w ostatnim czasie też mocno sie zastanawiam sie nad zakupem senatora B (też 3.0) i nie mam żadnych złudzeń że jest to auto dużo wygodniejsze i po prostu mniej toporne od w123 (które mam teraz na codzień)
nie ma co bronić beczki pod względem komfortu - być może jest nawet większa gabarytowo ale np fotele i ogólnie ergonomia wnętrza są w porównaniu z senatorem z '89 (taki akurat jest na sprzedaż) mniej więcej jak z epoki króla ćwieczka
senator wydaje sie być autkiem pokroju siódemki którą jeździłem przez jakiś czas i naprawde dobrze wspominam! nie da się jednak powiedzieć że akurat konkretnie te auta z końca lat '80 ustępują beczce komfortem i poziomem rozwiązań technicznych bo jak by nie patrzeć to dzieli je przepaść
odnośnie senatora:
zastanawia mnie spalanie - jestem skory uwieżyć że w mieście oscyluje w granicach 16 L i chyba trudno zejśc niżej ?
niestety egzemparz którym sie interesuje nie ma LPG - co trzebaby zmienić, ogólnie pozatym pojemność wydaje się być OK w stosunku do masy i gabarytów auta. nie wiem jednak jak z trwałoscią tego motoru konkretnie (3.0 12V) ?
jedyne porównianie jakie mam to Omega A 2.0 kolegi, ktora znosi 3 lata odpalania tylko w gazie (także zimą) i ogólnie całkowity brak benzyny jak też ogólne zaniedbanie (olej, filtry) nie robi na niej wiekszego wrażenia
co do blacharki to nie bałbym się jakos bardzo, wiadomo że Opel bardzo gnije ale nad wszystkim można jakoś zapanować, zresztą Omegi A jeżdżą i przy odrobinie starań tak od razu sie nie łamią
za mercedesem jak zawsze przemawia trwałosć i bezawaryjność (tym bardziej diesel) a to dwa ogromne atuty
w temacie jest pytanie o rożnice miedzy w124 a senatorem, trudno sie szerzej wypowiedziec bo nie mam puchacza, ale z tego co jest mi znany i tyle co zdązyłem nim pojeździć to przewage miałby własnie puchacz