sprawny - nowy.... Więc nic innego nei pozostaje. A i odpowietrznik też OK, bo jak zdjąłem koło to sprawdzałem. Mróz -15*C, ręce w błocie pośniegowym z piachem i solą, założyłem koło, dolałem plynu i oby dojechać do domu ( bo co w takich warunkach zrobie

) Praktycznia nie używałem hamulca, jedynie jak już musiałem na 100% ( hamował,ale płyn uciekał z układu), a tak to I lub II i postojowy. Ale na szczęście było już po 19h więc nei było ruchu na ulicach.
No dobra tylko co teraz.
Czytałem na forum o wymianach uszczelek, ale to i tak dziecinnie proste - jak jest ciapło, lub chociaż garaż ogrzewany. A tu nie mam nic z tych opcji

. Samochód już 2dzień stoi nie używany ( a jest potrzebny). Znalazłem jedyny sklep w Radomiu gdzie mają uszczelki, koszt 40zł ( bez względu na producenta zacisku). Więc kupiłem, w sobote u znajomego będe robił hebelki
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)
( przynajmnie mrozu tam nei będzie - bo o ciepełku to zapomnieć można

, ale leprze to niż nic
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)
) .
Ale jednoczeńsnie znalałem u nich ( tnz w sklepie) tarcze Brembo Max, do W123 nie ma, ale do W124 powinni mieć.
I tu zaczyna sie moje zasadnicze pytanie:
Czy układ hamulcowy od MB W124 pasuje do W123, wiem że tarcza do wymiany, zacisk, klocki - czyli wszystko. Ale Chodzi mi o to czy ten zacisk z tarczą podejdzie do Beczki?? Czy ktoś już tym coś kombinował.... Jeżeli rozstaw śrub którymi przykręca się zasisk do zwrotnicy jest taki sam, to pozostaje jeszcze pytanie czy piaste koła w W123 mocuje się identycznie w W124 (W126??), bo jeśli tak , to przeszczep będzie udany
Tarcza wentylowana frezowana Brembo, i do tego klocki Ferrodo (Mintexy są za drogie

) I hamowanko jak trzeba... A w lato na 205 na felgach 16" AMG ( takie jak przy coupe, 5 ramienna gwiazda) będzie czym hamować....
Więc co sądzicie o możliwościach takiego przeszczepu??
I tylko prosze nie piszcie że "pomyliłeś fora, nie wkręcajcie "bajki o tjuningowcach " itp.... Poprostu po tym co wczoraj przeżyłem jestem w stanie zaiwestować troche kasy w hamulce ..... bo co by to było jak zamiast sanek był rowerak , a ja zamiast 30km/h jechał bym ok 80km/h... nawet nei che myśleć i niech to będzie jakaś przestroga dla tych którzy nei często zaglądają w "hebelki"
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)
, ale gumka to każdemu może szczelić.... w najmniej odpowiednim momencie
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)