Witam, no długo nic się nie działo z moją furmanką, to teraz się zaczęło, po przejechaniu okoo 10 tys km, zauważyłem że z opony wystają już druty

, zdarte były od wewnętrznej strony, pojezdziłem jeszcze tak z 1 tys km no i pojechałem na ustawienie zbieżności. Niestety pan mechanik minę miał kiepską jak ujrzał stan mego zawieszenia i zbieżności nie ustawił bo nie umiał

, powiedział natomiast bardzo ciekwą rzecz, CAŁE ZAWIESZENIE DO WYMIANY. I teraz mam pytanie jak się przedstawiają koszty? Dodam że amortyzatory i sprężyny sprawne, jeden sworzeń wachacza wymieniony, ile tam jest tych wszystkich gałek itd?
A może olać dziada i kupić stare zardzewiałe padło nr 4?

, mam na oku jednego w124 2,5D ale ma najechane 450tys warto?
Obecnie zajeżdżam w123 , 2,3 TE 84 rok
Pozdr.