W środe przyjechała do mnie pod dom beczka 300d , i zaczeła się przyjemna robota tzn rozbieranie sedana. W czwartek wyleciał z niej silnik + skrzynia oraz z mojej coupe równiez wyleciał silnik . W czw. udalo mi się jeszcze wsadzić diesla ze skrzynia do mojej beczki i zdjąc most z sedana. Wczoraj skróciłem wał, wsadziłem most i zostało mi jeszcze sporo roboty ale to kosmetyka. bo moja beczka mam nowe serce , ktore wczoraj zaczęlo bic
Silnik pracuje równo, ciśnienie ok , rano pali po jednym niedługim grzaniu(grzanie reczne) . Problem pojawia się jak przyspieszam , tzn przez pewien czas na kazdym biegu gdy mocniej chce przyspieszyć jakby sie dławi, /przerywa tak jakos szarpie ale delikatnie. Jak powoli przyspieszam jest ok. Wcześniej nie było takiego objawu.
I Pytanie co to może być- czy to możliwe że się trochę zapowietrzyl i stąd te szarpania? Nigdy w zyciu nie miałem diesla i nie mam pojecia.
Co do beczki to muszę jeszcze powymieniac jej oleje, filtry itd. ale to w poniedziałek. zrobić grzanie świec w środku, wymienić stacyjke na tą z podcisnieniami( gasze teraz pod maską)
Jakyście mieli jakieś sugestie to byłoby miło.
_________________
![[palacz]](./images/smilies/palacz.gif)
czarny MB 123coupe + 16'' Borbet