No, nie zazdroszczę. Co prawda prawnikiem nie jestem, ale przeczytałem sobie ten art 405 kc i niestety, ale zrobił cię, JAKON, jak to się mówi "bez mydła". Jeśli nie przedstawisz świadków, że rozliczyłeś się z nim z tych pieniędzy, to niestety, ale zaistniałe zdarzenie wyczerpuje moim zdaniem wszystkie przesłanki w/w artykułu nt. bezpodstawnego wzbogacenia i wg. KC jesteś zobowiązany do zwrotu.
Możesz się bronić, że pomagałeś mu robić jakiś interes i miałeś w jego imieniu za coś zapłacić tymi pieniędzmi i przedstawisz fakturę, nawet na jego firmę i świadka, że to ty dokonałeś zapłaty za towar.
Wiem, że jako "duch" nie masz na nic papierów i niezbyt chcesz, aby twoja rola i zakres działania została ujawniona, bo wiadomo, kto i po co zaraz wyciągnie rękę (i to wg. mocno zawyżonej stawki 75%-od nieujawnionych dochodów).
Inna sprawa, że trochę późno "zauważył" swoją pomyłkę. To może dać do myslenia sędziemu - w sądzie jednak zasiadają całkiem trzeźwo myślaćy przeważnie ludzie.
Jeśli dzwonił do ciebie w okresie do sierpnia, to może mówić, że dopominał się zwrotu kasy, ale z drugiej strony, skoro cię nie zna i omyłkowo wysłał kasę, to skąd ma twój nr telefonu?
Tak, czy siak będziesz musiał w sądzie powiedzieć, dlaczego przelano ci te pieniądze i co z nimi zrobiłeś.
Moja rada - przygotuj się dobrze teoretycznie, nie gub się w zeznaniach, trzymaj się jednej wersji cały czas w sądzie i wytknij nieścisłości i sprzeczności w zeznaniach powoda, to wygrasz sprawę bez adwokata.
Niestety mam w tej kwestii doświadczenie w sądzie cywilnym i wiem, że to pomaga. Powód jest przeważnie pewny swego, bo ma adwokata, adwokat nie zawsze wszystko wie i pamięta, bo ma wiele spraw i zaczyna sie przedstawienie.
Szczerze współczuję.
Trafić na uczciwego wspólnika, to jak trafić 6-tkę w Lotto(ja chyba trafiłem

)