Witaj
Osobiscie mierzę 192 cm n.p.m. i w 190 szoruję dynią podsufitkę. Trafiłem w swojej 30 letniej egzystencji na 1 egzemplarz 190 gdzie fotele miały regulowaną wysokość (co nie znaczy, że jest ich mało - może po prostu nie miałem farta) i dopiero po opuszczeniu fotela na maxa w dół dało się jeździć bez szorowania łbem dachu.
To co napisał Sz.K. Bukol ma jak najbardziej sens tylko, że gabaryty gabarytom nierówne. Ja np. mam 192 cm, ktoś inny kto ma też 192 cm może się czuć za kierownicą 190 dużo bardziej komfortowo ode mnie. Problem w tym, że jeden ma dłuuugie nogi a krótki tułów, a drugi odwrotnie, a obydwaj mierzą np. po 192 cm.
Generalnie 190 jest to sympatyczny pojazd ale nie dla ludzi naszego wzrostu. Nawet jak zniwelowałem problem szorowania podsufitki do minimum opuszczając fotel to i tak został problem tzw. dualnego prowadzenia pojazdu - oprócz tego, że prowadziłem sanochód trzymając rękami kierownicę
![[usmiech]](./images/smilies/usmiech.gif)
to jeszcze prowadziłem samochód kolanami. Niestety tego faktu nie da się pominąć a dość skutecznie obniża to frajdę z prowadzenia tego pojazdu (chyba, że się założy sportową kierownicę o średnicy o 30% mniejszej niż standardowa). Wracając do anatomicznych proporcji ludzkiego ciała nadmieniam, że nogi mam długości raczej standardowej (przy moim wzroście). Jeansy kupuję na dlugość 34".
W W124 ww. problemy
nie występują!
Pozdr.