ghost2255 pisze:
Niestety z drogówki nikogo nie znam, ale ci policjanci, których znam zarabiaja naprawdę w okolicach średniej krajowej. Oprócz tego mają 100% płatne L4, 13-tą pensję, mundurówki, premie. Jak wszystko to dodać i podzielić przez 12 miesięcy to wcale nie wychodzi tak źle. Oprócz tego w czasie pracy mogą sobie pozałatwiać wszystkie prywatne sprawy, a potem jak zabraknie czasu na pracę, to robią nadgodziny, które oczywiście potem odbierają jako czas wolny itd...Nie wspominając o tym, że wszystko sobie załatwią jeżdżąc radiowozem.
Teraz mi ktoś napisze, że powinienem sobie pójść do policji, jak tam jest tak dobrze - chciałem, ale się nie dostałem.
Poza tym wszyscy ci narzekający policjanci nigdy nie pracowali np. "u prywaciarza", czyli normalnie, jak większość z nas, gdzie nie ma 2-godzinnych przerw, pełnego ZUS-u, pełnego urlopu, zwolnień lekarskich i wszystkich przywilejów pracowniczych.
mój brat akurat pracował w prewencji ale to chyba mamy zupełnie inny obraz policji...
brak "trzynastek" przez 6 lat służby zasadniczej, brak jakichkolwiek premii poza jedną (23zł na głowę "na czysto" za złapanie groźnego gangu lol), dosłownie NIC przez te wszystkie lata. Dlaczego ? Ano tak jest kiedy w pracy jesteś SOBĄ a nie wielkim panem policjantem i potulnie robisz to co Ci każą. I nie wtedy, kiedy mówisz przełożonym to co myślisz, a nie to, co chcą usłyszeć. Kiedy mówili do mojego brata, że ma dzisiaj wystawić mandatów na taką i taką kwotę odpowiadał, że to on kontroluje ludzi i on ustala, kiedy się kara należy a kiedy nie.
Wyobrażenie o pracy policji ludzi z zewnątrz jest bardzo słodkie. Przykład: mój brat potrzebował kredytu aby kupić swój pierwszy w życiu samochód. Poszedł od banku i jak powiedział gdzie pracuje to było: "ooooo to nie ma sprawy proszę pana, panowie zarabiacie 2.500zł to spokojnie udzielimy panu kredytu". Jak się kobieta dowiedziała że brat na rękę otrzymuje ledwo ponad 1000zł to mu podziękowała.
Wolne godziny ? Przerwy ? Czy u któregoś prywaciarza trzeba pracować 24 godziny na dobę, przechodząc odległość 10-20 kilometrów, następnie dzień wolny który przesypiasz i kolejne 24 godziny ?.
Mój brat zawsze powtarzał wszystkim, którzy z takim podziwem na niego patrzyli (kumple): "chcesz ? jasne, idź do policji, zobaczysz jak jest fajnie."
W wieku 26 lat miał więcej siwych włosów na głowie niż nasza 55 letnia mama. Nerwowość to było jego drugie imię, nie mógł pić, bo korba od razu... Odszedł z policji i co ? Inny człowiek, spełnia marzenia, realizuje się, czerpie życie pełnymi garściami. Jedzie sobie na wycieczkę do Szwajcarii na mecze euro. Kupił samochód, wymarzony motor. W policji ? Zastanawiał się codziennie czego sobie odmówić, żeby mieć na paliwo do samochodu i żeby starczyło na jedzenie+ opłacenie stancji.
Może i nie powinienem wywlekać prywatnych spraw brata, ale chyba lepiej nie da się zobrazować jak to cudownie jest w policji... są oczywiście dobre strony, ale powtarzam: należy się pięć razy zastanowić zanim pójdzie się do policji.
Mnie brat powiedział, że nigdy w życiu mi nie pozwoli i mogę sobie wybić z głowy

to samo brat w wojsku, także mundury mi odpadają hehe. Pozdrawiam i życzę trafnych wyborów...