dziękuję wszystkim, którzy chcieli pomóc
moje obawy okazały się zupełnie nieuzasadnione, Gdańsk to NIE Warszawa

nie musiałem przejechać przez pół miasta, żeby zobaczyć jeden malutki znaczek "lotnisko", od początku jest się ładnie kierowanym przez znaki i nie ma problemu z dojazdem
miejsce parkingowe znalazłem na stacji niedaleko lotniska (była 1 w nocy więc miejsce się znalazło)
a taka śmieszna historia jacy to dziwni ludzie się trafiają... wychodzę z samochodu i idę na tą stację kupić gumy do żucia i patrzę, a stoi taki dziadek i przygląda się mojej astrze z tyłu, pytam:
- tak słucham ? o co chodzi ?
- to rejestracja olsztyńska tak ?
- blisko proszę pana.... nidzicka
-.... <dłuuuuuga> Morąg ?
- (sobie myśle tak Morąg... może Kraków
) N-I-D-Z-I-C-K-A
- aha aha aha aha
Później znowu stał i się patrzył na tył auta... nie wiem, może jakiś psychiczny dziadek
