agaj666 pisze:
Ja robie takim porstakom fotki i wysyłam na policje:)Potem dośc często pytam co sie w tej sprawie robi, więc nie mogą tego do kosza spuścic....
I to jest dobry sposób. Dziś większość z nas ma aparat fotograficzny w komórce, którą przeważnie mamy przy sobie. Od dziś robię takim typkom zdjęcia i przekazuję Policji.
Jestem kaleką / inwalidom / niepełnosprawnym ... Nie mam nic przeciwko temu, żeby w ten sposób mnie określano, jeśli to określenie jest w danej wypowiedzi uzasadnione. Problem powstaje dopiero w chwili, kiedy takiego określenia używa się w celu obrażenia drugiej osoby. "Ustępuję miejsca kalekom" jest O.K. "Ty kaleko!" jest NIE O.K.
Nilovitz pisze:
co innego jak kaleka nie ma palca i dostaje karte parkingowa dla osoby niepelnosprawnej
No właśnie. Ja posiadam takie uprawnienia z tytułu schorzenia kończyny górnej – nie korzystam z nich, ponieważ nie mam problemów z chodzeniem, a dla takich osób są te miejsca. Nawet jeśli to będzie stara babcia, która nie kwalifikuje się do miana osoby niepełnosprawnej, ale z racji wieku ma problemy z chodzeniem, to Ona, czy jej kierowca mają większe prawo do tego miejsca niż ja.
misiak123 pisze:
dysleksja to bzduraaaa ...
Dysleksja, to nie bzdura, dysleksja to fakt, który niedawno zaczęto uznawać. Jednak są programy sprawdzające pisownie na bieżąco. Mimo wszystko – proszę o nie kłócenie się o ortografię. Wrzucajcie sobie ile wlezie, jeśli temat wrzutów ma coś wspólnego z tematem wątku, ale nie o ortografię tu chodzi, tylko o znalezienie sposobu na zlikwidowanie / ograniczenie problemu z zajmowaniem miejsc dla niepełnosprawnych, przez pełnosprawnych. A swoją drogą, uważam za szczyt lenistwa i brak szacunku dla języka polskiego, jeśli ktoś nie używa polskich znaków.
Martini pisze:
Będę miał oblane auto farbą? Dostane po nosie od innych kalek? Czy może mandat od gorliwego policmajstra?!
Możesz się liczyć ze wszystkimi tymi rzeczami, jednak możesz jeszcze jedno: mieć czyste sumienie, bo w takiej sytuacji, to miejsce się Tobie słusznie należy. Dla tego nie jestem za naklejkami, które ciężko odkleić.
Borys pisze:
Znikad pojawila sie straz wiejska i bez zbednych dyskusji dowalila mi mandat. Grodzki mnie udupil, kolejne odwolanie tez nie dalo rezultatu.
Było to zupełne bezprawie. Ty nie zaparkowałeś. Twój pojazd został unieruchomiony wbrew twojej woli. Straż miejska mogła zmusić Cię do ściągnięcia pomocy drogowej i niezwłocznego usunięcia pojazdu z tego miejsca, ale nie mieli prawa karać Cię mandatem za parkowanie w miejscu niedozwolonym. Miałeś cholernego pecha i kiepskiego adwokata.
Borys pisze:
A wiec. Jak skrecisz noge, urwie Ci reke, a nosem wyleci Ci watroba, to nie wolno Ci stanac nieoznakowanym odpowiednia plakietka autem na miejscu dla niepelnosprytnych, bo wladza ludowa i tak tego nie zaakceptuje.
A ja pozwolę sobie dodać do tego:
A jak będąc osobą pełnosprawną, pożyczysz auto od inwalidy posiadającego uprawnienia do parkowania w takich miejscach i odpowiedni dokument przyklejony do szyby, to możesz parkować gdzie tylko popadnie.
kali pisze:
mieliśmy taką naklejkę co dawała nam prawo stawać nawet na zakazach, leżała sobie ona w schowku i nigdy jej nie wyjmowaliśmy bo ojciec mówił, że do póki może się poruszać nie będzie wszystkim opowiadał że jest chory, a jak nie będzie już mógł łazić to i tak nie będzie potrzebna
I tak najczęściej sprawę traktują Ci, którym się należy, a korzystają Ci, którzy najlepiej się poruszają.
Borys pisze:
Teraz mam nauczke, ze nie warto. Przyjac mandat z usmiechem,
Kategorycznie się temu sprzeciwiam. Ci funkcjonarjusze nie znali prawa, za łamanie którego Cię ukarali i powinni być za to ukarani, ale nie zbitymi reflektorami, bo to nie ich będzie kosztowało, tylko podatników, a tylko pomyślą sobie że mieli do czynienia z wandalem. Powinni zostać pouczeni, żeby nie powtarzali tego błędu później. Popieram twoją walkę, szkoda tylko że zakończoną klęską.
Cieszę się, że wzbudziłem tak duże zainteresowanie tematem. Chciałbym, żeby jeszcze oprócz aktywności na forum, pojawiła się również Wasza aktywność w tym temacie na parkingach, choćby poprzez pogardliwe spojrzenie na delikwenta, czy wskazanie go palcem i głośne skomentowanie. Mam nadzieję, że przynajmniej sami nie zajmujecie miejsc, które nie są dla Was przeznaczone, choć przyznam się szczerze i ze wstydem, że mi się to do niedawna przynajmniej zdarzało (kiedyś nawet mandat za to zarobiłem, ale wtedy jeszcze nie posiadałem uprawnień

) Ostatnio wystrzegam się tych miejsc jak tylko mogę. Chyba podziałała ta kampania w mediach.