A ja polecam swifta.
Jak kazde male auto w przypadku zderzenia duzo zalezy od "szczescia" i nie gadajcie, ze matiz jest taki super, bo podobnie jak smart on jest twardy i trzyma jako tako parametry do okreslonej przedkosci potem rozsypuje sie na czesci. ( inne "maluchy" zreszta tez bezpieczne nie sa, oprocz nowych fur typu fiesta, clio ale to kosztuje ok 30 tys)
Kup cos niezawodnego i tyle, nie szukaj jakichs "perelek", bo znajac zycie to zaraz go gdzies przytrze jak to kobitka.
My ( czytaj ja) kupilismy swifta 99 z zalozeniem jazdy 2-3 lata, za 5200 od pierwszej wlascicielki z 80 k przebiegu, lekko wgjete drzwi ( od razu wymiana rozrzadu flitry olej, hamulce cale skorodowane itd 1000 zl plus po miesiacu tlumik sredni i koncowy, bo ostatnie 3 lata auto wiecej stalo jak jezdzilo), z tym, ze podczas kupna nie zwracalem uwagi na teksty typu: nie czerwony, ten ford ka jest ladniejszy ( parch byl spawany z dwoch albo po dzwonie konkretnym, ale pan w komisie twierdzil ze bardzo on pasuje do mojej kobiety i inne bzdury

), itd.
Szukalismy go 3 miesiace ( bo prawko zdala za 5-czy 6 razem) wiec czasu bylo sporo, az sie trafil odpowiedni.
Porównujac do sejcento to tylko ma jedna zalete swifta za bardzo zzera rdza, ale my zakladamy max3 lata jazdy wiec nie jest to problem.
Moje sluzbowe sejcento bylo oki do 60 tys km potem wymiana zawieszenia co ok 50 tys i alternaror co ok 80 + rozrusznik tez ok 80 tys wytrzymywal. Regulacja zaworow co ok 50 tys tylko w autoryzowanym serwsie palil duzo ok 9-10 litrow gazu i 8 na trasie 1,1l zardzewial tylko zamek na tylnej klapie, po niecalych 200 tys sprzedalismy bo zaczal brac olej i stracil moc.
Ojciec ma seicento 0,9 z 99 r i poza brakiem rdzy to porazka jest, bo jeszcze 1,1 jako tako jezdzilo to 0,9 na gazie pali ok 8 a zamulone jak maluch, problemy z zawieszeniem i elektryka jak wyzej opisane, zero rdzy.