To i ja coś dorzucę:
BMW to swietny samochód, w Polsce ma trochę nieciekawą konotację, ale Mercedes też niektórym moim kolegom dziwnie się kojarzy i ciągle pytają mnie, jak tam moja ślicznotka i czy już kupiłem sobie adiki/dresik/skórzaną kamizelkę/gnata/złoty łańcuch/rolexa od ruskich, po ile mam amfę itd
Osobiście mnie to wali, jeździłem kumpla BMW 5 w TD z 1981 chyba roku i jak dla mnie ekstra fura. Serioserio.
Najwygodniejsze auto, jakie miałem, to volvo 740. Tym nie mniej najlepiej jeździ mi się Mietkiem, równiez jakość wykończenia jest dużo wyższa, niż większości aut spotykanych na rynku w tym przedziale cenowym. A nawet w zupełnie innych przedziałach.
Od jakiegoś czasu szukamy z Żonką autka kombi. Widzieliśmy kilkanaście aut typu Mondeo, Nubira, Omega, Astra, Passsat, nawet vanów jak Pontiac Trans Sport - a potem wsiadaliśmy do Merca, w którym pomimo 19 lat nic nie stuka, nie trzeszczy, silnik mruczy a nie buczy a przyspieszenie wciska w fotel i tak sobie pomyśleliśmy, że chyba jednak dozbieramy do jakiegoś fajnego Mercusia.
Być może, gdybym kiedys przez przypadek kupił od kumpla tę BM-kę to dziś szukałbym E36 - kto wie. Emocje niewiele mają wspólnego z rozumem i racjonalizmem, no bo kto mi racjonalnie wyjaśni skąd się wzięła "święta wojna" między fanami BMW i MB, VW i Opla, ŁKSu i Widzewa czy Legii i Polonii? Albo absurdalne przerzucanie się "argumentami" przez ABONENTÓW (nie właścicieli) różnych sieci komórkowych? Niektórzy biora te sprawy co najmniej tak poważnie jak członkowie konkurencyjnych plemion w Afryce.
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)