Konik pisze:
JareG
To, że ktoś ma umowę z kumplami z Policji to nie znaczy, że ma automatycznie zlecenie. A jakby coś zrobił bez mojego zlecenia to bym nie zapłacił.
I nie wydalby Ci Twojego auta - przeciwiczylem to, nawet policje wezwalem.. i dupa
Cytuj:
Nie napisałem, że Ty chcesz najtaniej.
Ale pisales to kontekscie, ktory mogl sugerowac ze zamiast zaplacic porzadnie wolimy placic jak najmniej, a potem miec zal i walic po lbach
Cytuj:
NSA nie było pałą w łeb. NSA to droga oficjalna. A mordobicie to co innego. Bardzo mi się podoba tok sprawy, jestem ZA doprowadzeniem do zwolnienia gościa.
Ja z nim jeszcze nie skonczylem..
[hehe]
A propos: ilu znasz ludzi, ktorzy zdecydowali sie na taki krok? (NSA)
Cytuj:
Napisałem, że jadę zdenerwowany (DO dziecka) i po dzwonku rzucam mięsem, czyli jadę sam i jestem nerwowy. Gdybym jechał z dzieckiem to byś mnie sklasyfikował - nie dać w czapę, a bez dziecka?
Dostalbys
Ale pretensje moglbys miec do siebie - bo powinienes byc opanowany. A co, gdybys podczas takiej jazdy rozjechal inne dziecko? Sorry - to jest Twoja wlasna argumentacja..
Cytuj:
JareG pisze:
A co ja napisalem? Ze trza walic w morde od razu, na dzien dobry? NIE - tylko wtedy, gdy nie ma szans na inne rozwiazanie problemu.
hm, zdawało mi się, że napisałeś:
JareG pisze:
Dales mu w morde?
Ja - gdyby mi ktos spaskudzil auto, i jeszcze pyskowal - bym mu nieco przemodelowal facjate
Gość "od cysterny", piszesz, że Cię wyrolował. Wywołał w Tobie złość (jak dotąd, widzę nie uspokojoną), nie możesz mu tego zapomnieć, teraz byś chętnie przemodelowywał facjaty. To takie błędne koło. Odpuść. Na luzie,
Myslisz sie - ja wbrew pozorom jestem opanowanym czlowiekiem. Ale moge, mimo wpojonej kultury, dac komus w morde - jesli to jest metoda, ktora ten ktos sam wybral
A do tego palanta z cysterny nie mam zalu - nauczyl mnie czegos, a ja mialem AC.
Cytuj:
hem jest łatwiej. Mnie jak zepsuli auto i się jeszcze sadzili to ze spokojem poprosiłem Policję o rozstrzygnięcie. Wiedziałem, że dostaną mandat. Po wezwaniu Policji z dużym spokojem, wyjaśniłem sprawcy kolizji, że może dalej krzyczeć, mnie to mało obchodzi. I dodałem tylko, że cieszę się, że krzyczy, bo z przyjemnością czekam na moment jak po otrzymaniu mandatu zrzednie mu mina. Do przyjazdu Policji miałem spokój, przeprosiny, próby dogadania się. A dać mu w mordę, to on by się bronił. I znów błędne koło.
Coz.. jak chcialem pokojowo z blacharzem, to zabawa w sadzie trwala 2 lata, stracilem tak na oko 3x wartosc auta i przegralem.
Tak sie nie da - jak chcesz byc idealista, i pacyfista - Twoja sprawa. Lepiej sie modl, zebys spotykal tylko pokojowo nastawionych ludzi, i pozytywnie nastawiona Policje.. bo inaczej bedziesz mial przechlapane
Cytuj:
Dyskusja, Policja, Sąd, ....... - TAK, mordobicie - NIE. Agresja tworzy agresję. I zdania nie zmienię.
Alez nikt Cie nie zmusza do zmiany. Gdyby prawo w naszym kraju bylo przestrzegane i egzekwowane, to nie mialbym nic naprzeciwko, coby go uzywac. Ale NIE JEST, i mialem sie okazje o tym przekonac osobiscie.
Cytuj:
Widzę, z Twojej wypowiedzi, żeś chłop nie głupi, więc nie brnij dalej w obronę pały i pięści, bo to chwały nie dodaje, a i kiedyś możemy się spotkać i po co mam się zastanawiać, czy wozisz pałę w aucie.
A ja pisalem, ze mam pale w bagazniku? Moge doskonale sobie poradzic golymi rekami, zazwyczaj do wystarcza.. paly nie mam, nie jest potrzebna. To byl skrot myslowy..
Cytuj:
Powodzenia w sprawie z frajerem z urzędu - należy mu się.
pozdro
To juz przesadzone, nawet o tym nie mysle (=moje bedzie na wierzchu). Mysle, jakby to goscia pociagnac do odpowiedzialnosci, a nie urzad (bo zaplaca z naszych podatkow.. a to mnie nie urzadza)