boss87 pisze:
Nie ma w tym żadnego fenomenalnego patentu. To po prostu zderzak który się nie odkształca trwale, wraca do poprzedniego stanu.
CO?
Cytuj:
W uproszczeniu tajemnica zderzaka zawiera się w wirniku - tłumaczy profesor Stanisław Gumuła. - Podczas zderzenia rozpędza się on w ułamku sekundy do około 50 tys. obrotów na minutę. Energia kinetyczna rozpędzonego samochodu prawie w całości przemienia się wtedy w energię kinetyczną wirnika. Czyli w momencie uderzenia samochód nadal "jedzie" wraz z kierowcą i pasażerami, tylko energia przechodzi do "odgromnika" - pochłaniacza.
ja widze ze on wogóle nie zmienia ksztaltu przekazuje enrgi do własnie tego "fenomenalnego patentu" jakim jest urzadzenie zmniejszajace energie, taki "amortyzator" jakby...
Cytuj:
Przy odpowiednim zaawansowaniu technologicznym zderzak Lucjana Łągiewki może znaleźć szerokie zastosowanie we wszelkiego rodzaju obiektach ruchomych. Przy prędkości samochodu osobowego lub ciężarowego równej ponad 60 km/godz. podczas zderzenia z BETONOWĄ ŚCIANĄ odczujemy skutki działania siły bezwładności takie jak przy prędkości 10 - 15 km/godz. Przy prędkości 100 km/godz. odczujemy siłę bezwładności podobną do zderzenia z prędkością 20 - 25 km/godz. W przyszłości urządzenie może więc uratować od śmierci i kalectwa tysiące ludzi rocznie w Polsce. Wspomniany zderzak chroni również przeszkodę (np. przechodnia), znakomicie zmniejszając skutki kolizji. (...)
Podpisali:
prof. dr hab. inż. Stanisław Gumuła, mgr inż. Henryk Doruch, mgr inż. Małgorzata Piaskowska, AGH Kraków, Katedra Maszyn i Urządzeń Energetycznych, listopad 2002 r.]
Myśłisz że ludzie z tyloma tytułami podpisaliby się pod tym ryzykując kariery naukowe??
Ten człowiek to geniusz, ale obawiam się że korporacje jeszcze długo nie piozwolą na masową produkcję....